tag:blogger.com,1999:blog-7519667882134186652024-03-04T23:13:33.547-08:00Moja przygoda z karpiowaniemlukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-62256314302240920162018-12-06T10:23:00.000-08:002018-12-06T10:23:59.664-08:00Lubelska misja - część 3<div style="text-align: justify;">
Nasza piąta noc zasiadki przyniosła Tomaszowi drugą rybę, łupem padł mały karp pełnołuski z miejsca, gdzie dzielimy wspólny marker.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdT8X0Wyw-Xt3dzqaItCZw4-JMk33zF3sWmDcjAVk_QVz6vqcywl412eMsIkpyoxfJJ6qiVY9cNgzluM2btyaEL8OKFZLifsvRSzSmGN7vU5WcfxEsoU54gfUMJckFNNb2Dg6zOX4cbb0/s1600/IMG_9659.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdT8X0Wyw-Xt3dzqaItCZw4-JMk33zF3sWmDcjAVk_QVz6vqcywl412eMsIkpyoxfJJ6qiVY9cNgzluM2btyaEL8OKFZLifsvRSzSmGN7vU5WcfxEsoU54gfUMJckFNNb2Dg6zOX4cbb0/s320/IMG_9659.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Rankiem ja zaliczyłem branie, również z tej samej miejscówki, co poprzednio - karp maluszek z pękatym brzuchem.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJwkJ0EGnwxijbTh5RfYIUSyLP3qDEuuULf8s7RJbHDZ8a-qrjTIz16XxKU_zq8k1mztj1XWjVEyuaZZ5RG51rs2e-wX_ci0C-mBD1z8azdapT2OuTEGZjmPF8Klzh9lnNBan1wkR4zYw/s1600/IMAG1910_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1306" data-original-width="1600" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJwkJ0EGnwxijbTh5RfYIUSyLP3qDEuuULf8s7RJbHDZ8a-qrjTIz16XxKU_zq8k1mztj1XWjVEyuaZZ5RG51rs2e-wX_ci0C-mBD1z8azdapT2OuTEGZjmPF8Klzh9lnNBan1wkR4zYw/s320/IMAG1910_1.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Około 8:00 Dawid doczekał się pierwszego odjazdu. Razem z Tomaszem popłynęli po jego pierwszą rybę. Chłopaki sprawnie poradzili sobie z holem i wrócili na brzeg z karpiem - miał około 6 kilogramów.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMA99fCIZpLYXOo0GN5cABPi3kBCGZpVuDkc3BTQr9bpq2oGP9UdHblt1ZJlD4sRmuCm2oOoS36K0k1ZCEOG9J8gycN6AJej0tW3Us3vP95gqBGCV4ACRNoli1TLRP1ZnG4oeTMk7CVUk/s1600/IMG_9671.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1029" data-original-width="1600" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMA99fCIZpLYXOo0GN5cABPi3kBCGZpVuDkc3BTQr9bpq2oGP9UdHblt1ZJlD4sRmuCm2oOoS36K0k1ZCEOG9J8gycN6AJej0tW3Us3vP95gqBGCV4ACRNoli1TLRP1ZnG4oeTMk7CVUk/s320/IMG_9671.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wytypowane przez nas miejsca były trafne, z wyjątkiem jednego. Prawa wędka Tomasza nie przyniosła żadnego efektu od przyjazdu, więc tego dnia zestaw zawędrował w nową miejscówkę. Dawid również postanowił przenieść jedną ze swoich wędek i zbliżyć się do tej, która dała mu rybę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy efekt dobrej zmiany nastąpił o 22:00 - mocne branie u Tomasza! Szybka reakcja i w mgnieniu oka byliśmy już na otwartej wodzie. Ryba okazała się niezwykle silna. Kilka razy przeciągała nas to w lewo, to w prawo. Ten hol był zdecydowanie najdłuższym tej zasiadki. W końcu karp dał za wygraną i udało się go podebrać. Piękna kilkunasto-kilogramowa sztuka trafiła w worku do wody.</div>
<div style="text-align: justify;">
Godzinę po tej akcji moja lewa wędka dała mi siódme branie. Również i tę szansę udało się wykorzystać i następna ryba dołączyła do porannej sesji zdjęciowej. Kolejny karp zameldował się o 00.30 również z mojego lewego kija. Nocka rozkręcała się w zawrotnym tempie, średnio co godzinę odjazd! Jak się później okazało, już nie dołowiliśmy niczego tamtej nocy. Musieliśmy obejść się smakiem, tych zaledwie - lub aż! trzech pięknych dzikich karpi. Równo 11 i dwa mniejsze po 8 kilogramów.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy52zoBl74poRaGWG2p26o5FJPiPz5s27-9LSVBR9eKIsl9FhvEDw44zepL7dy_ujG9RE16iQ1WlRLjcbjyQi844eW3t6JqABM-gxaaRwgaalwSwQ1Va_WisX1DpdLFyWci76QIWgQd_w/s1600/DSC_0626.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy52zoBl74poRaGWG2p26o5FJPiPz5s27-9LSVBR9eKIsl9FhvEDw44zepL7dy_ujG9RE16iQ1WlRLjcbjyQi844eW3t6JqABM-gxaaRwgaalwSwQ1Va_WisX1DpdLFyWci76QIWgQd_w/s320/DSC_0626.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9zWRPshVW4V77Vpa8wZ9Murzi_i_R0Q789tAOHqtgcZf7Le2jWYz4dlrK9sv9IXuy-vzJ5jPsDmx8WEAwQSwS8zVEF9IYJeWbf8SV1hkEBV9UXHIKMZteM0eKA1CPO9oYNQZgolU5GJs/s1600/IMAG1950.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9zWRPshVW4V77Vpa8wZ9Murzi_i_R0Q789tAOHqtgcZf7Le2jWYz4dlrK9sv9IXuy-vzJ5jPsDmx8WEAwQSwS8zVEF9IYJeWbf8SV1hkEBV9UXHIKMZteM0eKA1CPO9oYNQZgolU5GJs/s320/IMAG1950.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrlAFMxqIldon2500xqRy4whd9Pw0osr6j4-BAJ6Go1JqLM2Ycskv-tw1UubNK7rJssGpUODy6RmtGuzagw2bjCJF9h-sjLHH11qv4_p-iaFSyYmlyH0WKd2PcP8aQ4bxTl3ovs5RdCmc/s1600/DSC_0665.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrlAFMxqIldon2500xqRy4whd9Pw0osr6j4-BAJ6Go1JqLM2Ycskv-tw1UubNK7rJssGpUODy6RmtGuzagw2bjCJF9h-sjLHH11qv4_p-iaFSyYmlyH0WKd2PcP8aQ4bxTl3ovs5RdCmc/s320/DSC_0665.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tydzień naszej zasiadki bezlitośnie zbliżał się ku końcowi. Ostatni dzień pobytu, wykorzystaliśmy na zwiedzanie szlaków Poleskiego Parku Narodowego z naszymi mamami, które dojechały do nas na weekend. Nie obyło się również bez rejsu po jeziorze :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRfp62VPYO75fps9P3LeRWiyQYcmkX5QemgidwLEB4HfNfg4Ew72Zn-W3qhRKDf1ZCzWoYoeDXsz-J8GPd8rwDfntZEHsrwXg21wJBUFLNrBC-hJpwAVKVYEDB2w97wss2vpnCJJBTEDw/s1600/IMG_9919.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRfp62VPYO75fps9P3LeRWiyQYcmkX5QemgidwLEB4HfNfg4Ew72Zn-W3qhRKDf1ZCzWoYoeDXsz-J8GPd8rwDfntZEHsrwXg21wJBUFLNrBC-hJpwAVKVYEDB2w97wss2vpnCJJBTEDw/s320/IMG_9919.JPG" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wieczorem przewieźliśmy wszystkie wędki i zasypaliśmy miejscówki. Nocą jako pierwsza zagrała wędka Tomasza z jego nowego markera. Kilka godzin wcześniej podczas zmiany zestawu na włos założył jego specjalnie wyselekcjonowną kulkę o średnicy 40mm! Wielkości zbliżonej do piłeczki pingpongowej...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSqqyQL2czOrmzHj2zJPAN-3NU_f_Q03R8pdnFp90zn0GwFs1E7zcf7kiEAx8TidVyl0rjvtsGLo3vUWogRRMcMf8ZilcRWzEAMzAUepeDB7qZMFVTx3fQPKuIwskM9ie0japP8T_UvTM/s1600/IMAG1970.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1186" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSqqyQL2czOrmzHj2zJPAN-3NU_f_Q03R8pdnFp90zn0GwFs1E7zcf7kiEAx8TidVyl0rjvtsGLo3vUWogRRMcMf8ZilcRWzEAMzAUepeDB7qZMFVTx3fQPKuIwskM9ie0japP8T_UvTM/s320/IMAG1970.jpg" width="236" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wypływając po rybę, wyobraźnia podpowiadała nam, że musi być to prawdziwy koń. Okazało się jednak, że był to niespełna 5 kilogramowy bączek. Niedługą chwilę później Tomasz notuje drugi odjazd z tej samej wędki. Nie był to tym razem maluch, tylko kawał silnego karpia. Powoził nas po wodzie, ale i tym razem udało się go umieścić w podbieraku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Godzinę po triumfie Tomasza, moja lewa miejscówka dała mi piękne branie. Wykorzystaliśmy tę szansę i mieliśmy już trzecią rybę w worku. Nad ranem postawił nas na nogi kolejny odjazd (po raz dziewiąty z mojego lewego markera). To niesamowite, ale każde branie skończyło się rybą w siatce. Tym sposobem mieliśmy cztery ryby do sesji zdjęciowej! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
O świcie odezwał się kij Tomasza z naszego wspólnego markera. Tamten hol zakończył się niefortunnie i ryba spięła się. Wracając do brzegu zauważyliśmy odjazd na jednej z moich wędek, a kiedy ta przestała, druga zaczęła sygnalizować to samo. Popłynęliśmy do obu lecz były to puste brania. Rankiem miałem jeszcze dwa odjazdy z miejsca zasypanego ziarnem, lecz niestety obydwa spięte...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tej nocy nie było dane nam pospać - do tego doszło pakowanie całego majdanu od samego rana. Nie byliśmy jednak tym faktem wielce zasmuceni, bo w workach przecież czekały nasze zdobycze, które bez wątpienia dodały nam sił! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ryby, które złowił Tomasz, ważyły 11,4 i 4,6 kilograma. Mój wynik to 7,2 i 6 kilogramów. Oto te piękne karpie w całej okazałości:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoSZIHjXG-0BIadMDDTQWDbvg7QT1bVVP4LrU3V1xW7CasEeby8vZ1v9Srie3T8bHXYMGRyvyEE68G_4QkxTesB9GDLikOsLh1uwGn2N405OapDLyjR7taUsnLbRLRvR0qIsagNWn8yXk/s1600/IMAG1987.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoSZIHjXG-0BIadMDDTQWDbvg7QT1bVVP4LrU3V1xW7CasEeby8vZ1v9Srie3T8bHXYMGRyvyEE68G_4QkxTesB9GDLikOsLh1uwGn2N405OapDLyjR7taUsnLbRLRvR0qIsagNWn8yXk/s320/IMAG1987.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1wRIaHTH3yZgv6-tgd8li9XgXaEhF7Muv6Heny3rLJlxCKk9BpbwKNvXXhrCNoUWsn4Seb5jfGIwlEVn0VHCNf2MLZkSl2qGXjEfNf1pI13xfcKEqKMD9IxPhcFiDXjH1srlWOSvD2MU/s1600/IMAG1978.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1009" data-original-width="1600" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1wRIaHTH3yZgv6-tgd8li9XgXaEhF7Muv6Heny3rLJlxCKk9BpbwKNvXXhrCNoUWsn4Seb5jfGIwlEVn0VHCNf2MLZkSl2qGXjEfNf1pI13xfcKEqKMD9IxPhcFiDXjH1srlWOSvD2MU/s320/IMAG1978.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgayFAiwPufevHDeyD2uluL3sWAnVNrs3ttuOxNDT0kK_ZhetXd3hHkTaK_dUxYGh_tKmQzPxiZvcFxSVAV1r5XpdOLlruIzFMxHbdJBU8UAr3zlCSoZQRJxGfDgQ47WvNd6doHIqfk9mY/s1600/DSC_0714.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgayFAiwPufevHDeyD2uluL3sWAnVNrs3ttuOxNDT0kK_ZhetXd3hHkTaK_dUxYGh_tKmQzPxiZvcFxSVAV1r5XpdOLlruIzFMxHbdJBU8UAr3zlCSoZQRJxGfDgQ47WvNd6doHIqfk9mY/s320/DSC_0714.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgThGx8nzeO4Nk3xelMTEymRBA41jqpgaItgZGrXrGTSdLXmY0dnvUSpnvDkqD7CFxrssYl3RQWFpW07t4rSaq1dOXQiIPyN2SEQqpY_L0sBiYfo9qJTF-Q30Azi1xU97Ij-10L1HZcEJs/s1600/IMG_9978.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgThGx8nzeO4Nk3xelMTEymRBA41jqpgaItgZGrXrGTSdLXmY0dnvUSpnvDkqD7CFxrssYl3RQWFpW07t4rSaq1dOXQiIPyN2SEQqpY_L0sBiYfo9qJTF-Q30Azi1xU97Ij-10L1HZcEJs/s320/IMG_9978.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWcV2hqf3Fq0Jitz8vcFTr58mkjpON6VtL9isK7EdJsXEZiKRBv9wItn-AAayhOmpHCF-RMEtsMa5oqGJSQpWwRAznSkIgzg2x0ibXrvAMGuKSKOkCw35kRITPG0X1G08cPwciQ0e07GQ/s1600/IMAG1997.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWcV2hqf3Fq0Jitz8vcFTr58mkjpON6VtL9isK7EdJsXEZiKRBv9wItn-AAayhOmpHCF-RMEtsMa5oqGJSQpWwRAznSkIgzg2x0ibXrvAMGuKSKOkCw35kRITPG0X1G08cPwciQ0e07GQ/s320/IMAG1997.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggmbQJio7UXP3hHw6DhcNZAibUYXnQlGZ4nTlxnMAs_XU53BLQfRenz1s5649N1h3Z6iNuB_0y1dLZl5kk4WQD7Q5JaSFHEefnRNDdVKoxjjAWIQSa2YKXpoIbBYG3ZIaQRDXGheXhBG4/s1600/DSC_0749.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggmbQJio7UXP3hHw6DhcNZAibUYXnQlGZ4nTlxnMAs_XU53BLQfRenz1s5649N1h3Z6iNuB_0y1dLZl5kk4WQD7Q5JaSFHEefnRNDdVKoxjjAWIQSa2YKXpoIbBYG3ZIaQRDXGheXhBG4/s320/DSC_0749.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Decydując się na ten wyjazd braliśmy pod uwagę, że możemy niczego nie złowić, że nie poradzimy sobie w trudnych warunkach, że będzie presja na wodzie i konkretne miejsca zajęte. Mieliśmy przewidziane również inne interesujące, sąsiednie jeziora na wypadek zmiany planów. Przez tydzień udało nam się złowić 16 karpi, co uważamy jest wspaniałym wynikiem! Aż strach pomyśleć co mogłoby się wydarzyć, gdybyśmy zostali tam dłużej...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Z pewnością wrócimy tam jeszcze - oby po więcej!!! :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-399925406417196002018-11-18T03:43:00.001-08:002018-11-21T12:20:20.579-08:00Lubelska misja - część 2 Nasza druga noc minęła bez pika. Aż nagle o 8:30 moja lewa wędka zaczęła bić na alarm! Wskoczyliśmy z Tomaszem na ponton i popłynęliśmy z pierwszym holem...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbGwjBkbpWcDWgOggtm2GRaSbsIYU3kzdhMnlOU9onGpF44TcGD4vQ84HdZ681w2v6QNQFca5hNRZpQidIt3NfbvHUi0OWrsuT01UFmXRnp8Uo0fvcWZovdyoSqqcbhsT3iDfwKH97Oh8/s1600/DSC_0287.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbGwjBkbpWcDWgOggtm2GRaSbsIYU3kzdhMnlOU9onGpF44TcGD4vQ84HdZ681w2v6QNQFca5hNRZpQidIt3NfbvHUi0OWrsuT01UFmXRnp8Uo0fvcWZovdyoSqqcbhsT3iDfwKH97Oh8/s320/DSC_0287.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Po przedarciu się na otwartą wodę przez pas roślin dobiliśmy do miejsca, gdzie ryba zakopała się w rośliny. Na szczęście były to miękkie moczarki. Po jednym stanowczym napięciu strzałówki ryba wyskoczyła z zawady i mogliśmy podjąć walkę. Po krótkim holu karp wylądował w podbieraku! Miał zaledwie cztery kilogramy, lecz cieszył nas niezmiernie. Łowisko otwarte! A przy tym cenne info czego się spodziewać od wody. Jedno było pewne - bez godnego operatora wioseł, nie byłoby tego zdjęcia ;)<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4t_iywci-FYU2lPA4JA0IUAkVnpDfBunLEc5O15QsPqdN20Is7uSGKlCyXi6qLQf_WTMOmaSgjvtkPWJo3VyfqhY1bfjpSB21fxLIhtJaSADQFAIoFc8MMb33rRh9WjevGkDJMZnGlHA/s1600/IMG_9372.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4t_iywci-FYU2lPA4JA0IUAkVnpDfBunLEc5O15QsPqdN20Is7uSGKlCyXi6qLQf_WTMOmaSgjvtkPWJo3VyfqhY1bfjpSB21fxLIhtJaSADQFAIoFc8MMb33rRh9WjevGkDJMZnGlHA/s320/IMG_9372.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ponownie wywożąc zestaw doszliśmy do wniosku, że trzeba uposażyć ponton w kulki do nęcenia, przypony do wymiany i ciężarki, żeby po braniu wrócić na brzeg z rybą, jak również postawioną na nowo wędką. Chcieliśmy tym uniknąć ponownego, męczącego przedzierania się przez rośliny.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb2boD5AMFp6i9IkxGyrMKU9vW_tO6kmnp1BU26b679zKQask6Q-NRqC2dn7V5iWVHXznrq-YS8t4iWQloU2U_BzolZUHyA6S54RSmJ2DMxnJGvkeGNpSlmGgbAIiUuWh_GnWeGchfA6Q/s1600/DSC_0298.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb2boD5AMFp6i9IkxGyrMKU9vW_tO6kmnp1BU26b679zKQask6Q-NRqC2dn7V5iWVHXznrq-YS8t4iWQloU2U_BzolZUHyA6S54RSmJ2DMxnJGvkeGNpSlmGgbAIiUuWh_GnWeGchfA6Q/s320/DSC_0298.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Po południu doczekałem się drugiego brania z tej samej wędki. Wspólnie z Tomaszem stoczyliśmy kolejną walkę w ciężkich warunkach i szczęśliwie udało się podebrać karpia. Odpięliśmy go w podbieraku, zasypaliśmy miejscówkę i położyliśmy zestaw. Trzymając podbierak nogą i wędkę w pionie, dobiliśmy do brzegu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dzrbfAVYFSB7CVCu_gq67bkdavP6Mwdlw3U9qMAxAyUgHoEqlneUICrnqkLjfhObULA_hwU4DiReM8WHECl5g' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe><br />
<br />
<br />
Zdobycz była nieco większa od poprzedniej, ważyła 5.5 kilograma :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw4V8P6cV_Xm_1YskX-RoopQ753HyfopChmOmwhHy_Q3ug6D5HnM2jVSIpU4fyVD_iv3yBtkWvW855X66ICE5M960DfiPIoFBrkp5vtJZrM9c4LwHcq3AfN9smRLAM9a0yG9JxXS58aqM/s1600/DSC_0330.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw4V8P6cV_Xm_1YskX-RoopQ753HyfopChmOmwhHy_Q3ug6D5HnM2jVSIpU4fyVD_iv3yBtkWvW855X66ICE5M960DfiPIoFBrkp5vtJZrM9c4LwHcq3AfN9smRLAM9a0yG9JxXS58aqM/s320/DSC_0330.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Wieczorem przewieźliśmy wszystkie zestawy i wyczekiwaliśmy kolejnych brań. Pierwsza nocna rolka z kołowrotka obudziła nas dokładnie o 2:00 - również z tej samej miejscówki. Ryba tym razem odbiła w naszą stronę i stała tuż za pasem lilii. Po kilku mocnych odjazdach udało się podebrać miśka. W podbieraku karp prezentował się zacnie ;) Po uwolnieniu ryby z haczyka zestaw zawędrował ponownie w trafionym miejscu, a my popłynęliśmy do brzegu. Tam zdecydowaliśmy się włożyć kilkunasto kilogramowy okaz do worka i przetrzymać go do rana. Po kilku godzinach następny odjazd postawił nas na równe nogi. Również i ten hol zakończył się pięknym karpiem w podbieraku. Był mniejszy od poprzednika, ale równie waleczny i pięknie ubarwiony. Dołączył on do swojego większego kolegi, by tam czekać na ważenie i poranną sesję zdjęciową.<br />
Śniadaniową porą dojechał do nas Dawid z dziewczyną Sylwią. W ich towarzystwie zajęliśmy się złowionymi rybami z nocy. W workach znaleźliśmy bardzo dużo wydalonych resztek karpiowej kolacji. Były to grubsze frakcje z kulek proteinowych, cząstki kukurydzy i orzechów tygrysich. Wniosek był taki, że miejscówka nęcona ziarnem też była przez nie odwiedzona...<br />
Zważone dzikusy liczyły sobie 13.8 i 7.8 kilograma - cóż za noc!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZLEyj2OXWyovkSmpw2czNu0MqAGk_YQjqIUr8oXbbhit82EiMrO51FGvJ0ZfETfQuyKtnpgzi1Y_a4Nd0drl_e41zBGA2L1WemaDwHsIDwlUgxI3Q3G9G2RaX5BvekKCcXVTWxW5h8sE/s1600/DSC_0363.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZLEyj2OXWyovkSmpw2czNu0MqAGk_YQjqIUr8oXbbhit82EiMrO51FGvJ0ZfETfQuyKtnpgzi1Y_a4Nd0drl_e41zBGA2L1WemaDwHsIDwlUgxI3Q3G9G2RaX5BvekKCcXVTWxW5h8sE/s320/DSC_0363.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm6B5NY0S49DJjNj3SFRNdwNEO3d8Kv4KHASlY5-A33UJO2-OCHGE2lauu4R_LDvfpGvM6Og9CWOPn67WKJmacc03mCyu_oHavMNjFurELOFVzP6aI4vnouI2B9PUZ3BiOPpey4zwDTmM/s1600/DSC_0398.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm6B5NY0S49DJjNj3SFRNdwNEO3d8Kv4KHASlY5-A33UJO2-OCHGE2lauu4R_LDvfpGvM6Og9CWOPn67WKJmacc03mCyu_oHavMNjFurELOFVzP6aI4vnouI2B9PUZ3BiOPpey4zwDTmM/s320/DSC_0398.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Resztę tego dnia spędziliśmy na dalszej rozbudowie biwaku i szukaniu karpiowych miejscówek dla wędek Dawida. Wieczorem kiedy wszystko było gotowe, wspólnie zabraliśmy się za danie, które przygotowaliśmy w żeliwnym kociołku, przywiezionym przez nowych członków ekipy.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwX_QIn-g_raY4ppSxe1bIJ90z0Bpil8PdPPjA3eOnpQ8TepyhgX2Mj-1yM_T7NREQr8HOAGbCh28cRZRe7iX363wZKFO-tdEi26ItDSraPfrBoliH9Asg0BEO6s4embpQ7n2vZYydGc0/s1600/IMG_9499.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwX_QIn-g_raY4ppSxe1bIJ90z0Bpil8PdPPjA3eOnpQ8TepyhgX2Mj-1yM_T7NREQr8HOAGbCh28cRZRe7iX363wZKFO-tdEi26ItDSraPfrBoliH9Asg0BEO6s4embpQ7n2vZYydGc0/s320/IMG_9499.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6aGbC5rVX59ROLsuE99Dki2qGK7GYoW9tjRnM6s6L56fsuxfZ7VZtjGxdobYRIdkCDHadtfEYb_KHByh85Msyx8v4hHBbqMY_urqpznodaMthdwP_0h6Vfj2NizF9SxaBflLrc8WBdeA/s1600/IMG_9509.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6aGbC5rVX59ROLsuE99Dki2qGK7GYoW9tjRnM6s6L56fsuxfZ7VZtjGxdobYRIdkCDHadtfEYb_KHByh85Msyx8v4hHBbqMY_urqpznodaMthdwP_0h6Vfj2NizF9SxaBflLrc8WBdeA/s320/IMG_9509.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Po sytej kolacji czas umilała nam gra w karty do czasu, gdy równo o 23:00 zza namiotu dobiegł dźwięk sygnalizatora. Było to piąte branie z rzędu na mojej lewej wędce. Wskoczyliśmy na ponton i popłynęliśmy po rybę. Walkę udało się wygrać i wróciliśmy z ładnym karpiem w siatce. Włożyliśmy go do worka i tam czekał do rana. Tamtej nocy było to jedyne branie. Rano zważyliśmy rybę - waga tym razem wskazała 9 kilogramów !<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuD9vymfKJmN-ifcYkHnaSsawlcGhyh7PbIhoni5VLJ5h6W9gh3lRZGZoOeBSl-7DBSl8YGQD1HqPqbUHy9vhuQTy9rYfz7BYd7dTO-o4CfEJYnzIlvJC_ULNqQEtcnPkFt7oRkB9hy1w/s1600/DSC_0452.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuD9vymfKJmN-ifcYkHnaSsawlcGhyh7PbIhoni5VLJ5h6W9gh3lRZGZoOeBSl-7DBSl8YGQD1HqPqbUHy9vhuQTy9rYfz7BYd7dTO-o4CfEJYnzIlvJC_ULNqQEtcnPkFt7oRkB9hy1w/s320/DSC_0452.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Tego dnia w końcu Tomasz zaliczył swoje pierwsze, długo wyczekiwane branie! Tuż po 15:00 jego lewy zestaw odjechał. Tym razem to ja złapałem za wiosła i popłynęliśmy stoczyć pojedynek z mieszkańcem tej wody. Po krótkim holu wróciliśmy z karpiem na brzeg. Ważył dokładnie 5.6 kilograma.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglkvAJWt_zg6iD-PzPlLTuLLIsZoDS6w06SN9dGOQ72XpJZ4j2oyCA5LtwD2nRMZ0CUX9aLXSEuJJo2ZTWQVjGBKOQX0cFvXVxK5offyXqaFRzpcoj8b27pFL00GwW1UL-F6hyphenhyphen6ziimM0/s1600/DSC_0463.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="912" data-original-width="1600" height="182" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglkvAJWt_zg6iD-PzPlLTuLLIsZoDS6w06SN9dGOQ72XpJZ4j2oyCA5LtwD2nRMZ0CUX9aLXSEuJJo2ZTWQVjGBKOQX0cFvXVxK5offyXqaFRzpcoj8b27pFL00GwW1UL-F6hyphenhyphen6ziimM0/s320/DSC_0463.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
Był to dokładnie półmetek naszego pobytu nad tym przepięknym jeziorem. Co przyniosły kolejne trzy dni? cdn...lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-19089144067300522122018-11-04T09:35:00.000-08:002018-11-04T09:35:21.581-08:00Lubelska misja - część 1<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Pomysł na eksploracje nowej wody wpadł mi do głowy jakoś przypadkiem. Był to artykuł w pewnej z gazet. Po przeczytaniu go zacząłem drążyć temat już we wrześniu ubiegłego roku. Informacji było jak na lekarstwo z tego względu, że łowisko jest mocno strzeżone przez lokalnych karpiarzy i nikt tam nie chwali się wynikami. W zimie podjęliśmy decyzję by wspólnie z Kasią i Tomaszem pojechać na rekonesans zbiornika.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Po pokonaniu 330 kilometrów stanęliśmy nad brzegiem wielkiego jeziora - 550 hektarów, robiło wrażenie !!!</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqZ7hNAERe2hOMkTPKxcmwc9ORh29UQX8trETDa1PSj99Fq-xLX71atd9v_1ulRzBeidiFP9uI_X4W6IEZOXXOO68YAmPH8q_LAy1LshCZ2m7Vy_qjUNtJ-Xh7jRubVjj4b-8_cBsoVCc/s1600/IMG_6393.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqZ7hNAERe2hOMkTPKxcmwc9ORh29UQX8trETDa1PSj99Fq-xLX71atd9v_1ulRzBeidiFP9uI_X4W6IEZOXXOO68YAmPH8q_LAy1LshCZ2m7Vy_qjUNtJ-Xh7jRubVjj4b-8_cBsoVCc/s320/IMG_6393.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5HiVqEVBugEVin04PRVm3TNje1vbZEUh60sE7hi0_2zYYLc-xl3TENyqgW24qqucqBY3OQoGYQ8_e2DiX6UcrAM-qN7Fc_x1cvxHso3m1HnT3uZV-Ypi3T8ofm7lEYSUa5I8s7BAAJok/s1600/IMG_6405.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5HiVqEVBugEVin04PRVm3TNje1vbZEUh60sE7hi0_2zYYLc-xl3TENyqgW24qqucqBY3OQoGYQ8_e2DiX6UcrAM-qN7Fc_x1cvxHso3m1HnT3uZV-Ypi3T8ofm7lEYSUa5I8s7BAAJok/s320/IMG_6405.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9bDEeNFkDc_W51XM8OVlhZ6OQfguvy_F1Y_RiizXSqNQ8fFVOuu8mUAtgtoA6F_w33iVB198U-VIwj_H359RkODZTRWvbp1dKWmpXVlLQpGFJzpsqFtSrBNcNDiuR2XP6HDPbw03YgJM/s1600/IMG_6443.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9bDEeNFkDc_W51XM8OVlhZ6OQfguvy_F1Y_RiizXSqNQ8fFVOuu8mUAtgtoA6F_w33iVB198U-VIwj_H359RkODZTRWvbp1dKWmpXVlLQpGFJzpsqFtSrBNcNDiuR2XP6HDPbw03YgJM/s320/IMG_6443.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnQs9OsbqUXR1FQhBhq2of95y3WOoVYzdswf39-m4OiIufFWVpP8LZmtxZhBuGupuB7ffJGHshv5o7k6-6JsN9ObW37CvHaRU-RXv40Ra9HnGnM-a_zbwrkowI7MZKj6rrp3kH6joFOOA/s1600/IMG_6494.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1199" data-original-width="1600" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnQs9OsbqUXR1FQhBhq2of95y3WOoVYzdswf39-m4OiIufFWVpP8LZmtxZhBuGupuB7ffJGHshv5o7k6-6JsN9ObW37CvHaRU-RXv40Ra9HnGnM-a_zbwrkowI7MZKj6rrp3kH6joFOOA/s320/IMG_6494.JPG" width="320" /></a></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKObuuIUZAa4U-Li83E_QL-Lfc9vnMcW30aluIQINlifMWX2JAFC1OYF2e4h0yyX4v2m6LaQj8-BWiU88hOA3Ts9Hyeb0Gq1e__duAbbjLiYlgSZdh-eSZBow_QukjwJuCxcNalGVINQo/s1600/IMG_6492.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKObuuIUZAa4U-Li83E_QL-Lfc9vnMcW30aluIQINlifMWX2JAFC1OYF2e4h0yyX4v2m6LaQj8-BWiU88hOA3Ts9Hyeb0Gq1e__duAbbjLiYlgSZdh-eSZBow_QukjwJuCxcNalGVINQo/s320/IMG_6492.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jedno było pewne - warto było pojechać i zobaczyć. Przepiękne jezioro z trzcinowiskami, drewnianymi pomostami, wyspami, konarami drzew wystającymi ponad taflę wody. Co tu dużo pisać, klapka zapadła - wakacje - sierpień - JEDZIEMY !!!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Termin zasiadki przypadł na 20-26 sierpnia. Dwa tygodnie przed zasiadką musieliśmy się ubiegać o specjalne zezwolenie na wędkowanie z odcinka wyznaczonego na jeziorze, które otrzymaliśmy od dyrektora okręgu PZW Chełm. Kilka dni przed wyjazdem wspólnie z Tomaszem zrolowaliśmy 30 kilogramów kulek. Chcieliśmy być dobrze przygotowani na dywanowe nęcenie jak to na dużych wodach zazwyczaj funkcjonuje.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W sobotę zapakowaliśmy przyczepę, a w niedzielny poranek wyruszyliśmy w drogę. Po około sześciu godzinach tułaczki z załadowaną po brzegi przyczepą i przystanku na obiad wreszcie dotarliśmy na miejsce. Lokalizacja z plażą i wieżą widokową dawała nam szerokie spektrum co do wyboru miejscówki. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBSoWLdkMSpSirD4miYjX_nGU8WoD1OZ4OZ_nzCk1qc6qdh7c2K7ICN7lCVN3n1Z_cx7g4Ptrl5j5Vb2btLNQSaGz5mhEhL1lXyJRFALEi52JFJ_FPytvVX6S_m1mfmCO9KB4-LnYjvDY/s1600/DSC_0255.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBSoWLdkMSpSirD4miYjX_nGU8WoD1OZ4OZ_nzCk1qc6qdh7c2K7ICN7lCVN3n1Z_cx7g4Ptrl5j5Vb2btLNQSaGz5mhEhL1lXyJRFALEi52JFJ_FPytvVX6S_m1mfmCO9KB4-LnYjvDY/s320/DSC_0255.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGYeOWlww4T5svJlvzrfaYDfCzu6E9P-7urL6gEMneGAWByInpaiILeC5uZL_x2FF68rpcUpPg0C_VQz-HPaI5Wj6e6LWyzm9J3iCWl54EmaFiwGC188qLZ0h8NiMtiHWFOazNedBnMv4/s1600/DSC_0233.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGYeOWlww4T5svJlvzrfaYDfCzu6E9P-7urL6gEMneGAWByInpaiILeC5uZL_x2FF68rpcUpPg0C_VQz-HPaI5Wj6e6LWyzm9J3iCWl54EmaFiwGC188qLZ0h8NiMtiHWFOazNedBnMv4/s320/DSC_0233.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wstępnie założyliśmy dwie opcje: otwarta woda po prawej stronie od plaży o głębokości trzech/czterech metrów lub ostatnie stanowisko specjalnego odcinka, na które mieliśmy zezwolenie. Wszystko było wolne, więc podjęliśmy decyzję, że przejeżdżamy na drugi brzeg na odludzie. Po dotarciu na drugą stronę utwierdziliśmy się w przekonaniu, że zostajemy właśnie tam, a dlaczego? Myślę, że zdjęcia nie pozostawiają żadnych pytań...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhBHZsTGbSlTOmuMO06I2BM-ffLniFyFGWuAonuVINhd6FvEBk9y3pWmqn0DhDOQptD9GudRD_HGpJ4y5SZ3vYkgle-d0B7J1bSHbk3je-BdOjstXP4l8CB8p2_XJSLcFSZkKC5qFdFZw/s1600/IMAG1875.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhBHZsTGbSlTOmuMO06I2BM-ffLniFyFGWuAonuVINhd6FvEBk9y3pWmqn0DhDOQptD9GudRD_HGpJ4y5SZ3vYkgle-d0B7J1bSHbk3je-BdOjstXP4l8CB8p2_XJSLcFSZkKC5qFdFZw/s320/IMAG1875.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinT-2FAaoib0TCHr62SuuWtpbO5fdRmxThSmktke59mUal3_yVMDlioVVo0o5k4w4H92LbGe6jKyolUVXpMybkSSakFWo0kYvj4dYbyHy68j3OUSDavf33a2H-ByNQXIw1w12pnM3UetU/s1600/IMAG1876.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinT-2FAaoib0TCHr62SuuWtpbO5fdRmxThSmktke59mUal3_yVMDlioVVo0o5k4w4H92LbGe6jKyolUVXpMybkSSakFWo0kYvj4dYbyHy68j3OUSDavf33a2H-ByNQXIw1w12pnM3UetU/s320/IMAG1876.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-HkLs0L9IDevbc_B-9KZHZz2Z0c3kqnpfKp6YFZL6ucI5iggFCjCtx2ENelGPIcMVvnt9R7IKhiTocSbE_BhmSf_UpzzP9EVCDHUzAhOovPf__REuVpjqaOZrr-G4lxC66i9pSE3-wo/s1600/IMAG1879.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-HkLs0L9IDevbc_B-9KZHZz2Z0c3kqnpfKp6YFZL6ucI5iggFCjCtx2ENelGPIcMVvnt9R7IKhiTocSbE_BhmSf_UpzzP9EVCDHUzAhOovPf__REuVpjqaOZrr-G4lxC66i9pSE3-wo/s320/IMAG1879.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7EuS5d_6wTeEEezkZYjV0piHPo86kclUB6vt4zmwLSSpYm6Umj1jQa3AJ1l46OPum0GkEFpCDFTIdgU3whs7Xs_eHNxMp62M49hKXx9AoWD1SYWe86j_AAuMsZo8JcHnj7wws7X4XwhU/s1600/IMAG1885.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7EuS5d_6wTeEEezkZYjV0piHPo86kclUB6vt4zmwLSSpYm6Umj1jQa3AJ1l46OPum0GkEFpCDFTIdgU3whs7Xs_eHNxMp62M49hKXx9AoWD1SYWe86j_AAuMsZo8JcHnj7wws7X4XwhU/s320/IMAG1885.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY_TLyT88_QZydcpvNOxrfKTT2jJt5BwXNYjE22i7Zg-dcl2P76UNahb-oCzz7UKl_18K_SF60GQ7cxQP9t66sNJngoIAPwy0OEalD9dmIj1FaUXFulVq2a4_ScwSrYIB7K4Uf7ej-GoM/s1600/IMG_9270.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY_TLyT88_QZydcpvNOxrfKTT2jJt5BwXNYjE22i7Zg-dcl2P76UNahb-oCzz7UKl_18K_SF60GQ7cxQP9t66sNJngoIAPwy0OEalD9dmIj1FaUXFulVq2a4_ScwSrYIB7K4Uf7ej-GoM/s320/IMG_9270.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Miejscówka mimo swego uroku nie była łatwa do zdobycia. Od drogi dzielił ją wał, po którym nie wolno było poruszać się samochodem. Plan na przewiezienie całego sprzętu oddalonego około 300 metrów od celu wyglądał następująco: wynieśliśmy towar na wał, następnie wypchnęliśmy już pustą przyczepę, ponownie zapakowaliśmy i zapchaliśmy wszystko na miejsce. Łatwo nie było, ale widoki rekompensowały cały nasz trud.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMjDT0cnuP5PGjIusXv5IBmHb-jAJxosJIokdk2px80vwTASBslMjyUoGA0HvB-tTArxGyDayfY76nKytlN_HJPUDuBPo7Yk0oTEvZinSdd-bHfKXPpAKjOIqhoDWR7jm5Ge94rG4kaaA/s1600/IMG_9285.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMjDT0cnuP5PGjIusXv5IBmHb-jAJxosJIokdk2px80vwTASBslMjyUoGA0HvB-tTArxGyDayfY76nKytlN_HJPUDuBPo7Yk0oTEvZinSdd-bHfKXPpAKjOIqhoDWR7jm5Ge94rG4kaaA/s320/IMG_9285.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyOsTdqoDGPhwYSFds8LvtgsVrwOswyNufgzXPfCYi3Vw8bwIyarJrc-XxpkeZ8YUoBh4bhujFv-o_1GVjHL2uWjbjTGx-XvqkU4a3rTJ-Wh3lQ14Blo4iUKxi71_0ONmoHOr0iPMYxDo/s1600/IMG_9294.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyOsTdqoDGPhwYSFds8LvtgsVrwOswyNufgzXPfCYi3Vw8bwIyarJrc-XxpkeZ8YUoBh4bhujFv-o_1GVjHL2uWjbjTGx-XvqkU4a3rTJ-Wh3lQ14Blo4iUKxi71_0ONmoHOr0iPMYxDo/s320/IMG_9294.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmhp6K3eIwfqVI2SVV3dqW0_KO211pTV9bKwi_H1hWoYJA5T-i4HQ18e7_-pOuxm1WSbstfJSlLdFVSxKvAvuhSOpIfeNFfrR0QK_DdKgVcomk4zQflt2sGgQQDNVwpELjhANgwaSkqtk/s1600/IMG_9302.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmhp6K3eIwfqVI2SVV3dqW0_KO211pTV9bKwi_H1hWoYJA5T-i4HQ18e7_-pOuxm1WSbstfJSlLdFVSxKvAvuhSOpIfeNFfrR0QK_DdKgVcomk4zQflt2sGgQQDNVwpELjhANgwaSkqtk/s320/IMG_9302.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEincAxz22euWE7SopAUcwtel_plnccIlO54FqvEm5q61T5zT9ZmuBxkZbCFtICHf-YDvzlELfT3OBi4u-IaQxG8Lu4TXykdS5RcDWjFbdYeSbbo-AmQD3WFlnqCE8-Z-KSMokMtFkYp_Rw/s1600/IMG_9319.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEincAxz22euWE7SopAUcwtel_plnccIlO54FqvEm5q61T5zT9ZmuBxkZbCFtICHf-YDvzlELfT3OBi4u-IaQxG8Lu4TXykdS5RcDWjFbdYeSbbo-AmQD3WFlnqCE8-Z-KSMokMtFkYp_Rw/s320/IMG_9319.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kiedy wszystko było przewiezione, przystąpiliśmy do stawiania biwaku. Tego dnia nie było już szans na dokładne sondowanie i typowanie miejscówek. Zestawy rozwieźliśmy do echosondy i GPS. Zmęczeni podróżą i organizacją położyliśmy się wcześniej spać by nazajutrz z samego rana wziąć się ostro do pracy i przygotować wszystko najlepiej jak to tylko możliwe. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rano tuż po śniadaniu rozpoczęliśmy sondowanie wody. Moja lewa wędka zawędrowała około 160 metrów od brzegu i była najbardziej wysunięta od stanowiska. Tam łowiłem na kulki o zapachu monster craba. Dla mojej prawej, a dla Tomasza lewej wędki, przygotowaliśmy jedno wspólne miejsce, zasypując je obficie ziarnem kukurydzy i orzechem tygrysim. Prawa wędka Tomasza obławiała miejsce za spadem górki, gdzie na szczycie rosła gęsta trawa. Tam przynętą była kulka owocowa o truskawkowo-bananowym aromacie. Wszystkie markery ukryliśmy w roślinności obok wysondowanych miejsc. Rozwiezienie zestawów zajęło nam sporo czasu, ponieważ gęsto porośnięte kapelony na połowie odległości do markerów uniemożliwiały nam pływanie na silniku. Dosłownie ślizgaliśmy się pontonem po szerokich lisciach lilii wodnych i grążeli. Wysoko postawione wędki miały na celu utrzymać plecionki ponad roślinnością i wejść do wody tuz za nimi. Po południu tego dnia wszystko było już dopięte i pozostało czekać na magiczny dźwięk sygnalizatora.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDqS5-V-wMJzZxy-EbgG0pOzpq0WRLpxVKc1q3NasvzUVYoy4KBp3rR3PIaIvjMqyDBZZJqRVH0qjUgo_OdPp_Knhz7XXrbYWaw4FjjI5SvftAcfSpQMIICFDNe_24ae13fSn_INMUvjA/s1600/IMAG1870.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDqS5-V-wMJzZxy-EbgG0pOzpq0WRLpxVKc1q3NasvzUVYoy4KBp3rR3PIaIvjMqyDBZZJqRVH0qjUgo_OdPp_Knhz7XXrbYWaw4FjjI5SvftAcfSpQMIICFDNe_24ae13fSn_INMUvjA/s320/IMAG1870.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf-URQY2niDuxPaj-zsaLEX6QSga55aPSPimlFSgo1C9PleiBIhg-JuzXb5nDxCMrIQxE6L1LM4ZZFMDM6MOnAn-JkQoDzRfpEzT0jTNoVxHrYPrajfFXDXh-TZUh3TkD8k-LwvBiQU9Y/s1600/IMAG1869.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf-URQY2niDuxPaj-zsaLEX6QSga55aPSPimlFSgo1C9PleiBIhg-JuzXb5nDxCMrIQxE6L1LM4ZZFMDM6MOnAn-JkQoDzRfpEzT0jTNoVxHrYPrajfFXDXh-TZUh3TkD8k-LwvBiQU9Y/s320/IMAG1869.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiavJTZe5mAwZjfGPC7eU2m3wRwL0w74cSo-VnH8baD5PNTJ76G_BRiSx7i7S6LKJ3aBVQ5v9d9gQqEkOejAAUvJNqushMXWuQVt481uY5A_KwQMRvDf-DHhZhb6YDTsXYDQu3pzOUz5Lo/s1600/IMAG1867.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiavJTZe5mAwZjfGPC7eU2m3wRwL0w74cSo-VnH8baD5PNTJ76G_BRiSx7i7S6LKJ3aBVQ5v9d9gQqEkOejAAUvJNqushMXWuQVt481uY5A_KwQMRvDf-DHhZhb6YDTsXYDQu3pzOUz5Lo/s320/IMAG1867.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsgQ377e9SQS6Tg1wd1BBKIMtt9p9gt0LaRzf7S2KsPFI53KR0m6GnCgKVOdOEFzN2EpkSwZgSK7A83SsGpfeJR9V6PenKA21Pq0Dc3bXyeVCZILSLGQreBcbL0RyBrkm3doKUWBJiD_o/s1600/IMAG1873.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsgQ377e9SQS6Tg1wd1BBKIMtt9p9gt0LaRzf7S2KsPFI53KR0m6GnCgKVOdOEFzN2EpkSwZgSK7A83SsGpfeJR9V6PenKA21Pq0Dc3bXyeVCZILSLGQreBcbL0RyBrkm3doKUWBJiD_o/s320/IMAG1873.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
Dosłownie czekać... :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgddohF-mQ5cNL5gIWoEGfmyvta4GuajCw38mwrGe-64GdYw2rxbUbIhc4zduoHp2llm3mdapBDKsV_Adb1aA8GpRQEGd4JLcthMaJu6CYd2fhekwpDv98kyX5BAW1kNw3q55o998h9Gbg/s1600/DSC_0282.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgddohF-mQ5cNL5gIWoEGfmyvta4GuajCw38mwrGe-64GdYw2rxbUbIhc4zduoHp2llm3mdapBDKsV_Adb1aA8GpRQEGd4JLcthMaJu6CYd2fhekwpDv98kyX5BAW1kNw3q55o998h9Gbg/s320/DSC_0282.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ZQGI80n6Pa1mPzHXSi0hUqWpmN-gD_3nwaQAHaykGOUjts8t4Oa2_CfYnDrFikYUmcEGJhQRk0cfos86i8MHjhCre2AlO-Wd-KLL1nBUhRomXZ48etT4I0UQGUPSqOa1St87lv3UJdQ/s1600/DSC_0284.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ZQGI80n6Pa1mPzHXSi0hUqWpmN-gD_3nwaQAHaykGOUjts8t4Oa2_CfYnDrFikYUmcEGJhQRk0cfos86i8MHjhCre2AlO-Wd-KLL1nBUhRomXZ48etT4I0UQGUPSqOa1St87lv3UJdQ/s320/DSC_0284.JPG" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
cdn...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-48852209797747016982018-10-15T11:43:00.000-07:002018-10-15T12:08:40.293-07:00Komercyjny weekend <div style="text-align: justify;">
Nadszedł moment kiedy mogliśmy pozwolić sobie na dwudniową zasiadkę. Wspólnie z Kasią wybraliśmy prywatne łowisko w naszej okolicy. W sobotę przed południem zameldowaliśmy się na stanowisku z zamiarem wędkowania do poniedziałkowego poranka.Tego dnia żar lał się z nieba, więc pierwszą czynnością jaką wykonaliśmy, było odpalenie lodówki gazowej na fulla mocy i rozłożenie parasola. Później przyszedł czas na sondowanie i typowanie miejscówek dla trzech wędek. Jedną ustawiliśmy blisko brzegu zasypując ją kukurydzą, na włosie również znalazła się kukurydza w postaci kilku ziaren. Druga wędka zawędrowała około 150 metrów od brzegu na głębokość 8 metrów. Tam miejscówka została zanęcona kulkami o śmierdzącym aromacie, a na włosie zawisł bałwanek. Trzeci kij łowił na około 9 metrach na słodką kulkę o aromacie banana.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRBjtA1LR694DMbom9vMd7mS3OVZdnB6_hlm7BfcPiaHLEoNfV72KhyYXHMfYc-KZJnugNJ_xZePwGuuKk4Yirl8QzbROoHjV1w8FsGWdZDeC8DuGNEesJLvekIg-QIHnfZ5GZbOvZVSs/s1600/38498852_2018662578167449_3885572460749258752_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRBjtA1LR694DMbom9vMd7mS3OVZdnB6_hlm7BfcPiaHLEoNfV72KhyYXHMfYc-KZJnugNJ_xZePwGuuKk4Yirl8QzbROoHjV1w8FsGWdZDeC8DuGNEesJLvekIg-QIHnfZ5GZbOvZVSs/s320/38498852_2018662578167449_3885572460749258752_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kiedy już wszystko na stanowisku zostało zrobione, przyszedł czas na ugotowanie obiadu. Kiszone ogórki, zabrane z domu, dopełniły smak polędwiczek wieprzowych z gotowanymi ziemniakami - było pyszne!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSpq2cN5-gpVPgU96N_1K6hPNl1ADdaYR0a7V-t0s-SmgBKbaDV6bMj7dzdVdmFt5slC-npS4EAkz-j0p59bKCuJXma0sFlXaJOD5UgW2G4uE05nIgW2xogYctbY-GUU8lG-KLgAVGjEs/s1600/38495670_2018661258167581_526748374162997248_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="720" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSpq2cN5-gpVPgU96N_1K6hPNl1ADdaYR0a7V-t0s-SmgBKbaDV6bMj7dzdVdmFt5slC-npS4EAkz-j0p59bKCuJXma0sFlXaJOD5UgW2G4uE05nIgW2xogYctbY-GUU8lG-KLgAVGjEs/s320/38495670_2018661258167581_526748374162997248_n.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tego dnia odwiedził nas Szczepan i to właśnie w jego towarzystwie doczekaliśmy się pierwszego brania. Rybę udało się położyć na macie, miała około sześciu kilogramów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyAwbE-cSHQxO07FG0BhqwjQEpfe3ZEm7lyKGF-5YnPuDQbGVhpMat7y5puKnH7JK2P6Qwi5mVY94Jq21K1QrTH70onlTCsMFxp7Ce0wPETRzpG5U1FxeQqBpKS0oNIJRuHPuVVgw37lE/s1600/DSC_0024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyAwbE-cSHQxO07FG0BhqwjQEpfe3ZEm7lyKGF-5YnPuDQbGVhpMat7y5puKnH7JK2P6Qwi5mVY94Jq21K1QrTH70onlTCsMFxp7Ce0wPETRzpG5U1FxeQqBpKS0oNIJRuHPuVVgw37lE/s320/DSC_0024.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Branie było z miejsca łowiącego na śmierdząco. Po pół godziny od położenia zestawu nastąpiło kolejne branie na tej samej wędce. Tym razem był to mały karp pełnołuski.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgytANt3bzaMKVIhaHvAlLNQmvprrMyCoR5YK7_YRls6Ovar8bKtD-g7k3CLsDRLiGbFJngZ3fj13kfS6rZUJyq4Z64ksGN29djAKWnBswjrstVsS2LcIQabhNLL_tnkOepLkgXhJwSivw/s1600/DSC_0058.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgytANt3bzaMKVIhaHvAlLNQmvprrMyCoR5YK7_YRls6Ovar8bKtD-g7k3CLsDRLiGbFJngZ3fj13kfS6rZUJyq4Z64ksGN29djAKWnBswjrstVsS2LcIQabhNLL_tnkOepLkgXhJwSivw/s320/DSC_0058.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolejna ryba zameldowała się wraz z nadchodzącym zmrokiem. Około siedmio-kilogramowy amator kulek krabowych.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMPtM0ijRMphPG87ofeJGDCYFxGOZlofzWC-dQhVSF6D1XsmtLncoORwkqu1zeRJzF9AV5Du6vzXwM9RyfXUGz6CUpvaHFA6KRE7jrtORHZHbZ0RWndYrnTSGnMLwrKrOFeVnLI4O3-lI/s1600/DSC_0070.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMPtM0ijRMphPG87ofeJGDCYFxGOZlofzWC-dQhVSF6D1XsmtLncoORwkqu1zeRJzF9AV5Du6vzXwM9RyfXUGz6CUpvaHFA6KRE7jrtORHZHbZ0RWndYrnTSGnMLwrKrOFeVnLI4O3-lI/s320/DSC_0070.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="text-align: justify;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ryby pierwszej nocy były dla nas wyrozumiałe i pozwoliły nam przespać ją całą. Nowy dzień rozpoczął się dla nas o 5:40 wraz z pierwszym braniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOuiXWfjCJaDpMGfhyphenhyphenK0m18hUd53jIZ9kWhcqesBBZOU58HoRrrmQn4t7pdWOmXIXXd5TC3Ro2BDVtADQOTmNWddTKDEZg4d1g4-6c1BLQL6teTrMnSEZE-O0DM_XwYT2UZJzOB-nnxU8/s1600/DSC_0089.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOuiXWfjCJaDpMGfhyphenhyphenK0m18hUd53jIZ9kWhcqesBBZOU58HoRrrmQn4t7pdWOmXIXXd5TC3Ro2BDVtADQOTmNWddTKDEZg4d1g4-6c1BLQL6teTrMnSEZE-O0DM_XwYT2UZJzOB-nnxU8/s320/DSC_0089.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po godzinie następny...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGrMnlRBUCtjNTQR-np6lkw6WAaIY-GjCHPGm5LCVxKURPx7CYwLLFYyFrKqxao60jLhrSZUcphYsdBWSQPbvAQoLAb5RsDC9zFoB1Fszurd88IC1jBNLGoJ-WEP1ygm-KZ9Sq44YpeNY/s1600/DSC_0098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGrMnlRBUCtjNTQR-np6lkw6WAaIY-GjCHPGm5LCVxKURPx7CYwLLFYyFrKqxao60jLhrSZUcphYsdBWSQPbvAQoLAb5RsDC9zFoB1Fszurd88IC1jBNLGoJ-WEP1ygm-KZ9Sq44YpeNY/s320/DSC_0098.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Szósta ryba wzięła tuż przed południem - nie była monstrualna lecz na pewno urokliwa ze względu na jej łuski.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgClTJantByW-zgiaDRJFW9cOODY-ycpRlW7VI8bjXy7KVyrZ1QUm8dvGAXXtrnJT88qvqE5U_B1GdpfcD85i-zJHDquKltmouwsT8WW5lFLruSVke9Y1n-ocMqmaR3RoF8feR_uAnsgnE/s1600/DSC_0123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgClTJantByW-zgiaDRJFW9cOODY-ycpRlW7VI8bjXy7KVyrZ1QUm8dvGAXXtrnJT88qvqE5U_B1GdpfcD85i-zJHDquKltmouwsT8WW5lFLruSVke9Y1n-ocMqmaR3RoF8feR_uAnsgnE/s320/DSC_0123.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tuż po kilku minutach od wywiezienia zestawu znów pojechało - ach ten krab ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Fa9PkYZnjeNxw_2sePD8Uilwh32UtiFnx7szO8Aw1rYLCrCjcimD623_H9XRoQpprOgWR7UYWlNPWbCBfYXksp0P58jylOdHei06osHaGaPNkbw55uaTey-xL0PfL05xC1tHR96LFyI/s1600/DSC_0151.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Fa9PkYZnjeNxw_2sePD8Uilwh32UtiFnx7szO8Aw1rYLCrCjcimD623_H9XRoQpprOgWR7UYWlNPWbCBfYXksp0P58jylOdHei06osHaGaPNkbw55uaTey-xL0PfL05xC1tHR96LFyI/s320/DSC_0151.JPG" width="320" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="text-align: justify;">Popołudniu przyszło do nas załamanie pogody i wraz z nią mocna ulewa podczas której miałem branie! Trafił mi się wtedy większy przeciwnik, największy dotychczas - ważył 10.5 kilograma.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhViSBnvi-befnXouf8xGPim5D92LCsQlgScTcdDYq_bf1o9OwswKhG_kz1eEshufZyDKQSAxFLqAtsHybtToN_3S4_bJ1sT5ICZn1qwNR9g37e94zwqoELs-qhrqSkquoXi6EKQgsmBI/s1600/DSC_0162.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhViSBnvi-befnXouf8xGPim5D92LCsQlgScTcdDYq_bf1o9OwswKhG_kz1eEshufZyDKQSAxFLqAtsHybtToN_3S4_bJ1sT5ICZn1qwNR9g37e94zwqoELs-qhrqSkquoXi6EKQgsmBI/s320/DSC_0162.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wieczorem dojechał do nas mój kuzyn Mateusz z zamiarem spędzenia wspólnej nocki nad wodą. Świetnie minął nam ten czas wspólnie wędkując i grillując.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhEN10J-GNeHCGTR-TGUITQqPpVYrqWp8dG9934rtv41mTnlcyjdOPfewkzqNH-Jgc7tZ9V8dMJvkOuN8B0NRPdUVzAfPpmJC1HaHFJXArhlfSbpetmMU7yigtkpqtgEY2vOq102xy_Y/s1600/DSC_0174.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhEN10J-GNeHCGTR-TGUITQqPpVYrqWp8dG9934rtv41mTnlcyjdOPfewkzqNH-Jgc7tZ9V8dMJvkOuN8B0NRPdUVzAfPpmJC1HaHFJXArhlfSbpetmMU7yigtkpqtgEY2vOq102xy_Y/s320/DSC_0174.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaYHAb-nRthUVZ6yE4Sj5wc_uK_49dNlRBBvFFjnNr3y6S9SDS8PHqDiItElx46WWFuMsWVF9yEhRjPlYB3cLks6ehP7Tw0pbyHM1lkyqLelsAIa0pF4MKpOF709s2Ay0egSoygVuUe5U/s1600/38825383_2027432900623750_284284581106941952_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaYHAb-nRthUVZ6yE4Sj5wc_uK_49dNlRBBvFFjnNr3y6S9SDS8PHqDiItElx46WWFuMsWVF9yEhRjPlYB3cLks6ehP7Tw0pbyHM1lkyqLelsAIa0pF4MKpOF709s2Ay0egSoygVuUe5U/s320/38825383_2027432900623750_284284581106941952_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zanim położyliśmy się do łóżek, mieliśmy już około 10 karpi na koncie. Prawie wszystkie z jednego miejsca nęconego krabową proteiną i po jednym z pozostałych dwóch wędek. Przed północą udało się przechytrzyć jedną z większych ryb w zbiorniku, która była wisienką na torcie tego owocnego wyjazdu. 17.5 kilograma - pięknie !!!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOjZSbQCd9UrfFtxGCHkvgAnT_vdjCbWVCcMNBGjoK5KdZkXN9ngq63IoJXKHjJaX-kZRFtclg43SofSGDkmxnXlXRi4LndiVQN1zko8kx4YJMhkr6y5tu4R51Vma2DKVhVjqW3WMfJmM/s1600/38840260_2027433523957021_4481341771107794944_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOjZSbQCd9UrfFtxGCHkvgAnT_vdjCbWVCcMNBGjoK5KdZkXN9ngq63IoJXKHjJaX-kZRFtclg43SofSGDkmxnXlXRi4LndiVQN1zko8kx4YJMhkr6y5tu4R51Vma2DKVhVjqW3WMfJmM/s320/38840260_2027433523957021_4481341771107794944_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nocka była bardzo pracowita. Statystycznie co godzinę mieliśmy branie z krabowej miejscówki. Były to ryby w przedziale 5-7 kg, po trzeciej postanowiłem już nie wywozić tej wędki żeby jakoś w miarę móc funkcjonować następnego dnia...</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-83915589681653590692018-09-30T03:50:00.001-07:002018-09-30T04:13:30.160-07:00Wakacje 2018 - pierwsze sesje<div style="text-align: justify;">
Tym razem wakacyjny sezon rozpoczął się dla mnie nietypowo początkiem miesiąca lipca. Brak możliwości wygenerowania większej ilości czasu na dłuższą zasiadkę zmusił mnie do pojedynczych, szybkich nocek. Na pierwszy ogień wybrałem łowisko, które leży najbliżej od mojego domu. W ubiegłym sezonie poznałem nieco tę wodę i jej mieszkańców, więc wiedziałem jak zabrać się za typowanie miejscówek.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUdrNW-GharZe1pTv0EFCC0g0e83JtuMFSqfdcfVjOWhqA7MvI9_tZQiA1iMW8QUJezRWd77JVo_RT5e0jIPFtAV8RI-JetBpzweKYjvxTQ1R-OhsfM3p8TSUAdSgxAX76NHIK3mHjQoU/s1600/38252549_2013505458683161_5651423920625025024_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1440" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUdrNW-GharZe1pTv0EFCC0g0e83JtuMFSqfdcfVjOWhqA7MvI9_tZQiA1iMW8QUJezRWd77JVo_RT5e0jIPFtAV8RI-JetBpzweKYjvxTQ1R-OhsfM3p8TSUAdSgxAX76NHIK3mHjQoU/s320/38252549_2013505458683161_5651423920625025024_o.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Trafiłem wówczas na deszczowy okres, a stan wody w stawie był o metr wyższy niż zazwyczaj. Miałem obawy, że przełoży się to niekorzystnie na brania. Zbiornik był bardzo mocno zarośnięty i ciężko było znaleźć czyste place. Najważniejsze że jedno z miejsc na którym najbardziej mi zależało było wolne od roślin. Tam zawędrowała lewa wędka z zestawem na słodko o aromacie banana. Prawą wędkę postawiłem na otwartej, głębszej wodzie a za przynętę posłużyły mi śmierdzące kulki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zestawy w wodzie, obóz gotowy - pozostało tylko czekać na branie... W końcu około pierwszej w nocy magiczny dźwięk z lewego kija zerwał mnie na równe nogi. Wędka w dłoń i na ponton; na wodzie okazało się, że ryba uciekając płynełą łukiem od miejscówki i zebrała ze sobą masę zielska. Po uwolnieniu plecionki z roślin dokopałem się do ryby i zmęczoną już umieściłem w podbieraku. Na macie karp wyglądał na około 10 kilogramów, czyli całkiem nieźle! Zdobycz powędrowała w worku do wody, a ja wywiozłem zestaw ponownie. Nad ranem kolejny budzik w postaci brania wyrywa mnie ze snu. Odjazd nastąpił z tego samego miejsca co poprzednio. Tym razem poszło szybciej i sprawniej, karp był mniejszy i nie wplątany tak bardzo w rośliny. Ryba trafiła do worka by z tą poprzednią czekać na poranną sesję zdjęciową.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tak właśnie prezentowały się dwie piękne ryby z tej nocy - jedna 10.4 druga około 7 kilogramów :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjevjRrzvQHAe4_FTVM-LPGJ8SLekAPaIo_u5AUoWccre9prgyAzdUi55yskpD3GVKopaCHIpqqSY-1OmfXq9p6GKkSxND4n3sqKFP90xT09OahcgOggMXaPvnCHw9lFusWYUURF7mACgs/s1600/37353529_1989517621081945_5732203128657281024_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjevjRrzvQHAe4_FTVM-LPGJ8SLekAPaIo_u5AUoWccre9prgyAzdUi55yskpD3GVKopaCHIpqqSY-1OmfXq9p6GKkSxND4n3sqKFP90xT09OahcgOggMXaPvnCHw9lFusWYUURF7mACgs/s320/37353529_1989517621081945_5732203128657281024_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg4WS12N3m2SLq_dYRzlz8CghClHaAtN9Q6o39_9665h-bxIBkJHhcIP419_WRYsB7bz4tuy9JAHv9Z61QSqc3oFiIwwbXAiqGJK9AqhEwrRTaZ77L7GtZn3PEysRIOkqmBB0BUGStzUo/s1600/37397828_1989517437748630_875142312894660608_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg4WS12N3m2SLq_dYRzlz8CghClHaAtN9Q6o39_9665h-bxIBkJHhcIP419_WRYsB7bz4tuy9JAHv9Z61QSqc3oFiIwwbXAiqGJK9AqhEwrRTaZ77L7GtZn3PEysRIOkqmBB0BUGStzUo/s320/37397828_1989517437748630_875142312894660608_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po kilku dniach po tej wyprawie udało mi się wyrwać na kolejną nockę w to samo miejsce. Taktyka i miejscówki pozostały bez zmian, więc szybko uporałem się z rozwiezieniem zestawów. Ta noc dała mi kolejne dwie piękne ryby z lewej wędki na słodko. Brania były w nocy, więc przetrzymałem zdobycze do rana w workach. Podczas ważenia okazało się, że karpie miały praktycznie tę samą masę jak te, które złowiłem poprzednio. Dziwny zbieg okoliczności, ale były to inne sztuki ! Oto one :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2qJ20LtAtQr9jeIgQ6ul3L6RP5ZVZovA2KBgYUtK_RGPx4pSMzY8OCpEfPAa8TLgVNSN_pO_2zqqCligNPEUEKVJrsymZJG4n7ssKRUEai_NApPB9ifsVBvDYvKIM-ApVgfN37tqHe6M/s1600/38405249_2014938421873198_1596399263288393728_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="656" data-original-width="960" height="218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2qJ20LtAtQr9jeIgQ6ul3L6RP5ZVZovA2KBgYUtK_RGPx4pSMzY8OCpEfPAa8TLgVNSN_pO_2zqqCligNPEUEKVJrsymZJG4n7ssKRUEai_NApPB9ifsVBvDYvKIM-ApVgfN37tqHe6M/s320/38405249_2014938421873198_1596399263288393728_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEika97vQdotMIGonUcTz9RLH6MfrJ599N3By9LL0RIOsoZfMi8s9M_kYUxfhQjOmREDQHCJFHMd2bKvaKZ9-3ufdq6G_kLIQfFV0ZpUvPjGp4nIjreRdKl4KyYWccXhdQJQJlzQq6vnOPY/s1600/38276287_2014938501873190_4504621881126551552_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="705" data-original-width="960" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEika97vQdotMIGonUcTz9RLH6MfrJ599N3By9LL0RIOsoZfMi8s9M_kYUxfhQjOmREDQHCJFHMd2bKvaKZ9-3ufdq6G_kLIQfFV0ZpUvPjGp4nIjreRdKl4KyYWccXhdQJQJlzQq6vnOPY/s320/38276287_2014938501873190_4504621881126551552_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-23006814941516629102018-07-17T11:58:00.000-07:002018-07-17T11:59:28.646-07:00Wiosna 2018 - zakończenie Mijał już półmetek mojego pobytu w Polsce. Regularnie nęcone miejsca na dzikim stawie, pomimo paru nocek tam spędzonych, nie dały mi brania...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2xfy5CY-c1pKgO5bOLZMbBHIz2cbtcCT6tHDiE6w116bIY3RXqAyOMKTUw_aLChfIhRzx2iTYcWs0EfAcngCIM1qSMwhlNrE1lFoCYkes72NvrY8Pjtp6tPI7SWZdZ5V4VJcbj3vylAc/s1600/IMAG1412.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2xfy5CY-c1pKgO5bOLZMbBHIz2cbtcCT6tHDiE6w116bIY3RXqAyOMKTUw_aLChfIhRzx2iTYcWs0EfAcngCIM1qSMwhlNrE1lFoCYkes72NvrY8Pjtp6tPI7SWZdZ5V4VJcbj3vylAc/s320/IMAG1412.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zostałem również zaproszony na zasiadkę przez kolegę Szczepana, który łowi na pewnej wodzie PZW w naszym okręgu. Dzięki niemu poznałem smak przeprawy pontonem w niedostępne, dzikie miejsce. Spotkałem tam również jego kompana Artura - kolejnego zapalonego karpiarza, który towarzyszy Szczepanowi w karpiowych podbojach. Skończyło się bez wyczekiwanego karpia na macie, lecz nowe doświadczenie było miłą odmianą moich dotychczasowych przygód.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wielkimi krokami nadchodził termin pięciodniowego wyjazdu na Dębową. Przygotowanie karpiowych smakołyków rozpocząłem już kilka dni przed terminem wyjazdu. Wspólnie z kuzynem i kolegom Dawidem ustaliliśmy taktykę i zabrałem się za robienie kulek także dla nich. Na moje ręce spadło zrolowanie 12 kilogramów towaru! Poszło całkiem sprawnie, bo po sześciu godzinach byłem już po robocie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ5vRDWrinlBrJc2eKIFpkKaMd0Zp4gRd8JmNx88zv9JDCFvCviSZUXyOhqZJetPNIqmmtqScWq11o5yHxrsNuxlr9NWDCWSU0t5Tl1xNFP6D_J0GMxHqarBTMiJZulGUSBVDrFeQKC2o/s1600/IMAG1402.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ5vRDWrinlBrJc2eKIFpkKaMd0Zp4gRd8JmNx88zv9JDCFvCviSZUXyOhqZJetPNIqmmtqScWq11o5yHxrsNuxlr9NWDCWSU0t5Tl1xNFP6D_J0GMxHqarBTMiJZulGUSBVDrFeQKC2o/s320/IMAG1402.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3F_GeBEgKqF0imHePWGZzrGCsU_YgUKL4WGybevzSanmVTpqoYGbZnpkoFwsfwkp9vzqTHK5RKiSjTQ7GsKTX4kPZIup2E_uyAhs9SiudxpJNnAePYnf0YYl2RymHlZVTlZH9NNMTOKE/s1600/IMAG1410.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3F_GeBEgKqF0imHePWGZzrGCsU_YgUKL4WGybevzSanmVTpqoYGbZnpkoFwsfwkp9vzqTHK5RKiSjTQ7GsKTX4kPZIup2E_uyAhs9SiudxpJNnAePYnf0YYl2RymHlZVTlZH9NNMTOKE/s320/IMAG1410.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nadszedł w końcu upragniony dzień wyjazdu na zasiadkę. W drogę wyruszyliśmy dopiero o 15:00, tuż po pracy chłopaków. Kiedy byliśmy już na miejscu okazało się, że jest bardzo duża presja na łowisku i miejsca, które najbardziej brałem pod uwagę były już zajęte. Wybraliśmy więc jedyne większe stanowisko w rogu jeziora, które dawało nam dużo manewru na typowanie miejscówek. Stawianie biwaku zakończyliśmy dopiero po zmroku. Następnie przygotowaliśmy zestawy, a do nich małe porcje zanęty do punktowego zanęcenia. Po czym rozwieźliśmy wszystkie zestawy za pomocą echosondy i gps tak, aby mieć orientację gdzie i na jakiej odległości je ulokowaliśmy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH1HYq0cQRY3BL55pSvydp-pVzpyLub1D4RuyCyy5DNekeLCXzGIlFUVVqOzfrovlk-2h0eaQSeSUWHph2-hZSw-8R67yEH-bJAV86SEZFGr-Y3_883tGhx5L_bKEBOgJnowjeyCLF5E4/s1600/IMAG1431.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH1HYq0cQRY3BL55pSvydp-pVzpyLub1D4RuyCyy5DNekeLCXzGIlFUVVqOzfrovlk-2h0eaQSeSUWHph2-hZSw-8R67yEH-bJAV86SEZFGr-Y3_883tGhx5L_bKEBOgJnowjeyCLF5E4/s320/IMAG1431.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBKYwM5gJMPHTLLZN3RhDdHtSmrAD2CrN3q8MDOBPK2OGtUIV6kPx4Jm2Q-etghThT8j7U8hrkLrOsYcgEkQ8nKBNHTjosdr1Ff0qxkIQaEqVTnV1GegNuCTay4o2oim6aCf52MXTqS9E/s1600/IMAG1440.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBKYwM5gJMPHTLLZN3RhDdHtSmrAD2CrN3q8MDOBPK2OGtUIV6kPx4Jm2Q-etghThT8j7U8hrkLrOsYcgEkQ8nKBNHTjosdr1Ff0qxkIQaEqVTnV1GegNuCTay4o2oim6aCf52MXTqS9E/s320/IMAG1440.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolejny dzień rozpoczął się obiecująco, bo braniem na jednej z moich wędek. Radość jednak nie trwała zbyt długo, bo po kilkudziesięciu metrach holu ryba spieła się. Tego dnia musieliśmy mocniej popracować i wziąć się za dokładne sondowanie i postawienie markerów. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zasiadka nie układała się po naszej myśli. Po kilku nocach byliśmy wciąż bez brania. Nasi sąsiedzi ze stanowiska obok również nie mieli kontaktu z rybą. Ewidentnie w naszej części zbiornika nie było karpi, co było dla nas przerażającym faktem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgC8j1Xnl_Q605aGsJYSK8N7sSOEGUoAUA_YsRGOdayKLNNNPixT3hC-7MXEgKnCiiKSNtk_QMHpKv7i5gsMYG8LfYLA-VnZj_iuHY-utbItfh-iNPIjO_Ji1XsyH1C2mT13FGY3mRi4_Y/s1600/IMAG1445.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgC8j1Xnl_Q605aGsJYSK8N7sSOEGUoAUA_YsRGOdayKLNNNPixT3hC-7MXEgKnCiiKSNtk_QMHpKv7i5gsMYG8LfYLA-VnZj_iuHY-utbItfh-iNPIjO_Ji1XsyH1C2mT13FGY3mRi4_Y/s320/IMAG1445.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Który to już raz Dębowa dała nam lekcję pokory? Pięć dni zasiadki skończyły się bez karpia na macie. Woda niewątpliwie chimeryczna i zaskakująca - może następnym razem obdarzy nas pięknymi rybami!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W ostatni tydzień mojego urlopu postanowiłem skupić się na dzikim stawie, który nęciłem od początku przyjazdu do Polski. Postawiłem na szybkie nocki i zrealizowałem dokładnie cztery. Pomimo kilku dorodnych leszczy, również i na tym łowisku nie udało się złowić żadnego karpia. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiESCTEsGwvBUFx8BOODLQ8-MPqOUK4LWeB5nqLSQTXZHOCurruG0yOWQwjbPOEHdAFv8qiBivtOhFK6cb9D9CqJ_M0Q58JVEuFemEe1jnleGTiT-RThCre-NqUp029hx9LAUb6PS9oGx8/s1600/IMAG1519.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiESCTEsGwvBUFx8BOODLQ8-MPqOUK4LWeB5nqLSQTXZHOCurruG0yOWQwjbPOEHdAFv8qiBivtOhFK6cb9D9CqJ_M0Q58JVEuFemEe1jnleGTiT-RThCre-NqUp029hx9LAUb6PS9oGx8/s320/IMAG1519.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Podsumowując mój czterotygodniowy pobyt w Polsce, spędziłem nad wodą około dwudziestu nocy! Uzyskane efekty nie były imponujące, moja taktyka nie odbiegała bardzo od tych z poprzedniego roku, więc może trafiłem na nieodpowiedni okres. Bardzo cieszy mnie złowiony amur, bo od pewnego czasu mocno liczyłem na spotkanie z Azjatą. A doszło do tego w miejscu, gdzie się tego totalnie nie spodziewałem.</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-30294686561739109222018-05-27T05:40:00.000-07:002018-05-27T05:59:48.071-07:00Wiosna 2018 <div style="text-align: justify;">
Tegoroczny urlop zaplanowałem na okres od 11 kwietnia aż do 4 maja. Miałem wielkie nadzieje, że słoneczna pogoda i wysokie temperatury, które były prognozowane przed moim przyjazdem do Polski, pozwolą spędzić wspaniałe chwile na zasiadkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Rytualnie mój pobyt rozpoczął się od zrobienia kulek proteinowych, w dwóch seriach: słodkiej o zapachu scopex i śmierdzącej - typowo rybnej. Pierwszy wypad spędziłem wspólnie z Dawidem na moim ulubionym dzikim stawie w okolicy. Na tę zasiadkę udałem się z nastawieniem na znalezienie odpowiednich miejscówek do późniejszego wędkowania. Tak też się stało i zjechaliśmy z tej sesji bez brania... Woda w stawie mocno się zmieniła, a mianowicie z czystej klarownej jak do tej pory, zrobiła się mętna. Rośliny po zimie zgniły i opadły na dno. Z całą pewnością to miało wpływ na zmętnienie wody. Zaznaczyłem sobie dwa punkty na stawie i rozpocząłem ich nęcenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Celem mojego drugiego wypadu padło małe łowisko w sąsiedniej okolicy. Tamtego roku uzyskałem tam dobre rezultaty. Dlatego też miałem nadzieję, że właśnie tam otworzy się worek z karpiami :) Wędkowanie rozpocząłem wieczorem i miałem zakończyć je popołudniu następnego dnia. Noc nie przyniosła mi brania. Rano postanowiłem pokombinować i zmienić taktykę. Po dosłownie 5 minutach od przewiezienia zestawu nastąpiło branie i tak właśnie udało mi się złowić pierwszego karpia sezonu 2018 :) Może nie była to bestia, ale cieszył niezmiernie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMHKHBhc1GEaakOqVFzF85FrZZO-elfqcNnnlaUUKvGlzALDPxZcdMF0_2EXXrwhVjnxVRs2AMcO3l7E0_MQ7BIbbKWdqqcjoJy-nO8rb3mTR5s_zLrisL8X89-gkwP0TwC0jjJz7PBAc/s1600/DSC_0032.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMHKHBhc1GEaakOqVFzF85FrZZO-elfqcNnnlaUUKvGlzALDPxZcdMF0_2EXXrwhVjnxVRs2AMcO3l7E0_MQ7BIbbKWdqqcjoJy-nO8rb3mTR5s_zLrisL8X89-gkwP0TwC0jjJz7PBAc/s320/DSC_0032.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po ponownym wywiezieniu zestawu w kilka minut miałem kolejne branie z tego samego miejsca. Tym razem był to dorodny karaś :) Była to ostatnia ryba tej wyprawy i tym właśnie wynikiem zakończyłem tę krótką przygodę.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqarJ6TjL-MzKAGAMu90qKKZ0PPJ8qYcVRhzM9Q3pYr7reM7Inaw-JQNSv0DJnzc-htZvx-FzNDL2WGwhpZW_PMxyQkLJkgFeS3rKfO1H5A97UHLc3MRdPisBxSQ0tEDShY0benGsm5e4/s1600/DSC_0028.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqarJ6TjL-MzKAGAMu90qKKZ0PPJ8qYcVRhzM9Q3pYr7reM7Inaw-JQNSv0DJnzc-htZvx-FzNDL2WGwhpZW_PMxyQkLJkgFeS3rKfO1H5A97UHLc3MRdPisBxSQ0tEDShY0benGsm5e4/s320/DSC_0028.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po kilkudniowym nęceniu miejsc na dzikim stawie, wspólnie z Kasią postanowiliśmy jechać tam na nockę. Po przyjeździe na miejsce wywieźliśmy zestawy w wybrane miejsca, rozłożyliśmy biwak i rozpaliliśmy naszego pierwszego, wspólnego grilla w tym roku :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Dochodziła 20:00 i zaczynało robić się już ciemno. Nagle odezwała się jedna z wędek... swinger energicznie podnosił się i opadał. Złapałem za kij i rozpocząłem hol. Kiedy ryba bez większych oporów znalazła się blisko brzegu, wówczas dała pokaz swojej siły!!! Po kilkukrotnych odjazdach wreszcie zdobycz wpadła do siatki podbieraka i okazało się że to amur :) Mój pierwszy tak duży okaz, który ważył 10.5 kilograma.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP-zRVHdDckKcsKI2T6kAo5H61UdeID39yfUVZ1f9Z7MPkQHWEGnPh6cOtAlZcriX9IRCUiQubGtanHD_5vz7X6x8Oi6FBlHBJ0b_BkyTZwvV_WmKG3W8IuiFp_dmZm_d1xx1_g2atlRA/s1600/DSC_0047.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP-zRVHdDckKcsKI2T6kAo5H61UdeID39yfUVZ1f9Z7MPkQHWEGnPh6cOtAlZcriX9IRCUiQubGtanHD_5vz7X6x8Oi6FBlHBJ0b_BkyTZwvV_WmKG3W8IuiFp_dmZm_d1xx1_g2atlRA/s320/DSC_0047.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipBG4yiactWTks-Sj22HBmqXSUHGCU49QDgARcBCPCOSaO_ucFmr-2H0qfTtfo3O80aaR1P6GQOpnTNgcKYyJX8h9arauEsBwt3hE3A90lKRhRIAuqEGB6S7v8mD_2Mh0ulckOybCst4A/s1600/DSC_0050.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipBG4yiactWTks-Sj22HBmqXSUHGCU49QDgARcBCPCOSaO_ucFmr-2H0qfTtfo3O80aaR1P6GQOpnTNgcKYyJX8h9arauEsBwt3hE3A90lKRhRIAuqEGB6S7v8mD_2Mh0ulckOybCst4A/s320/DSC_0050.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po szybkim wypuszczeniu ryby z powrotem, równie szybko wywiozłem zestaw w szczęśliwe miejsce. Tego wieczoru towarzyszył nam nowo poznany kolega Szczepan, który również jest zapalonym karpiarzem. Rozmów i dyskusji było co nie miara, a efektem tego było to, że dopiero około pierwszej w nocy położyliśmy się spać. O 5:00 nad ranem miałem kolejne branie, tym razem typowo karpiowe z mocnym odjazdem! Ryba niczym lokomotywa pędziła na środek stawu i tam po krótkim holu spięła się - trudno, tak czasem bywa... Pomimo spinki zasiadka bardzo udana. Jeszcze nigdy nie miałem dwóch brań w przeciągu jednej nocy na tym łowisku. Napawało to niewątpliwie optymizmem przed kolejnymi wyjazdami...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-57793311311119836262018-02-25T06:26:00.000-08:002018-02-25T07:31:12.212-08:00Wakacyjne ostatki <div style="text-align: justify;">
Naszą ostatnią kilkudniową zasiadkę planowaliśmy spędzić na łowisku Dzierżno Duże, czyli na największym zbiorniku "no kill" w Polsce. Chcieliśmy spędzić tam trzy noce z nastawieniem na rozpoznanie wody. Kiedy już dotarliśmy na miejsce okazało się, że nie jesteśmy w stanie dojechać do jeziora. Leśna droga była w strasznym stanie-głębokie koleiny, błoto i zalegająca woda po kilkudniowych opadach spowodowała, że zawróciliśmy...</div>
<div style="text-align: justify;">
Na nasze szczęście Kędzierzyn-Koźle był nieopodal, więc postanowiliśmy połowić na Dębowej. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zabraliśmy ze sobą lornetki i udaliśmy się na pomost poobserwować, co dzieje się na wodzie. Już na samym początku dostrzegłem spław karpia w pewnej części zbiornika. Tuż po chwili kolejna ryba dała o sobie znać w tamtym miejscu. Stanowiska wokół były wolne, więc udaliśmy się w tamtym kierunku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnvpvccs54eABZPKL1AyzckCLiE418mYRvdopi-qizR4btrO3oWjzCMjup11BovNyGlzxsnqkgwjl4e38Q88mFFwTfMfpT_WXmk15qKOra6aij783QpONuif1YZMSt7JZFu447iRpwoX8/s1600/DSC_0036.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnvpvccs54eABZPKL1AyzckCLiE418mYRvdopi-qizR4btrO3oWjzCMjup11BovNyGlzxsnqkgwjl4e38Q88mFFwTfMfpT_WXmk15qKOra6aij783QpONuif1YZMSt7JZFu447iRpwoX8/s320/DSC_0036.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zbliżał się wieczór, więc od razu zabraliśmy się za stawianie biwaku. Kiedy wywoziliśmy zestawy było już niemalże ciemno. Zrobiliśmy to na szybko, sondując miejsce od razu z wędką na pontonie. Znalazłem dwa ciekawe miejsca: w jednym z nich łowiłem na proteinę, w drugim na kukurydzę. Tomasz obławiał rów, który znajdował się blisko brzegu. Jeden zestaw uzbroił w kulkę, a drugi w orzecha tygrysiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Już pierwszej nocy Tomasz zaliczył branie! Udało mu się wyholować małego karpia pełnołuskiego. Ryba miała na oko dwa kilogramy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdUqWQId37rACvViylC_hZPhy3TJxRyJP9NBoYt4YmWyeVE4zsUXKc22MyOiU3QjKMvBRtMt2Lq7xjZmeangLRB1rbdV1byjdGt3V_awoJxObV0qxghvdH-72_8dI4tLk3M7AV9Nht5b0/s1600/DSC_0046.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdUqWQId37rACvViylC_hZPhy3TJxRyJP9NBoYt4YmWyeVE4zsUXKc22MyOiU3QjKMvBRtMt2Lq7xjZmeangLRB1rbdV1byjdGt3V_awoJxObV0qxghvdH-72_8dI4tLk3M7AV9Nht5b0/s320/DSC_0046.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rankiem obudziło mnie kolejne branie u Tomasza! Wybiegłem do niego, a kilka minut później na macie leżał piękny 9 kilogramowy lampas. </div>
<div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKMrCu-taJli2ZfgEbj7thxeemw-0geqFTu5YYk0C8b7v5RPeOcM1Q2GSCd0NJffgetfvEup1imyDOdvT50KKiY6FidM4xtNmYsTq8Fhf64NkkaqOUoIHuIJgo1jvaoOeCl1GZlU09B4/s1600/DSC_0049.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKMrCu-taJli2ZfgEbj7thxeemw-0geqFTu5YYk0C8b7v5RPeOcM1Q2GSCd0NJffgetfvEup1imyDOdvT50KKiY6FidM4xtNmYsTq8Fhf64NkkaqOUoIHuIJgo1jvaoOeCl1GZlU09B4/s320/DSC_0049.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgX3_aBWgYv4woMqWJv-8evMMFbZL4Et4IQVGGPNVCKMbnGvpoYLS6MNlMn3ORSEo6cawBtadroKJstcnBIcgRu8ln_msSd8Szl7qd5uxemk8lnhq1FmT080uDYgq7RskcPch2cT97evM/s1600/DSC_0063.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgX3_aBWgYv4woMqWJv-8evMMFbZL4Et4IQVGGPNVCKMbnGvpoYLS6MNlMn3ORSEo6cawBtadroKJstcnBIcgRu8ln_msSd8Szl7qd5uxemk8lnhq1FmT080uDYgq7RskcPch2cT97evM/s320/DSC_0063.JPG" width="320" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Za dnia poprzewoziliśmy zestawy, lecz w blasku słońca kompletnie nic się nie działo. Czekaliśmy na zapadnięcie zmroku z nadzieją na odjazd. Właśnie ta noc dała Tomaszowi kolejnego karpia o wadze 8.5 kilograma. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifK_eSZs1U_NwOPYiCtMjv1zBr2W_LpX7EcvAcDdd_TokY8X19V-xpZPu3fv7zQhIvVbB-iC7pGkbCNKund0FR_RhMErEeVZp17z-8NLlRTjh10-TEyWi2zFFsCgNBb4_KDhWsFOu5aLo/s1600/DSC_0077.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifK_eSZs1U_NwOPYiCtMjv1zBr2W_LpX7EcvAcDdd_TokY8X19V-xpZPu3fv7zQhIvVbB-iC7pGkbCNKund0FR_RhMErEeVZp17z-8NLlRTjh10-TEyWi2zFFsCgNBb4_KDhWsFOu5aLo/s320/DSC_0077.JPG" width="320" /></a></div>
<div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przedostatni dzień zasiadki i branie! Około 17:00 potężny odjazd na jednej z wędek. Rybę udało się wyholować, ważyła dokładnie tyle samo co poprzednia :) Cóż za zasiadka !!!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0jPF6pcEo6F7RSK9SFCV2RbbX5qb8NXQ74vc2VkZCkhYhS6X8SUmJlZ0HLt7t37ZR1ELKH9g0mvLsX_WibOH9bgWPNyjRzcE5StJM86GljnIzF1SDP6ppofM_N6h97m9VxKfBcay424/s1600/DSC_0101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0jPF6pcEo6F7RSK9SFCV2RbbX5qb8NXQ74vc2VkZCkhYhS6X8SUmJlZ0HLt7t37ZR1ELKH9g0mvLsX_WibOH9bgWPNyjRzcE5StJM86GljnIzF1SDP6ppofM_N6h97m9VxKfBcay424/s320/DSC_0101.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6v5R6zz7dDBflH84te9_b9kpcI0b51eC836cILjZ8VJCKNaKJQi7ItVpjOYOqq98LrW9iOxLdzMufDMTzJ04zZKI79qOjQSAtddh3xjWV3Lrn5rbl46_N6bCKoRZ0I6IOiAW3qluuR3U/s1600/DSC_0119.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6v5R6zz7dDBflH84te9_b9kpcI0b51eC836cILjZ8VJCKNaKJQi7ItVpjOYOqq98LrW9iOxLdzMufDMTzJ04zZKI79qOjQSAtddh3xjWV3Lrn5rbl46_N6bCKoRZ0I6IOiAW3qluuR3U/s320/DSC_0119.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Była to ostatnia ryba naszej wyprawy, niestety mnie nie udało się zrobić brania. Natomiast Tomasz z pewnością zapamięta ten wyjazd jako jeden z lepszych. Dobiegła końca nasza tegoroczna przygoda z przepięknym zbiornikiem jakim nie wątpliwie jest Dębowa. Przeglądając wpisy z licencji, łatwo policzyłem że spędziliśmy tu 18 nocy w tym sezonie. Wydaję się sporo, a jednak ciągle nam mało... :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXbf_dx9I17mBh7SlEzioeDMNd6fzfWwFIv-xLsRSZnJoV_FjNHnpHz8Hrb5CpKuOnyCqoXKA1_UKM1boaZKymKTrL8sK0PYHlXQVMtStC3iYqS4kZDbK1rUmCVNPjhUv8UnLLCz-wP3U/s1600/DSC_0123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXbf_dx9I17mBh7SlEzioeDMNd6fzfWwFIv-xLsRSZnJoV_FjNHnpHz8Hrb5CpKuOnyCqoXKA1_UKM1boaZKymKTrL8sK0PYHlXQVMtStC3iYqS4kZDbK1rUmCVNPjhUv8UnLLCz-wP3U/s320/DSC_0123.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-14402788359182022052018-02-15T11:27:00.000-08:002018-02-15T11:33:28.770-08:00Osiem dni wakacyjnego szczęścia !<div style="text-align: justify;">
Nadszedł czas na najdłuższą zasiadkę w roku. Wyjazd zaplanowaliśmy od 8 do 16 sierpnia-tradycyjnie na zbiorniku Dębowa. W drogę wyruszyliśmy stosunkowo późno i finalnie równie późno dotarliśmy na miejsce, bo około godziny 17:00. Wspólnie z Kasią i Tomaszem wybraliśmy miejsce do wędkowania. Było to dokładnie to samo stanowisko, gdzie w 2015 roku stawialiśmy swoje pierwsze kroki na tej wodzie. Po zwiezieniu ekwipunku na miejsce, zaczęliśmy od rozkładania biwaku. Znamy z autopsji czas jaki należy poświecić na organizację, szczególnie kiedy trzeba się przygotować na tak długi pobyt nad wodą. A mieliśmy nie wiele czasu do zmroku...</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX_z2mZTmiiI1JCzSjBUpJumMt01yY0N8J54ltvJDIJTEZ1P9oWY8JWHYS9TKtESAQ7zeEbnPFCbyEdluMCyuo9EZht4PJnwqk_CBcRovlZodPfPNEOVDNxbU9efjmokhpRJmuo5IQQI0/s1600/DSC_0831.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX_z2mZTmiiI1JCzSjBUpJumMt01yY0N8J54ltvJDIJTEZ1P9oWY8JWHYS9TKtESAQ7zeEbnPFCbyEdluMCyuo9EZht4PJnwqk_CBcRovlZodPfPNEOVDNxbU9efjmokhpRJmuo5IQQI0/s320/DSC_0831.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zbliżał się już wieczór i wspólnie doszliśmy do wniosku że sondowanie i stawianie markerów zostawimy na kolejny dzień. Przy pomocy łódki zanętowej wywieźliśmy zestawy po prostu przed siebie, przy czym ostatni wpadł do wody około godziny 21:00. Wykończeni podróżą i rozstawianiem biwaku w wysokiej temperaturze położyliśmy się spać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Już pierwszej nocy doczekałem się brania. Tuż po czwartej nad ranem rozległ się dźwięk centralki! Wybiegłem z namiotu i złapałem za kij. Od samego początku czułem mocne zrywy ryby. Postanowiłem popłynąć po nią. Wówczas gdy dzieliło mnie jakieś 10 metrów od niej, pokazała na co ją stać. Silne odjazdy przeciągały mnie na pontonie tam i z powrotem. W końcu ryba dała za wygraną i podebrałem ją. Na macie okazało się że to całkiem ładny okaz, ważący 11.8 kilograma!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgj9y9O11pYVAXep3XAFa70tTRtjUU6V82c2AkPKviyZ5aDH5QRu2o56uhqjec5RcaWWXsaJiCsOEUmNiF8m6x0gZuQY1AjwbxguHQ7HyocqW0TN0pLqsL5y7KmgRhfGNaRnb9S2Zyo9k/s1600/DSC_0857.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgj9y9O11pYVAXep3XAFa70tTRtjUU6V82c2AkPKviyZ5aDH5QRu2o56uhqjec5RcaWWXsaJiCsOEUmNiF8m6x0gZuQY1AjwbxguHQ7HyocqW0TN0pLqsL5y7KmgRhfGNaRnb9S2Zyo9k/s320/DSC_0857.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rankiem, kiedy już planowaliśmy wstać z łóżek,moja centralka znów zagrała. Od samego początku holu wiedziałem, że to coś niewielkich rozmiarów, więc dociągnąłem rybę do brzegu. Okazało się, że to zerwany mały karp wplątał się w moją plecionkę. Zaplątany był na tyle mocno, że udało się go podebrać i uwolnić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsRQcyGOWU-0I22Vj9JDMst8RQhToDF9W9YcQAs6e9ykYA_JTBTd7aUUDz9LfRWYkAxC4bwAdmrvazJdrEd0R5t50_Kp6-urahy6vtPBjq88HaYQomjRil5V1pPbpu-g6PDgBhVV8QUlU/s1600/DSC_0873.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsRQcyGOWU-0I22Vj9JDMst8RQhToDF9W9YcQAs6e9ykYA_JTBTd7aUUDz9LfRWYkAxC4bwAdmrvazJdrEd0R5t50_Kp6-urahy6vtPBjq88HaYQomjRil5V1pPbpu-g6PDgBhVV8QUlU/s320/DSC_0873.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tego dnia tuż po śniadaniu zabraliśmy się za sondowanie miejsc połowu. Pierwszą z moich miejscówek był blat o głębokości 4,5 metra, na którym postanowiłem łowić na kulki o aromacie banana. Drugi punkt na wodzie znalazł się 20 metrów od wystającej kępy trzcin na środku jeziora. Miejscówka znajdowała się około 220 metrów od brzegu, o głębokości trzech metrów z twardym piaszczystym dnem. Tam właśnie chciałem zapolować na amura. Dlatego łowiłem na kukurydzę, obficie przy tym nęcąc. Tomasz jeden ze swoich markerów umieścił bliżej brzegu na odległości około 60 metrów. Znajdował się tam rów za dużym wypłyceniem i tam za przynętę użył orzechów tygrysich. Drugim zestawem postanowił obłowić przesmyk pomiędzy wyspą a kępą trzcin. Tam na włosie zawisła kulka o aromacie gammarus. Około południa wszystkie wędki mieliśmy już w wodzie i pozostało tylko czekać na branie. Trafiliśmy wówczas na wspaniałą pogodę i mogliśmy odczuć na własnej skórze żar wakacyjnego słońca. Temperatury oscylowały w granicach 35<span style="background-color: white; font-family: "arial" , "georgia" , "times" , "times new roman" , serif; font-size: 18px;">°</span>C. Dzięki nowemu nabytkowi w postaci lodówki na gaz, mogliśmy się rozkoszować zimnym piwkiem i kąpielą w jeziorze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wieczorem postanowiliśmy nie przewozić zestawów i zrobić to z samego rana następnego dnia. Noc nie przyniosła żadnych efektów. Rankiem zwinęliśmy zestawy i wiedzieliśmy już, że trzeba będzie zmierzyć się z żarłoczną drobnicą, która potrafi oskubać sztuczną kulkę pop-up. Postanowiliśmy więc przewozić zestawy rano i wieczorem. Mój przypon z kukurydzą był tak splątany że nie mogłem sobie dać z nim rady. Zmieniłem więc materiał z miękkiej plecionki na plecionkę w otulinie, aby drobnica nie mogła nim tak pomiatać. Piekielne upały i brak wiatru za dnia nie rokowały dobrze. Podpytywaliśmy sąsiednich wędkarzy, oni również nie mieli kontaktu z rybami. Wieczorem doczekaliśmy się załamania pogody i nawiedziła nas prawdziwa burza-pioruny, mocny deszcz i wiatr który wyrywał śledzie z namiotu i przewracał nasze rodpody. Istne szaleństwo!!!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvrGooqWigJ1ahp9O4T6LLcPawR3Kh8JDD684dgxqX-1VP4AdtxynicdVrkEB9cI6sZWwHICFfS0xpNb9_aBPEfyWndIoDAU-gJMHzSM11Bn6FgWOLiE4c0fj3jqXi99lo8QXlA2TYnoU/s1600/DSC_0885.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvrGooqWigJ1ahp9O4T6LLcPawR3Kh8JDD684dgxqX-1VP4AdtxynicdVrkEB9cI6sZWwHICFfS0xpNb9_aBPEfyWndIoDAU-gJMHzSM11Bn6FgWOLiE4c0fj3jqXi99lo8QXlA2TYnoU/s320/DSC_0885.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po niecałej godzinie horroru burza w końcu przeszła, a my zabraliśmy się za rozplątywanie wędek i ustawienie zdmuchniętych statywów na nowo. Tej nocy odwiedziła nas jeszcze jedna burza, lecz na szczęście lżejsza i nie narobiła żadnych szkód. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Drugiego dnia po przewiezieniu zestawów, doczekałem się brania z wędki na kulkę proteinową. Wydawało mi się że może to być duża sztuka i wypłynąłem po nią. Okazało się jednak, że był to mały szczupak, który przypadkiem zahaczył się za grzbiet. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tego dnia dojechali do nas Magda z Dawidem na weekend. Z racji niewystarczającej ilości miejsca na pomoście dla kolejnej osoby, Dawid łowił na małej odnodze jeziora po drugiej stronie cyplu. W tym miejscu dookoła brzegów występował dziesięciometrowy pas lilii wodnych, więc hol mógł odbyć się tylko i wyłącznie z pontonu. Wspólnie znaleźliśmy ciekawe miejsca do położenia zestawów. W łowisku występowała gruba warstwa mułu, wiec zestawy wylądowały na nieco twardszym dnie, tuż pod kapelonami-jeden po lewej stronie łowiska z kukurydzą na włosie, drugi uzbrojony w kulkę bananową podbitą pop-upem na wprost przy dużej kępie roślin. Wieczorem rozpaliliśmy grilla i zaprosiliśmy sąsiadów ze stanowiska obok. Czas mijał w bardzo radosnej atmosferze. Wspólnie wymienialiśmy się wędkarskimi spostrzeżeniami i opowieściami. Wybiła godzina 22:30 a razem z nią branie na jednaj z wędek u Dawida. Szybko wystartowaliśmy do jego stanowiska. Dawid złapał za kij, ja w tym momencie ustawiłem ponton by wspólnie do niego wskoczyć i wypłynąć po zdobycz. Po kilku minutowej walce z rybą w ciemnościach, szczęśliwie wylądowała w siatce podbieraka. Na brzegu w świetle latarek karp prezentował się pięknie. Ważył 10.400 kilograma i był wspaniałym otwarciem miejscówki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlrFOcU9AFPwLB0s0XytCtqlK5CmceqkdLywIOzd_0_ehZycOF74RXm_D2Jl4uilSGnTi1vvVKdOiE44e7W1r35hvVSctcEgsXIOgjuS0Cr5nUtH2rVf4Jveigb8uFPSUGWHf8XRNXpYo/s1600/dawid+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlrFOcU9AFPwLB0s0XytCtqlK5CmceqkdLywIOzd_0_ehZycOF74RXm_D2Jl4uilSGnTi1vvVKdOiE44e7W1r35hvVSctcEgsXIOgjuS0Cr5nUtH2rVf4Jveigb8uFPSUGWHf8XRNXpYo/s320/dawid+1.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po sesji zdjęciowej rybka wróciła z powrotem do wody, a ja pomogłem Dawidowi wywieźć zestaw ponownie w to samo miejsce. Po całej akcji wróciłem do wspólnej biesiady, natomiast Dawid położył się wcześniej spać. O godzinie 00:30 branie zrywa wszystkich z krzeseł, silny odjazd nastąpił ponownie na tej samej wędce Dawida. W momencie kiedy usiedliśmy w pontonie, przyszła mocna ulewa. Dosłownie w kilkadziesiąt sekund byliśmy cali przemoczeni! Karp nie dawał za wygraną i przeciągał nas w stronę gęstych kapelonów. Dobre 10 minut walki z rybą, aż w końcu poddała się i mogłem ją podebrać. Był to piękny karp i na oko wyglądał na jakieś piętnaście kilogramów! Na brzegu wszyscy czekali na nas pod parasolami z przygotowanym stojakiem do ważenia i matą. Kiedy zawiesiliśmy matę z karpiem na wadze, wskazówka zatrzymała się na liczbie <b>16 kilogramów </b>- <b>brawo!!!</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmq1JRnm43h2-8vhku3Bnie4GUgjhiVczo4UBvJkBxIF1GkIJYbE3lp_SK0c430hjAhlSlE9iQ9kAojcERNfI5KU1JrsxP65y84X-SoMbiJC-n6AYWEGKtcjKABuNiZHn3CffobhkcrPM/s1600/DSC_0934.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmq1JRnm43h2-8vhku3Bnie4GUgjhiVczo4UBvJkBxIF1GkIJYbE3lp_SK0c430hjAhlSlE9iQ9kAojcERNfI5KU1JrsxP65y84X-SoMbiJC-n6AYWEGKtcjKABuNiZHn3CffobhkcrPM/s320/DSC_0934.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po ponownej wywózce i przebraniu mokrych ciuchów wróciliśmy do rozmów o przygodach z nad wody, których to nasz sąsiad Pan Piotr nie miał końca. Dosłownie po 10 minutach od położenia zestawu nastąpiło kolejne branie na tej samej wędce Dawida. Wiedzieliśmy już co robić, więc w mgnieniu oka byliśmy na wodzie z rybą w podbieraku. Tym razem był to mniejszy karp o wadze 9.4 kilograma. Jak się okazało była to ostatnia ryba tej nocy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjodA_koLNEQ9AZmORKszw_k8n9Bse5CU-2dh_mNShVEVdQYvA_yS5TbIm8IWWCnkfBBcnCqqvGtEMAOALHGKZdJjJQ8oTJBp7VcVGQsNvl3HH2n2w3wAEiBbCi3wQ1yjkoFk-Anpl_lzA/s1600/dawid+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjodA_koLNEQ9AZmORKszw_k8n9Bse5CU-2dh_mNShVEVdQYvA_yS5TbIm8IWWCnkfBBcnCqqvGtEMAOALHGKZdJjJQ8oTJBp7VcVGQsNvl3HH2n2w3wAEiBbCi3wQ1yjkoFk-Anpl_lzA/s320/dawid+2.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolejny dzień zaczął się słonecznie, a w powietrzu czuć było rześkość nocnej ulewy. Kilka minut po szesnastej Dawid notuje branie, tym razem na wędce z kukurydzą. Wspólnie z Tomaszem wygrali walkę w kapelonach i podebrali karpia, który ważył 7.4 kilograma.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw7JvQZThWCjLI0dO5JPNRjJrKszDyqu32K7PzH62eOBnZ_yrXCuF6PpfYyCjkOAZS9RRs2qmeDJnOMTbrHt4JOajrS4xWQPgH_bT80yM3b8OrYt_EXkwC472ZSqUMmCZ4NC60Ft0h_NY/s1600/DSC_0988.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw7JvQZThWCjLI0dO5JPNRjJrKszDyqu32K7PzH62eOBnZ_yrXCuF6PpfYyCjkOAZS9RRs2qmeDJnOMTbrHt4JOajrS4xWQPgH_bT80yM3b8OrYt_EXkwC472ZSqUMmCZ4NC60Ft0h_NY/s320/DSC_0988.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolejnej nocy, kilka minut po pierwszej obudził mnie dźwięk centralki Dawida z jego namiotu. Ruszyłem mu z pomocą. Udało nam się wrócić z rybą na brzeg, co prawda nie była wielkich rozmiarów. Mimo wagi około 1.5 kilograma również nas ucieszyła. To był znak że ryba żeruje, a nasze przynęty działają!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwNVOVHvE7xHhLXU_Icz2WJx6g0e_sYHuY9jMlPlk5PXFS178_3TKHgKBvBqckYX-j55ypRwqxhwjNxjp6mI1glJqyBBPVVpEGJa21Z3BX1XynBtfmU6Eu20k07XiwDsx6f0DDHJ6tTLc/s1600/DSC_0997.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwNVOVHvE7xHhLXU_Icz2WJx6g0e_sYHuY9jMlPlk5PXFS178_3TKHgKBvBqckYX-j55ypRwqxhwjNxjp6mI1glJqyBBPVVpEGJa21Z3BX1XynBtfmU6Eu20k07XiwDsx6f0DDHJ6tTLc/s320/DSC_0997.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Standardowo zestaw poleciał ponownie do wody, a my do łóżek. Po godzinie od poprzedniej ryby następne branie z tego miejsca. W efekcie na macie ląduje kolejny karp o wadze 7.4 kilograma. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs2ee6aIdLwdrKj3trSoM5UjK391IMHGEKyC9uwOzhLNl4oxebNjp5BZHcn_byRrE-7ExE_n_qSh4IE_H2ij_KpCSHv56oh__OK1lm2CzvWMpElmZEWxIrfAM38i4kNbZjqf4npWMV8xQ/s1600/DSC_0998.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs2ee6aIdLwdrKj3trSoM5UjK391IMHGEKyC9uwOzhLNl4oxebNjp5BZHcn_byRrE-7ExE_n_qSh4IE_H2ij_KpCSHv56oh__OK1lm2CzvWMpElmZEWxIrfAM38i4kNbZjqf4npWMV8xQ/s320/DSC_0998.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Była to ostatnia ryba z tego miejsca. W niedziele Magda i Dawid musieli się spakować i wrócić do domu. Z pewnością ten wyjazd pozostanie w ich pamięci na długo. Dwie noce i aż sześć ryb, to zdecydowanie rewelacyjny wynik!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolejne dni nie przynosiły nam żadnych efektów, Wspólnie z Tomaszem kombinowaliśmy z przynętami i zestawami. Ja zmieniłem jedną ze swoich miejscówek i przeniosłem marker w inne miejsce. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dopiero we wtorek o trzeciej nad ranem Tomasz zrobił swoje pierwsze branie tego wyjazdu. Wspólnie popłynęliśmy po rybę i szczęśliwie udało nam się z nią wrócić na brzeg. Karp ważył 9.2 kilograma i podniósł morale Tomasza.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5umSpVUYEHd9WW5qjRk9z9LZ3SJthQ9_wL55OqB5reL6LP5xiblvMkbHg1HKJrYwkyUFc43Mr9bcQtFgJ0LfwVLXqkxbi-nycjShyphenhyphenUxMM4JxFPGHIoNeryy7aq8-YQN5cul-CYiWQP7k/s1600/DSC_1022.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5umSpVUYEHd9WW5qjRk9z9LZ3SJthQ9_wL55OqB5reL6LP5xiblvMkbHg1HKJrYwkyUFc43Mr9bcQtFgJ0LfwVLXqkxbi-nycjShyphenhyphenUxMM4JxFPGHIoNeryy7aq8-YQN5cul-CYiWQP7k/s320/DSC_1022.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Również i mnie ten dzień przyniósł szczęście, dokładnie z nowo wyznaczonej miejscówki! Nie był to kolos, lecz po pięciu dniach bez ryby naprawdę bardzo mnie cieszył. Bączek ważył około pięciu kilogramów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtvuTc5jQZhE0a9Mf25FyJ34zGhjzrNuagvLIUJVYdRbGgeauJEDD8aUGQg-Cpyh6iUFHM9mrvgMPkBBySpvWbMPV8GycfgufaxTF14gVeAphOp6IT6bNDvpQMb6wIo21GCAmMkQoVxZw/s1600/DSC_0022.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtvuTc5jQZhE0a9Mf25FyJ34zGhjzrNuagvLIUJVYdRbGgeauJEDD8aUGQg-Cpyh6iUFHM9mrvgMPkBBySpvWbMPV8GycfgufaxTF14gVeAphOp6IT6bNDvpQMb6wIo21GCAmMkQoVxZw/s320/DSC_0022.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jak się okazało, była to ostatnia ryba naszej zasiadki. Mimo tego szczęśliwi i wypoczęci zakończyliśmy tą przygodę. Spędziliśmy całe osiem dni na łonie natury, które pozwoliło naładować nasze baterie...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-35364216499396831522017-12-18T11:55:00.000-08:002017-12-18T11:55:25.542-08:00Smak wakacji W sierpniu do naszego grona dołączył Tomasz, który również przyjechał na urlop. Pierwszy weekend zaplanowaliśmy na wspólne wędkowanie. Zasiadkę spędziliśmy na łowisku Dzika woda. Na miejscu zameldowaliśmy się w niedziele przed południem i chcieliśmy zostać do poniedziałku. Rozpoczęliśmy od sondowania i wywiezienia zestawów, co poszło nam bardzo sprawnie, ponieważ znamy to łowisko. Resztę tego słonecznego dnia spędziliśmy grillując i popijając piwo.<br />
Wieczorem pierwsze branie zaliczył Tomasz. Udało mu się przechytrzyć pięknego karpia o wadze jedenastu kilogramów. To był iście wymarzony początek urlopu dla niego.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSmzSXPtnL3S9IrqAng3BZl_K6HbfjuTeKrFz30U66objeSModPpUh-sGYgwR48FrEoGJZHsE6ZWvE_4AZS6HD1XZQNRcb-ZniKw4GlzanPY-jAB3isOiYPQJT-DxCnKU8kWViTnSnpQM/s1600/DSC_0805.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSmzSXPtnL3S9IrqAng3BZl_K6HbfjuTeKrFz30U66objeSModPpUh-sGYgwR48FrEoGJZHsE6ZWvE_4AZS6HD1XZQNRcb-ZniKw4GlzanPY-jAB3isOiYPQJT-DxCnKU8kWViTnSnpQM/s320/DSC_0805.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W nocy tym razem odezwała się jedna z moich wędek. Zdobyczą okazał się dorodny jesiotr.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpEyvdvziw1MGA-xDoLyYZCfUAE_kfw0Mhcx8NGApTY3I0nvKjytkeG-s_2c2pvUcFGvvoARigECmVizCm3AhsWWHTfyJLRLx6G4vECbBVYnAVgbde1bdfuS3UfWXyJWxBYUC4nMQAhYM/s1600/jezior.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpEyvdvziw1MGA-xDoLyYZCfUAE_kfw0Mhcx8NGApTY3I0nvKjytkeG-s_2c2pvUcFGvvoARigECmVizCm3AhsWWHTfyJLRLx6G4vECbBVYnAVgbde1bdfuS3UfWXyJWxBYUC4nMQAhYM/s320/jezior.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tuż po moim braniu, Tomasz zaliczył odjazd z tego samego miejsca co poprzednio. Był to kolejny, piękny około dziesięciokilogramowy karp.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBb_5lCM2-hPimIL-FM8B9JoosB7x-vW0ARX4-vQFheaEO1YiKh4IzrXtk8PTyJLJM_hV-V4bmGLk-Lvq7haCRiCYi5Co58MVRgGFf85UG3xHbSxYVSGOijbLPl3q-HUxk-WRRKmq1Jbs/s1600/IMAG0735.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBb_5lCM2-hPimIL-FM8B9JoosB7x-vW0ARX4-vQFheaEO1YiKh4IzrXtk8PTyJLJM_hV-V4bmGLk-Lvq7haCRiCYi5Co58MVRgGFf85UG3xHbSxYVSGOijbLPl3q-HUxk-WRRKmq1Jbs/s320/IMAG0735.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wynikiem trzech pięknych i walecznych ryb zakończyliśmy pierwszą, wspólną wakacyjną zasiadkę. Zaczęliśmy już wtedy planować kolejny wyjazd. Nad nasze ulubione łowisko Dębowa, gdzie zakładaliśmy spędzić minimum tydzień... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<br />lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-57598297592355802922017-12-16T11:22:00.001-08:002017-12-16T11:22:17.620-08:00Wakacje 2017 cd.<div style="text-align: justify;">
Łowisko w sąsiedniej miejscowości w tym okresie odwiedziłem jeszcze dwa razy. Na przedostatni wyjazd wybrałem się razem z kuzynem Dawidem. Spędziliśmy tam szybką nockę, odnotowując dwa brania. Pierwszy odjazd nastąpił w środku nocy ze środka stawu. Ryba zakopała się w roślinach i musiałem po nią wypłynąć. Kiedy walka trwała w najlepsze,, odezwał się drugi kij... Dawid zajął się wędką, lecz po chwili przypon strzałowy został przetarty na podwodnej zawadzie. Mnie udało się wygrać walkę z rybą i gęstą roślinnością. Rano zważyliśmy zdobycz i zrobiliśmy zdjęcia. Karp ważył 9.6 kilograma.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4BHWXUehPVvUSo2wGYDDq9o2-kuUMRAR84yRQYgQBlY4ZbH-d2AMM51QJT9_ztWigUX_-wH_6Nm2gWZBmhgS6GW9wCzRzVyOSNCSs3hExkE7a0GAsftipitOLaoRPTOrvn0DavKXka-I/s1600/DSC_0751.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4BHWXUehPVvUSo2wGYDDq9o2-kuUMRAR84yRQYgQBlY4ZbH-d2AMM51QJT9_ztWigUX_-wH_6Nm2gWZBmhgS6GW9wCzRzVyOSNCSs3hExkE7a0GAsftipitOLaoRPTOrvn0DavKXka-I/s320/DSC_0751.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGTO49qkZcyxCp2SRYQMUvWK3eHaMNC-OZMfD_97fvTLJAgwkA_b0cjibkaoZV3Hxa-x9wzaEjwIKIrgVNRmfL4mPP4q6wFuPrdMHzot-7RlbVdCGZN10N2iJnGyJIHZupkDPsx2_AI90/s1600/DSC_0761.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGTO49qkZcyxCp2SRYQMUvWK3eHaMNC-OZMfD_97fvTLJAgwkA_b0cjibkaoZV3Hxa-x9wzaEjwIKIrgVNRmfL4mPP4q6wFuPrdMHzot-7RlbVdCGZN10N2iJnGyJIHZupkDPsx2_AI90/s320/DSC_0761.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ostatni wyjazd wędkowałem samotnie. Udało mi się przechytrzyć tylko jedną rybę, która miała około pięciu kilogramów. Łącznie byłem tam cztery razy i nigdy nie wróciłem o kiju. Cieszy mnie to, że w bardzo bliskiej odległości od domu mam ciekawą wodę, która obdarowała mnie kilkoma, pięknymi rybami. Nieuniknionym stał się fakt, że przeprowadzę tam zorganizowany szturm przyszłej wiosny.</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-3007108460201696732017-12-10T09:59:00.000-08:002017-12-10T10:02:24.872-08:00Kolejne wakacyjne zasiadki Moje kolejne wyprawy wędkarskie w okresie letnim, opierały się głównie na szybkich nockach. Nowo odkryta woda bardzo mnie zaciekawiła i właśnie tam spędziłem kilka sesji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5xbAZ-Kkc7IK9GIe38-UqFi4D3LiE76qgmjPzwHqzAkqs0RD-viQt-HkKw3xxywV4ZluYpUTBy4Cjiw2mQzFXo72JeF8JjIEvABMWMIzBC4A0wqPcnn45NXpn8s4DcuRbACy-DsuqiUQ/s1600/IMAG0894.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5xbAZ-Kkc7IK9GIe38-UqFi4D3LiE76qgmjPzwHqzAkqs0RD-viQt-HkKw3xxywV4ZluYpUTBy4Cjiw2mQzFXo72JeF8JjIEvABMWMIzBC4A0wqPcnn45NXpn8s4DcuRbACy-DsuqiUQ/s320/IMAG0894.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Drugi wyjazd spędziłem w towarzystwie mojego kuzyna Dawida. Na łowisko dojechaliśmy późnym popołudniem. Niestety stanowisko, w którym łowiłem ostatnim razem było już zajęte. Wybraliśmy więc inny brzeg z dostępem do tych miejscówek, gdzie miałem brania. Dosyć sprawnie poszło mi odnalezienie szczęśliwych punktów na wodzie. Postanowiłem zastosować taktykę, która sprawdziła mi się za pierwszym razem. Udało mi się przed zmrokiem wywieść wszystkie zestawy i przygotować obóz. Wieczorem rozpaliliśmy grilla i spędziliśmy miło czas, popijając chłodne piwko.<br />
W środku nocy obudził nas sygnalizator. Branie nastąpiło ze środka stawu. Udało się wyholować rybę i był to niedużych rozmiarów karp, na moje oko ważący około cztery kilogramy. Włożyliśmy go do worka by o świcie zrobić kilka ładnych zdjęć. Tuż przed szóstą rano kolejne branie stawia nas na nogi. Miejscem odjazdu był zestaw położony pod drzewem, tam skąd wziął piękny karp koi.<br />
Ten hol był już zupełnie inny. Czułem, że mam do czynienia ze znacznie większym przeciwnikiem. Pod brzegiem ukazał nam się pokaźnych rozmiarów karp, który dał popis swojej siły! Po kilku odjazdach Dawid podebrał rybę - jest nasza !!! Położyliśmy ją na matę i na pierwszy rzut oka zapachniało mi nowym rekordem życiowym. Waga potwierdziła moje przypuszczenia i wskazała wartość <b>14.700 !!! Wspaniały wynik :)</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX4Scz6mHwTjK4-2NpPhut-HjUFyG4aC98YwSLVGu1dOTnwsA4GEEbImdj86r9ScVTHvkJ0N3Q5CDdrMaqhHx3weOEw0eRpS82cMfvSGfaFEYJ7UlaA8MdRMJY_JexJmnHDkIl9l4m4A8/s1600/DSC_0709.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX4Scz6mHwTjK4-2NpPhut-HjUFyG4aC98YwSLVGu1dOTnwsA4GEEbImdj86r9ScVTHvkJ0N3Q5CDdrMaqhHx3weOEw0eRpS82cMfvSGfaFEYJ7UlaA8MdRMJY_JexJmnHDkIl9l4m4A8/s320/DSC_0709.NEF" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5kGCHfSHsuDiBYVofy0LgThtZUwCia91_CmKFmRodbGXPW0LCvrPwUIuwjllGp0AvTXZRTEgY0kH347ZzA47MIKaEmDL9TMwr0px0PV4XoIxVWG-CdQfcrYBgqJEI8bA28fJ7eHAAToE/s1600/FB_IMG_1505464660694.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1084" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5kGCHfSHsuDiBYVofy0LgThtZUwCia91_CmKFmRodbGXPW0LCvrPwUIuwjllGp0AvTXZRTEgY0kH347ZzA47MIKaEmDL9TMwr0px0PV4XoIxVWG-CdQfcrYBgqJEI8bA28fJ7eHAAToE/s320/FB_IMG_1505464660694.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b><br /></b>
<br />
Pierwszy karp z nocy był o wiele mniejszy, ale również cieszył.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpEIgNh3ixbTEWJc1kJuyigp8HIWaJGE1hyphenhyphenOLOAuKu-JHI1m2cHToc9Vc-xWJ0I58yPyEM0_5kiztLwByhkStzdtqRGGvIr374GHepYZ0pXOesHzI0_zxlY3jQGr40t3wfs2ve5p8Nmn0/s1600/DSC_0736.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpEIgNh3ixbTEWJc1kJuyigp8HIWaJGE1hyphenhyphenOLOAuKu-JHI1m2cHToc9Vc-xWJ0I58yPyEM0_5kiztLwByhkStzdtqRGGvIr374GHepYZ0pXOesHzI0_zxlY3jQGr40t3wfs2ve5p8Nmn0/s320/DSC_0736.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tuż po sesji zdjęciowej zakończyliśmy zasiadkę, która okazała się miłą niespodzianką. Ciekawe jakie jeszcze skarby kryje w sobie ta woda... </div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-27095362243656222652017-11-28T12:28:00.000-08:002017-11-28T12:28:43.082-08:00Rozpoczęcie wakacji 2017 Jako cel pierwszych zasiadek tego urlopu wybrałem małe, kameralne, prywatne łowisko w sąsiedniej miejscowości. Jest to około dwuhektarowa, bardzo stara żwirownia. Właściciel zarybia ją co jakiś czas karpiem, a polityka tego łowiska opiera się na zasadzie złów i zjedz...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6gzWBmDqoIBX-ew-bQpLY1qx6RU_5Lm0Wm3vTsKtzbWCokAgcWjNQIa5lC8yL499Yv4yEI_QDzyAIvyi0meQ2RIzeXSH0KIupANAigplr7y7vZSp08JBc9AN0yczhAYqiDukYTDj0Cao/s1600/DSC_0745.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6gzWBmDqoIBX-ew-bQpLY1qx6RU_5Lm0Wm3vTsKtzbWCokAgcWjNQIa5lC8yL499Yv4yEI_QDzyAIvyi0meQ2RIzeXSH0KIupANAigplr7y7vZSp08JBc9AN0yczhAYqiDukYTDj0Cao/s320/DSC_0745.NEF" width="320" /></a></div>
<br />
Wspólnie z Kasią zaplanowaliśmy wyjazd od niedzielnego przedpołudnia do poniedziałkowego poranka. Kiedy dotarliśmy już na miejsce, naszym pierwszym ruchem była obserwacja wody. Już w pierwszej chwili dostrzegliśmy ławice karpi, które kręciły się wokół kępy roślin. Wiedziałem wtedy, gdzie prawdopodobnie położę jeden ze swoich zestawów. W pierwszej kolejności zająłem się sondowaniem dna i rozłożeniem wędek. Staw był mocno zarośnięty, a na dnie występował gruby osad miękkiego mułu. Na środku zbiornika udało mi się znaleźć twardą górkę z dwumetrową głębokością. Kolejny zestaw ulokowałem pod sąsiednim brzegiem. Wystukałem tam twardy blacik o niewielkich rozmiarach, idealny pod punktowe nęcenie. Trzeci zestaw postawiłem w miejscu, gdzie widzieliśmy ławicę ryb.Tego dnia byłem jedynym wędkującym i mogłem pozwolić sobie na obłowienie niemal całego zbiornika. Podzieliłem go na trzy części, by w każdej z nich leżał zestaw.<br />
Przynęty których użyłem to kulki i kukurydza. Po lewej stronie pod brzegiem leżał zestaw z kulką bananową, na środku z kulką o aromacie kryla, natomiast po prawej - trzy ziarna kukurydzy. Nie przesadzałem z nęceniem. Na każdą miejscówkę wsypałem dosłownie dwie garści mieszanki pokruszonych kulek i pelletu.<br />
Pogoda nam dopisała, było słonecznie i ciepło, jednak cały dzień przesiedzieliśmy bez brania. Naszą uwagę przykuwały wygrzewające się w słońcu karpie i amury. Było ich na prawdę sporo! Wśród nich pływał biały karp koi, jego kolor był tak nietypowy, że nie sposób było go nie zauważyć...<br />
Późnym wieczorem położyliśmy się spać. Około drugiej w nocy doczekaliśmy się pierwszego brania. Mocny odjazd z lewej wędki wyrwał nas ze snu. Hol nie należał do spektakularnych, więc nie liczyłem na dużą rybę. Kiedy pod brzegiem zobaczyłem po raz pierwszy zdobycz, nie mogłem uwierzyć własnym oczom! Był to ten karp koi, którego obserwowaliśmy za dnia. Ryba wyglądała na około sześć kilogramów, a jej białe łuski i wielki pomarańczowy łeb wprawiał nas w osłupienie. Włożyłem ją do worka, by móc zrobić sobie ładne zdjęcia za dnia z tak nietypowym okazem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwW8suSyBFWzznnUBurL_hEfuj83i-nZrAtwpVC-PJ3eO-XQNzgei_q9QXVCf_OqPo3h2DDfjDVX0eBTpe_IlVlIWgBKeTZlZpGQg2IPg1i3QmkOOccsGtlY5sUVlN_g8gM2S0ROsOpSg/s1600/IMG_5054.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwW8suSyBFWzznnUBurL_hEfuj83i-nZrAtwpVC-PJ3eO-XQNzgei_q9QXVCf_OqPo3h2DDfjDVX0eBTpe_IlVlIWgBKeTZlZpGQg2IPg1i3QmkOOccsGtlY5sUVlN_g8gM2S0ROsOpSg/s320/IMG_5054.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj93aUjVaw_BE-RGOEHlT2FIMA4hfd5a-wiKCWbR50gDHFoTvQ-1fglw6ObueIeLxxpa4N-RItz2VoiZRaGf41ajHDsTXCfa-QUqup-xXBYQuP3emi-a_oMPUkiIwWnmQiRcmUeO83NySM/s1600/IMG_5062.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj93aUjVaw_BE-RGOEHlT2FIMA4hfd5a-wiKCWbR50gDHFoTvQ-1fglw6ObueIeLxxpa4N-RItz2VoiZRaGf41ajHDsTXCfa-QUqup-xXBYQuP3emi-a_oMPUkiIwWnmQiRcmUeO83NySM/s320/IMG_5062.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5ugMKxJfMjASrOYLm58TilEZ2SVJtDmP1MCP-59TYMbCXZAmwskqxx5yewgQWm_up03MA7RD_DQzCdI50nQ6X6Jl1NzIDGC4J2t_TBLdb1JWqgwEu-4ak9CZa6hQCieDN9-xrrIt-EHg/s1600/DSC_0697.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5ugMKxJfMjASrOYLm58TilEZ2SVJtDmP1MCP-59TYMbCXZAmwskqxx5yewgQWm_up03MA7RD_DQzCdI50nQ6X6Jl1NzIDGC4J2t_TBLdb1JWqgwEu-4ak9CZa6hQCieDN9-xrrIt-EHg/s320/DSC_0697.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Nad ranem kiedy już świtało, miałem kolejne branie. Tym razem ze środka stawu. Ryba podobnych rozmiarów o pięknym układzie łusek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6EFL2hts1QRovfuWz0ztkjc8Cwp917JbMfNG1by6nm0VpIxqw0i1PVVaQcC82Mp939dSfsPHavG0yLTDdz9lnOir_99km9xc3l5fRcc5luWyymU1A6s0if_HmgcOSLSiAhQZIKibFRPg/s1600/IMG_5049.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6EFL2hts1QRovfuWz0ztkjc8Cwp917JbMfNG1by6nm0VpIxqw0i1PVVaQcC82Mp939dSfsPHavG0yLTDdz9lnOir_99km9xc3l5fRcc5luWyymU1A6s0if_HmgcOSLSiAhQZIKibFRPg/s320/IMG_5049.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Po wypuszczeniu karpia wywiozłem zestaw ponownie i po dwóch godzinach miałem kolejne branie z tego samego miejsca. Ryba niestety zaparkowała w roślinach tuż przy brzegu i spieła się.<br />
Przed południem byliśmy już spakowani i zakończyliśmy sesję. Zasiadka okazała się wielką niespodzianką. Byłem pod wielkim wrażeniem wypracowanych efektów...<br />
<br />
<br />lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-4027340286661679652017-06-19T12:44:00.002-07:002017-06-19T12:44:57.120-07:00Dziki staw-pożegnanie<div style="text-align: justify;">
Cztery tygodnie trwało już nęcenie miejscówek na moim ulubionym stawie. Od ostatniego sukcesu na tej wodzie spędziłem tam około siedem nocy bez brania. Pogoda tej wiosny strasznie szaleje i przekłada się to na słabe wyniki. Podczas czterotygodniowego urlopu nie padało być może 5 dni. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy kilka dni wstecz po zakończonym wędkowaniu pływałem po stawie i donęcałem miejscówki coś mnie natchnęło, by zaglądnąć pod taflę wody na środku stawu. Parę razy wcześniej widziałem tam kilka spławów dużych ryb. Zatrzymałem się przy kępie roślin sięgających do powierzchni i użyłem podwodnej lornetki. Okazało się że napłynąłem na przeorany dosłownie plac. Miejsce było wyczyszczone z roślin i miało trzy metry głębokości z lekkim spadkiem. Dostrzegłem też kilka tuneli, które wychodziły z gąszczu roślin i łączyły się w tym miejscu. Prawdopodobnie było to naturalne żerowisko karpi. Bez wahania podjąłem decyzje o zmianie położenia jednej z wędek. Już tego dnia zanęciłem to miejsce i postanowiłem dla odmiany użyć do tego celu orzechów tygrysich.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnia zasiadka przypadła na noc z soboty na niedzielę. Na łowisku zjawiłem się wieczorem, parę godzin przed zachodem słońca. Zacząłem od uzbrojenia wędek i wywiezienia ich w nęcone miejsca. Postanowiłem zmienić taktykę nęcenia i zamiast wrzucenia paru kulek na zestaw, użyłem sporej ilości gotowanej konopi, kukurydzy konserwowej i pelletu. Kiedy już usiadłem spokojnie w fotelu był późny wieczór i robiło się ciemno. Docierało do mnie, że to tak naprawdę ostatnie godziny łowienia przed dwumiesięczną przerwą. Pokładałem wielkie nadzieje na branie z nowego miejsca znalezionego na środku stawu. Tam jako przynętę użyłem dwóch orzechów tygrysich.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zrobiło się późno, więc położyłem się do łóżka. Nad ranem około czwartej obudziły mnie pojedyncze dźwięki centralki. Wyszedłem z namiotu, a wędki od czasu do czasu drgały jak gdyby coś trącało w żyłkę. Wróciłem do łóżka, lecz nie mogłem już zasnąć. Minęła godzina piąta i nagle rozległ się ten długo wyczekiwany dżwięk sygnalizatora i hamulca kołowrotka. Szybko wskoczyłem w buty i w mgnieniu oka byłem przy wędce. Branie nastąpiło z tego samego miejsca co ostatnim razem. Czułem toporne ruchy na wędce, wiedziałem że może być dobrze... Ryba wyszła z kapelonów i mogłem ją swobodnie holować. Zdobycz mocno walczyła w toni i ciężko było prowadzić ją przy powierzchni, próbowała wkopać się w podwodne rośliny. Przy brzegu dopiero zobaczyłem, że to karp. Udało mu się dopiąć swego i wejść parę razy w kępy roślin. Całe szczęście nie miałem problemu, żeby go stamtąd wyciągnąć. W końcu poddał się i mogłem go podebrać. Miał przepiękne kolory i spory brzuszek. Kiedy przenosiłem go na matę wiedziałem już, że to z pewnością rekord tej wody i wydawał się jakoś dziwnie znajomy... </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSCfmuj2DgXw1H8Zrz2erO6ThyiqtiCFYRYHt36Sqw07u50D5RO_e5lbc2yO7H3qsgDzz3qYkfCOFlcZsHatFZA8tjb9PbDL6G8Kb-9LBBT7AB-2kn0V-cqOB6mSTem6dZtWIZPyl9t24/s1600/IMAG0586.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSCfmuj2DgXw1H8Zrz2erO6ThyiqtiCFYRYHt36Sqw07u50D5RO_e5lbc2yO7H3qsgDzz3qYkfCOFlcZsHatFZA8tjb9PbDL6G8Kb-9LBBT7AB-2kn0V-cqOB6mSTem6dZtWIZPyl9t24/s320/IMAG0586.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Haczyk był tak mocno wpięty w dolną wargę, że nie dałem rady uwolnić go ręcznie i musiałem użyć szczypców.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQRpflS2-Zxqr7oeZi7C7eP-Y1cYSnmxJD4xJZ8kELkO_4UkFwoCxyjHrRQdyez00911o1X8Yr4bdey4hyphenhyphencO69Ou2_hBP9ipep3Sixy3-UUVOi_4a1qqeZ1dCjGvO-d3nztuO13X0e1bA/s1600/IMAG0589.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1186" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQRpflS2-Zxqr7oeZi7C7eP-Y1cYSnmxJD4xJZ8kELkO_4UkFwoCxyjHrRQdyez00911o1X8Yr4bdey4hyphenhyphencO69Ou2_hBP9ipep3Sixy3-UUVOi_4a1qqeZ1dCjGvO-d3nztuO13X0e1bA/s320/IMAG0589.jpg" width="237" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
A oto szczęśliwy zestaw z pojedynczą kulką, nawet i z tą na którą było branie :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPmMHfPPIN9Ufl3OTdGf8pdL5B0AlX2SYe3qezVAsoA6JwNkxWymuLdjXH_kIfSDhidsg-al9oJ2zCUr8hyphenhyphen5CWOWVQ1kKvSvklLAuCjKuiVJaIjcihpoi8UtB1i2lBnlPdEVWf4qpc7zA/s1600/DSC_0441.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPmMHfPPIN9Ufl3OTdGf8pdL5B0AlX2SYe3qezVAsoA6JwNkxWymuLdjXH_kIfSDhidsg-al9oJ2zCUr8hyphenhyphen5CWOWVQ1kKvSvklLAuCjKuiVJaIjcihpoi8UtB1i2lBnlPdEVWf4qpc7zA/s320/DSC_0441.NEF" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Włożyłem karpia do worka i postanowiłem przetrzymać parę godzin. Ustawienie aparatu zajęłoby mi sporo czasu, a nie chciałem żeby ryba długo przebywała na brzegu. Wolałem wszystko spokojnie i dokładnie przygotować. Miałem trochę czasu i przeanalizowałem zdjęcia z poprzedniego roku i okazało się, że to ten sam karp, którego złowiłem wspólnie z Kasią. W tedy liczył sobie 10.5 kilograma. </div>
<div style="text-align: justify;">
Złożyłem wędki i namiot, a ważenie oraz sesję zdjęciową zostawiłem na koniec. Ważyłem rybę parę razy, bo nie mogłem w to uwierzyć, a waga jak zaczarowana za każdym razem wskazywała <b>14.2 kilograma! </b> Był śliczny...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNU6bfiuxkm9ymd_TrEsgmJTBAoCfmFI2JZIjwihw_o22hxhPLgGEAuqcblhLKISdsWRvSksUpsE3ND1MBpYDG4v-d-8HCwDa-aT9VEw5SER4sMD1yKQbhxhNpjd3axpRaLQ2nyXDDMo8/s1600/DSC_0461.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNU6bfiuxkm9ymd_TrEsgmJTBAoCfmFI2JZIjwihw_o22hxhPLgGEAuqcblhLKISdsWRvSksUpsE3ND1MBpYDG4v-d-8HCwDa-aT9VEw5SER4sMD1yKQbhxhNpjd3axpRaLQ2nyXDDMo8/s320/DSC_0461.NEF" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglsNMNQSvGxOGUe_tA0y37m05K3Er4lyJ5Sm0Q63ma4aBGC_TtKCmmsg5_HdrGif9agcREOT2GzJOecalZjVbXtrvc3OecWDTw6RvfXwtl08KwAo9cz6d5VxlMle5G8ASaPPLLN1mTQX8/s1600/DSC_0468.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglsNMNQSvGxOGUe_tA0y37m05K3Er4lyJ5Sm0Q63ma4aBGC_TtKCmmsg5_HdrGif9agcREOT2GzJOecalZjVbXtrvc3OecWDTw6RvfXwtl08KwAo9cz6d5VxlMle5G8ASaPPLLN1mTQX8/s320/DSC_0468.NEF" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Swoim nowym rekordem życiowym zakończyłem wiosenną przygodę na tym łowisku. Tak wielka różnica w wadze karpia pochodzi prawdopodobnie z tego, że jest to samica, a teoretycznie za parę tygodni miało rozpocząć się tarło. Wspaniale było znów spotkać się z tą samą rybą! Kto wie może jeszcze w przyszłości będzie nam dane powalczyć po raz kolejny...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-89012516788811239262017-06-04T05:25:00.003-07:002017-06-04T05:25:58.144-07:00Extra carp<div style="text-align: justify;">
Ubiegłego roku w okolicy mojego rodzinnego miasta otwarte zostało nowe łowisko karpiowe. Łowisko jest największym tego typu zbiornikiem, mierzy około 14 hektarów, a jego głębokość sięga do 14 metrów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Postanowiłem spędzić tam jedną noc i zarezerwowałem stanowisko numer jeden. Lubię łowić na spadkach od brzegu i tam też planowałem umieścić jeden z zestawów. Na łowisku zjawiłem się wczesnym popołudniem, była piękna słoneczna pogoda. Czynnością od której zacząłem to sondowanie. Pierwsze miejsce które zaznaczyłem, to łagodny spadek od brzegu w odległości około 80 metrów od stanowiska. Później musiałem się nieco natrudzić żeby znaleźć coś ciekawego w dziesięciometrowej głębinie. W końcu udało mi się napłynąć na wypłycenie. Był to blat o głębokości sześciu i pół metra, oddalonej o jakieś 150 metrów. Postawiłem tam marker i szukałem jeszcze jednej pozycji do położenia zestawu. Ostatnią miejscówkę wybrałem na głębszej wodzie. Znajdowała się na głębokości ośmiu metrów z delikatnymi spadkami do ponad dziesięciu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przygotowałem stojak i uzbroiłem wędki: dwie w pojedyncze kulki o aromacie kryla i jedną w kulkę bananową. Podpiąłem do nich woreczki PVA z kruszonymi kulkami i pelletem. Nie nęciłem dużymi porcjami, na każdą z miejscówek dorzuciłem jeszcze garść pelletu i parę kulek.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wywiozłem wędki, rozłożyłem namiot i mogłem już tylko czekać na branie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwiPhlQH0JFOzFKczWoUFPPGJameO-7fJ3_lvHn82bi3Z2Xb37hXVM7EPGn36vAjxKHjmH2YlaPjxK0Au030mOQpB4xpG2lEbGJaUlhA4yTaKU5jOtAWdyGpUnZEZ09ulXl_lwa7Awnto/s1600/IMAG0505.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1186" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwiPhlQH0JFOzFKczWoUFPPGJameO-7fJ3_lvHn82bi3Z2Xb37hXVM7EPGn36vAjxKHjmH2YlaPjxK0Au030mOQpB4xpG2lEbGJaUlhA4yTaKU5jOtAWdyGpUnZEZ09ulXl_lwa7Awnto/s320/IMAG0505.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wieczór nie przyniósł żadnego brania pomimo, że ryby regularnie pokazywały się na wodzie, ciągle spławiając się. Zasnąłem pełen nadziei na nocny odjazd. Po północy obudził mnie sygnalizator. Wybiegłem i zobaczyłem delikatne branie na jednej z wędek. Podczas holu wiedziałem już z czym mam do czynienia, był to leszcz. Po całym zamieszaniu wywiozłem ponownie zestaw i wróciłem do łóżka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Do rana nic już nie wyrwało mnie ze snu. Wstałem, zaparzyłem kawę i zrobiłem śniadanie. O dziewiątej rozległ się alarm, branie było spod brzegu. Ryba była bardzo waleczna, ale wylądowała w podbieraku. Karp ważył siedem kilogramów i był miłą niespodzianką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi53ypTPlVY-PA3-nicbPNpyD8dZzqP9i3Jn7ipQgMlwY1QkwuSDQp0bTCsw0v-Y-DOppDHqRRcL1oJYAQtXfo7nC0Sq0oGzaIC4jCXUhK1waCl7tW1b9xJAkjCvloumuP03q20TI1Oq2I/s1600/DSC_0167.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi53ypTPlVY-PA3-nicbPNpyD8dZzqP9i3Jn7ipQgMlwY1QkwuSDQp0bTCsw0v-Y-DOppDHqRRcL1oJYAQtXfo7nC0Sq0oGzaIC4jCXUhK1waCl7tW1b9xJAkjCvloumuP03q20TI1Oq2I/s320/DSC_0167.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po sesji zwróciłem rybie wolność i wywiozłem ponownie zestaw. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Minęła niespełna godzina i kolejna rolada na tej samej wędce. Kolejny karp o kilogram lżejszy od poprzedniego. Naprawdę muszę przyznać że ryby są tutaj bardzo waleczne...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqg1mDRZf9BUBwESiuQY436CfWYu1zF9U3rwxDa7-7M3OD7IbcS7Z1NHaZfqI-sPA1aJXg4b234Ar2H-2GLVEe6XEAy5T-za_PeM_3IoLN-GYOuvVm-g0S67kq69f_S69oIujtkGHWlEU/s1600/DSC_0189.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqg1mDRZf9BUBwESiuQY436CfWYu1zF9U3rwxDa7-7M3OD7IbcS7Z1NHaZfqI-sPA1aJXg4b234Ar2H-2GLVEe6XEAy5T-za_PeM_3IoLN-GYOuvVm-g0S67kq69f_S69oIujtkGHWlEU/s320/DSC_0189.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dałem sobie jeszcze jedną szanse i położyłem zestaw ponownie. Kiedy już zacząłem się pakować, zaliczyłem jeszcze jedno branie. Tym razem był to pięciokilogramowy bączek.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj66_Qn1HjuyhyphenhyphenxSJb27WD9qDe_5qmORL_CmYcDSmNDP6SpEurWTG78NuRW89rlaxfv2wU07dwrSDOPsDJW-2vH0HKSGYqwbr9V5Bv4vcgigQ3qlFUBzlZoJ8n2P_vsH6L99HlLUmxi8p8/s1600/DSC_0196.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj66_Qn1HjuyhyphenhyphenxSJb27WD9qDe_5qmORL_CmYcDSmNDP6SpEurWTG78NuRW89rlaxfv2wU07dwrSDOPsDJW-2vH0HKSGYqwbr9V5Bv4vcgigQ3qlFUBzlZoJ8n2P_vsH6L99HlLUmxi8p8/s320/DSC_0196.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Takim wynikiem zakończyłem wędkowanie. Wszystkie brania były na pojedynczą kulkę krylową z miejsca tuż obok drogi, którą poruszały się ciężarówki ze żwirem. Widać ryby przyzwyczaiły się już do hałasu i nie wpływa to na ich żerowanie.</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-31076345821973379102017-05-22T12:54:00.000-07:002017-05-22T13:03:17.889-07:00Majówka nad dzikim stawem <div style="text-align: justify;">
Podczas tego urlopu postanowiłem solidnie przygotować moje ulubione łowisko. Już pierwszego dnia pobytu w Polsce zjawiłem się nad stawem i zanęciłem wytypowane miejscówki. Starałem się regularnie karmić ryby kulkami i pelletem, średnio co dwa dni. Używałem łódki zdalnie sterowanej, co przyspieszyło nęcenie trzech różnych miejsc.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguiR2-IA3c00F-eCP0YhlbZOkCYJUbkrDZ8DkzLsuIlCfNo3-KLAneWoeTGVNNfRS0u5mT_-iTjnL_ANt9C1DQzl1vxTaWuuLsieGLKHL24DmE4e6VZUCKVzvqAu_7xA4PZBSafDpjLcs/s1600/IMG_4281.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguiR2-IA3c00F-eCP0YhlbZOkCYJUbkrDZ8DkzLsuIlCfNo3-KLAneWoeTGVNNfRS0u5mT_-iTjnL_ANt9C1DQzl1vxTaWuuLsieGLKHL24DmE4e6VZUCKVzvqAu_7xA4PZBSafDpjLcs/s320/IMG_4281.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tego roku zmieniłem aromat kulek na bananowy. Nie chciałem już trzeci sezon łowić na ten sam zapach. Na pierwszą zasiadkę wyruszyłem wspólnie z Kasią. Na łowisku byliśmy we wtorek popołudniu i mieliśmy zostać do czwartku. Rozłożyliśmy wspólnie biwak i wywieźliśmy wędki. Na każdy zestaw założyłem kulkę bananową, podpiętą połową pop-upa. Łowisko silnie zarasta i coraz ciężej o czysty kawałek dna. Do położenia zestawów używam aqua scope, który pozwala mi dostrzec czy przypadkiem haczyk nie zaczepił się o roślinność przy spuszczaniu go do dna. Świetny wynalazek, ale oczywiście przy mętnej wodzie nie będzie przydatny. U mnie sprawdza się rewelacyjnie widoczność do czterech metrów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3EZSLks82OzV5nth1MtMjFMIw72iZETfSXb1fddhwHTol3_cXuClktogbKspjLFfwXvY221Bxr4iL3u8kRHDjf4d4Ki77Fzx3R2euLDGxR7lhs3VLuUrIL7_oz7ZydJ1o3gQptERXxBc/s1600/to+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3EZSLks82OzV5nth1MtMjFMIw72iZETfSXb1fddhwHTol3_cXuClktogbKspjLFfwXvY221Bxr4iL3u8kRHDjf4d4Ki77Fzx3R2euLDGxR7lhs3VLuUrIL7_oz7ZydJ1o3gQptERXxBc/s320/to+1.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wieczorem przyjechali do nas Dawid z Magdą, rozpaliliśmy grilla i miło spędziliśmy wspólnie czas przy rozmowie. Gdy nastała już noc, goście wyjechali, a ja z Kasia położyliśmy się do łóżek. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tuż przed piątą rano obudziło nas branie. Do namiotu dobiegał dźwięk hamulca kołowrotka i zerwałem się na równe nogi. Ryba bez przerwy wybierała plecionkę! Złapałem za kij i patrzyłem czy przepłynęła pas rosnących lilii wodnych. Udało się, ryba wyszła na otwartą wodę i byłem pewny, że mogę holować ją z brzegu. Wysoka skarpa, z której wędkuję, pozwoliła mi prowadzić rybę przy powierzchni tuż nad roślinnym dywanem. Przy brzegu karp oddał kilka silnych zrywów, ale Kasia pewnym ruchem podebrała grubaska. Zdobycz prezentowała się imponująco i wyglądała na ponad dziesięć kilogramów. Włożyłem rybę do worka i wywiozłem zestaw w szczęśliwe miejsce.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Emocje tak mocno mnie rozbudziły, że postanowiłem nie kłaść się do łóżka. Zaparzyłem kawę i obserwowałem wodę. Przed południem przyszedł czas na ważenie i zdjęcia. Rozsunąłem worek i już wiedziałem czym zajadał się karp. Całe jego ciało było oklejone łupinami konopi z kulek proteinowych.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0P230PoXO79aVbjXO-hd0hWATCIM4q29Q7YMRfczqQNvRGU5eA2HsTZfd4UiCJgpYmr4VwQ6Y9EjwJ9BSmKxaqgtoas22Q1RNNbw7gPoUwge1Ln7NJDvGWcX8x_ofeTqQXIip2ZhRazY/s1600/DSC_0279.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0P230PoXO79aVbjXO-hd0hWATCIM4q29Q7YMRfczqQNvRGU5eA2HsTZfd4UiCJgpYmr4VwQ6Y9EjwJ9BSmKxaqgtoas22Q1RNNbw7gPoUwge1Ln7NJDvGWcX8x_ofeTqQXIip2ZhRazY/s320/DSC_0279.NEF" width="320" /></a></div>
<br />
Waga wskazała 11.8 kilograma! Był to jak dotąd największy misiek złowiony na tej wodzie! Zobaczcie sami, był piękny...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuAelTLgfbD8gTozHAzlcT_6tARU1-MXNwxh5w1LetLf2lhC-mzecycHGwGw-1Tr2BFOOvWK8BdY7RUft7pYFv84iGQBhsPZjXgmYvE1ipOa3uPb3kVgz9E5TZf6-6gy8s39Opc7Y_DNU/s1600/DSC_0322.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuAelTLgfbD8gTozHAzlcT_6tARU1-MXNwxh5w1LetLf2lhC-mzecycHGwGw-1Tr2BFOOvWK8BdY7RUft7pYFv84iGQBhsPZjXgmYvE1ipOa3uPb3kVgz9E5TZf6-6gy8s39Opc7Y_DNU/s320/DSC_0322.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAk5CjFOGaDG59CrTfV72s8BbwFw_zgPWupTsFVC1uIdClSbHdyt513EXUeM-wrvcseU1PK8n5yYdjTAUknQT2UuSGKmIad4eMUK8BaogP7XwJ5Niw9EW__gRTNQlcAdEYHFhiIu2sv1I/s1600/DSC_0295.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAk5CjFOGaDG59CrTfV72s8BbwFw_zgPWupTsFVC1uIdClSbHdyt513EXUeM-wrvcseU1PK8n5yYdjTAUknQT2UuSGKmIad4eMUK8BaogP7XwJ5Niw9EW__gRTNQlcAdEYHFhiIu2sv1I/s320/DSC_0295.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Reszta dnia minęła nam beztrosko, było pochmurnie, ale ciepło około 15 stopni. Przed wieczorem zmieniłem przynęty. Użyłem podwodnej lornetki by sprawdzić czy zanęta z poprzedniego dnia znikła. Wszystko było wyczyszczone, nie było żadnego śladu kulek na dnie. Dlatego też wsypałem trochę towaru na każdy zestaw.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ostatnia noc nie przyniosła specjalnych efektów. Nad ranem wyholowałem dorodnego, dwukilogramowego leszcza z tego samego miejsca, gdzie wziął karp poprzedniej nocy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkUQd6D_KLIIj9ANA0_avwa_rXzTJOkLjLs589h6ocJNLmrnnGWSNqxkPRS1IPOuEfqJijzACwzlagG4TzYBqbTYRm7jv2vWW5nYZtsFKd3wcsjb9zSEfaO6cbePUS1Pef3MUYpuUI188/s1600/DSC_0387.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkUQd6D_KLIIj9ANA0_avwa_rXzTJOkLjLs589h6ocJNLmrnnGWSNqxkPRS1IPOuEfqJijzACwzlagG4TzYBqbTYRm7jv2vWW5nYZtsFKd3wcsjb9zSEfaO6cbePUS1Pef3MUYpuUI188/s320/DSC_0387.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przed południem spakowaliśmy sprzęt i zakończyliśmy wędkowanie. Moje oczekiwania się spełniły i zmiana taktyki przyniosła zamierzony efekt. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze przechytrzyć któregoś mieszkańca tego stawu.</div>
<br />lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-58613621775248942242017-05-20T09:03:00.001-07:002017-05-20T09:03:37.213-07:00Wiosna na Dębowej 2017<div style="text-align: justify;">
Tak jak w kwietniu ubiegłego roku, również i tej wiosny wyruszyliśmy szukać mocnych wrażeń na zbiorniku Dębowa. Wyjazdy nad tą urokliwą wodę stają się corocznym rytuałem w naszym wędkarskim kalendarzu. Termin zasiadki zaplanowaliśmy na 19-23 kwietnia. W dzień przed planowym wyjazdem zrolowaliśmy dwa rodzaje kulek: opartą na mączkach zwierzęcych kompozycję o zapachu kryla</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDTjHA0S3aZ0knGQxWnI3D99R0aDYcSfTcWaNfDCG0Xf65PlGUHqDFQQQONA59ttVH_hH6pE5rl-zjWuEjeWKEnPTiuoWKgkg-tY8ssKONGe05m3dDXTGBpraLziIeVgKPYpEOQwze-TM/s1600/IMAG0555.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDTjHA0S3aZ0knGQxWnI3D99R0aDYcSfTcWaNfDCG0Xf65PlGUHqDFQQQONA59ttVH_hH6pE5rl-zjWuEjeWKEnPTiuoWKgkg-tY8ssKONGe05m3dDXTGBpraLziIeVgKPYpEOQwze-TM/s320/IMAG0555.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: start;">oraz słodką o aromacie banana</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZzHUqMmnRvMMV6L_ngJ6UbAajipEMQKxg9wAGpTCkJEMYYF_tLxi1jpExcoReaUyJWQ5_vS3AxXC9t7foe-RY0f503T7yL1LwOuQVdjqYwOodbFZgatiwR1MgDsbW-ps4hHQQbw1cy58/s1600/IMAG0551.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZzHUqMmnRvMMV6L_ngJ6UbAajipEMQKxg9wAGpTCkJEMYYF_tLxi1jpExcoReaUyJWQ5_vS3AxXC9t7foe-RY0f503T7yL1LwOuQVdjqYwOodbFZgatiwR1MgDsbW-ps4hHQQbw1cy58/s320/IMAG0551.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tego dnia spakowaliśmy również wszystkie graty na przyczepę, by nazajutrz wczesnym rankiem wspólnie z Kasią i Tomaszem wyruszyć w drogę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wyjechaliśmy o 6 rano, by zjawić się w Kędzierzynie przed południem. Pogoda nie rozpieszczała, temperatura wynosiła 2 stopnie i sypał śnieg. Iście zimowa sceneria...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRaiF3dOg4RnvJPMnE803hhpGSUh8RP594U_T_ULTK8AXl4WA-zQBB9o2NMf6uQyEtGbstVhoWfOyueuGB9kLJQc9-7BS7c2dgB3k7ZsHGKTEPSmSp-PCNWkIEZUzjs3Ekq4WaVVRuYfM/s1600/IMAG0475.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRaiF3dOg4RnvJPMnE803hhpGSUh8RP594U_T_ULTK8AXl4WA-zQBB9o2NMf6uQyEtGbstVhoWfOyueuGB9kLJQc9-7BS7c2dgB3k7ZsHGKTEPSmSp-PCNWkIEZUzjs3Ekq4WaVVRuYfM/s320/IMAG0475.jpg" width="320" /></a><br />
<br />
Na miejscu byliśmy przed 10. Zrobiliśmy zakupy spożywcze, wykupiliśmy licencje i wybraliśmy miejsce do wędkowania. Udało nam się zająć dokładnie to samo stanowisko, co ubiegłej wiosny.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0DRexsl1jmRzZYH2OAKUxoe-XrXh6ZnK1RYAZLsuLfkFKkndICrMqnIvKRblhrdOlBCcz8qGVi54v7nZXUiGVbq87bzaUpfUyVVdzm54_i5naecTgpibxBkHpSbKqYWqhAbalBaSYMJA/s1600/IMG_4052.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0DRexsl1jmRzZYH2OAKUxoe-XrXh6ZnK1RYAZLsuLfkFKkndICrMqnIvKRblhrdOlBCcz8qGVi54v7nZXUiGVbq87bzaUpfUyVVdzm54_i5naecTgpibxBkHpSbKqYWqhAbalBaSYMJA/s320/IMG_4052.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
Rozkładanie biwaku rozpoczęliśmy od schronienia, ponieważ padał deszcz na przemian ze śniegiem. Zabraliśmy ze sobą brolkę i to właśnie ona służyła nam jako dzienne schronienie...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdvIl8aChYDUxM9cbbCk4XGG5xWh8bDtVobr8uu0Fbwxwfh2nM9tYedJiNl2adq-OAqJBkoy_cKDobYCAEd_o-4qSYKI_bt8ViZB10iMR-TNzjmA65z3D-Yj9-kie1zUTzk4KdyF8pqy8/s1600/IMG_4058.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdvIl8aChYDUxM9cbbCk4XGG5xWh8bDtVobr8uu0Fbwxwfh2nM9tYedJiNl2adq-OAqJBkoy_cKDobYCAEd_o-4qSYKI_bt8ViZB10iMR-TNzjmA65z3D-Yj9-kie1zUTzk4KdyF8pqy8/s320/IMG_4058.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">Kolejnym krokiem było oczywiście typowanie miejscówek. Ja zaznaczyłem sobie półkę przy wyspie oddaloną jakieś 200 metrów od brzegu. Drugie miejsce, które wybrałem znajdowało się jakieś 80 metrów od brzegu na głębokości 4 metrów. Tomasz jeden ze swoich zestawów postanowił ulokować dokładnie tam, gdzie w ubiegłym roku doczekał się 25 kilogramowego "konia", czyli w osłoniętej od wiatru zatoczce. Drugie miejsce wybrał na spadku wypłycenia, które ciągnie się od wyspy w naszym kierunku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy z nas użył dwóch różnych przynęt i uzbroił swoje kije w pojedyncze kulki: bananową i krylową.</div>
<div style="text-align: justify;">
Do każdego zestawu została dopięta siateczka PVA z pokruszonymi kulkami i pelletem. Dodatkowo miejsce połowu zostało delikatnie obsypane pelletem i kilkoma kulkami.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zestawy w wodzie, pozostało czekać na pierwszy odjazd tego roku...</div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy dzień minął bardzo szybko, tak jak to zwykle bywa przy rozkładaniu całego sprzętu. Noc przespaliśmy bez pobudki. Pogoda wciąż była dla nas sroga, temperatura nie przekraczała 5 stopni za dnia i w dodatku wiał zimny, przeszywający wiatr. Popołudniu przewieźliśmy zestawy i czekaliśmy dalej. Drugiej nocy to ja jako pierwszy doczekałem się brania, mocny odjazd z pod wyspy postawił nas wszystkich na nogi. Po holu ryby z 200 metrów i ostrej walce przy brzegu, ryba ląduje w podbieraku. Zapowiada się ciekawie, ryba na oko wygląda na ponad 10 kilogramów. Włóżyliśmy ją do worka i ponownie wywiozłem zestaw. Rano przyszedł czas na ważenie i sesję zdjęciową zdobyczy, która liczyła 11.8 kilograma...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihN2sR30OLlRd9sP7tHR2g3FvCsaK6r5sHuwvyoUnS1pp9kvKT1WMpCgbTU47F8DmV30OyErwhxlLHD0TYf1xRxefYt9WHv1CNz4OoapINiu-IXJxTP3eKaV89BuWqY6TVvW8U2IMTUR0/s1600/DSC_0069.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihN2sR30OLlRd9sP7tHR2g3FvCsaK6r5sHuwvyoUnS1pp9kvKT1WMpCgbTU47F8DmV30OyErwhxlLHD0TYf1xRxefYt9WHv1CNz4OoapINiu-IXJxTP3eKaV89BuWqY6TVvW8U2IMTUR0/s320/DSC_0069.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Od początku tego dnia niebo było bezchmurne, zrobiło się cieplej i przyjemniej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wreszcie mogliśmy zdjąć kurtki i ogrzać się w promieniach słońca. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Podczas naszej przedostatniej nocy o 23.30 odezwała się wędka Tomasza. Wybiegłem z namiotu i złapałem za podbierak, podczas gdy Tomasz miał już wędkę w rękach i holował rybę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5rTVF51v_mwauXRzfVE9_qSYFz4ENLYBDPz0iXlx799h1Wl01L3gEMyxqQteYV4Ieqnle_HVCm9iNYwIEY4sDRBcFj7UwDoh1atNS02mF63JRqV8YwXhUX5FogQdB8n0_uT5wWNWyKYo/s1600/DSC_0108.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5rTVF51v_mwauXRzfVE9_qSYFz4ENLYBDPz0iXlx799h1Wl01L3gEMyxqQteYV4Ieqnle_HVCm9iNYwIEY4sDRBcFj7UwDoh1atNS02mF63JRqV8YwXhUX5FogQdB8n0_uT5wWNWyKYo/s320/DSC_0108.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Niestety jakieś 20 metrów od brzegu ryba spina się, no cóż szkoda, czasem trzeba przełknąć smak porażki. Zmieniliśmy kulkę i ponowne wywieźliśmy zestaw w to samo miejsce. Po całej akcji położyliśmy się z powrotem do łóżek. O godzinie 4 nad ranem sygnalizator pod tą samą wędką Tomasza znów zagrał. Okazało się że to malutki kilogramowy karpik... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTAggK_N_6Bvf0DlvktQAg5LSt5ljP4CIoeOLEOv_crIrZ7B0C3nKIIr9ggBPPYDbQflAr772FLW83tuOCn44F0xDB2U5ZYn8_K_UsVW0mecu4Nz-J927rL1NSiLljYhW8LD16F-CtaM/s1600/DSC_0140.NEF" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTAggK_N_6Bvf0DlvktQAg5LSt5ljP4CIoeOLEOv_crIrZ7B0C3nKIIr9ggBPPYDbQflAr772FLW83tuOCn44F0xDB2U5ZYn8_K_UsVW0mecu4Nz-J927rL1NSiLljYhW8LD16F-CtaM/s320/DSC_0140.NEF" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"> Sobota była naszym ostatnim pełnym dniem zasiadki. Mieliśmy wizytę strażników z SSR, którzy przekazali nam, że wędkarze łowią karpie na głębokiej wodzie na około pięciu metrach. Postanowiłem więc jeden ze swoich zestawów przewieźć na głębszą wodę. Znalazłem ciekawe miejsce około 30 metrów od brzegu. Było to lekkie wzniesienie, które łagodnie przechodziło z 5 na 6 metrów. Tomasz jedną ze swoich wędek również przewiózł na większą głębokość. Nastała noc, więc położyliśmy się spać pełni nadziei na nocne branie. Niestety noc nie przyniosła żadnych efektów. Wcześnie rano zaczęliśmy się pakować i około 12 byliśmy już na parkingu z zapiętą przyczepą.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Warunki atmosferyczne dały nam mocno popalić, nie spodziewaliśmy się aż takiego spadku temperatur i śniegu w końcówce kwietnia. Było naprawdę ekstremalnie. Ryby również przestały żerować, ale my cieszymy się, że udało się złowić te dwa karpie...</div>
<br />
<br />
<br /></div>
</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-30100116340341133962017-03-05T13:08:00.003-08:002017-03-05T13:08:56.049-08:00Rybnik 2016 W pewien długi jesienny wieczór, czytając relację z zasiadek znad Rybnickiego morza, zapragnąłem również spróbować swoich sił w zimowym karpiowaniu. Tomasza nie musiałem specjalnie namawiać, zgodził się bez chwili namysłu. Pozostało zarezerwowanie domku i zamówienie łódki zdalnie sterowanej ze zwiększonym zasięgiem. Po kilku dniach udało się dograć wszystkie szczegóły wyjazdu. Termin przypadł na 28-30 grudnia - Jedziemy!<br />
Do pokonania mieliśmy 220 kilometrów z przystankiem w Katowicach, po to by odebrać zamówioną łódkę zanętową. W trasę wyruszyliśmy o 8:00 z Kasią,Tomaszem, bratem Kasi Dawidem i jego dziewczyną Olą.<br />
Przed południem byliśmy na miejscu, wykupiliśmy licencje i odnaleźliśmy wynajęty domek. Widok na zbiornik nie napawał optymizmem. Mocno wiało, a woda w zalewie była wzburzona niczym na morzu. Obraz jeziora robił na nas wrażenie. Czuliśmy potęgę, którą w sobie kryje.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwEEDVDSkHsaUo1wmfxT1M4NeYUOt1PC8VJQBbSKCPy5yE8NAIIXlUz7FqUuYDvqCk99gYYEKUW2K8u5fu88HB1qtA5wVHXya4ni4TKCTaOdGa2FcJXR2xleWaJWvrYwID0I7IbQlcjas/s1600/DSC_0185.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwEEDVDSkHsaUo1wmfxT1M4NeYUOt1PC8VJQBbSKCPy5yE8NAIIXlUz7FqUuYDvqCk99gYYEKUW2K8u5fu88HB1qtA5wVHXya4ni4TKCTaOdGa2FcJXR2xleWaJWvrYwID0I7IbQlcjas/s320/DSC_0185.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Rozłożyliśmy sprzęt i zwodowaliśmy ponton, wiedzieliśmy że łatwo nie będzie...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFiYwJr4PL4ZfBRLC9I2JemP6iE_iiwBJGJ3yOuy1_Y-SZjag6MCUPxQAmtbgrsLW8mJtijb1dugzlBnDMUi4QTZNm_dhSasySx-Fs8xgQGtXU6cRQkcO8CV_9ZMYbd_IdVAGQ2CWo78g/s1600/DSC_0212.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFiYwJr4PL4ZfBRLC9I2JemP6iE_iiwBJGJ3yOuy1_Y-SZjag6MCUPxQAmtbgrsLW8mJtijb1dugzlBnDMUi4QTZNm_dhSasySx-Fs8xgQGtXU6cRQkcO8CV_9ZMYbd_IdVAGQ2CWo78g/s320/DSC_0212.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Próba sondowania legła w gruzach, fale były zbyt mocne i dosłownie porywały mnie ze sobą.<br />
Wieczorem sytuacja trochę się poprawiła i udało się wywieźć zestawy - po prostu przed siebie, na około 400 metrów od brzegu. Zmarznięci wróciliśmy do domku by się ogrzać. Mieliśmy nadzieję że następnego dnia będzie spokojniej i postawimy markery. Podłączyliśmy akumulator do ładowania i tu nagle niespodzianka, prostownik spalił się na naszych oczach... Postanowiliśmy odpuścić sondowanie i zostawić prąd w baterii na wypadek zagubienia się łódki. <br />
Kolejny dzień przyniósł ładniejszą pogodę z ustającym wiatrem. Chcieliśmy przewieźć wędki i tu pojawiły się kolejne problemy, ponieważ zestawy były poplątane w zerwanych żyłkach. Popłynęliśmy więc po plecionce do miejsca zaczepu i wyplątaliśmy się.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOJ5J3mGTH_UdntIuQqitPk2qauIycnV9ntRJ3G0xINoPnJ7_2W42j051JhQLqmn4XFwH9mmYhDRLA9gvPn7sIgFpAV4Y9y7i0HVGPRsNHMOPzpB2vjJnSoBudmQ-pwSYi9DewgUru0Do/s1600/15817677_1357640900947303_146471601_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOJ5J3mGTH_UdntIuQqitPk2qauIycnV9ntRJ3G0xINoPnJ7_2W42j051JhQLqmn4XFwH9mmYhDRLA9gvPn7sIgFpAV4Y9y7i0HVGPRsNHMOPzpB2vjJnSoBudmQ-pwSYi9DewgUru0Do/s320/15817677_1357640900947303_146471601_o.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<br />
Ostatniej nocy około 22:00 miałem delikatne branie na jednej z wędek. Rozpocząłem hol, przez cały czas czułem lekki opór. Pod brzegiem w świetle latarek ukazał się dorodny leszcz. Tej nocy temperatura powietrza spadła do -8 stopni, co wywołało gęstą mgłę i nie byłem w stanie ponownie wywieźć tego zestawu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKl5QK8nln-a3DPbnpG6L_I0w1SGtFboL1B0dqb1fkk9RYvkNWXFFDTlqgw3tfn62MhAbKkyTmXKDEXiFIh2gjk9Amww4U_b2mZMPghD-DVBRtkrC2TiinxvoZfQamszuZdlJZUZphr14/s1600/15820842_1357640297614030_508195731_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKl5QK8nln-a3DPbnpG6L_I0w1SGtFboL1B0dqb1fkk9RYvkNWXFFDTlqgw3tfn62MhAbKkyTmXKDEXiFIh2gjk9Amww4U_b2mZMPghD-DVBRtkrC2TiinxvoZfQamszuZdlJZUZphr14/s320/15820842_1357640297614030_508195731_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Po północy ze snu wyrwało mnie kolejne branie na mojej drugiej wędce. Po krótkim holu okazało się że winowajcą zamieszania jest dryfująca z prądem wody zerwana plecionka . Od tego momentu nie miałem żadnej wędki w wodzie, w grze został tylko Tomasz. Do końca tej nocy nic się już nie wydarzyło. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zasiadkę zakończyliśmy wczesnym rankiem. Warunki pogodowe dały nam mocno popalić. Pierwszy kontakt z wodą zaliczony i na przyszłość wiemy już z czym możemy się tam spotkać. Planując wyjazd nie oczekiwaliśmy wiele. Nastawiliśmy się bardziej na rozpoznanie terenu, lecz każdy z nas po cichu liczył, że coś się trafi. Na pewno jest to ciekawa alternatywa zimą, kiedy lód skuwa większość łowisk. Z pewnością kiedyś jeszcze tam wrócimy!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-42315910857049077922017-02-26T09:33:00.000-08:002018-11-24T12:10:52.157-08:00Wakacje 2016<div style="text-align: justify;">
Nasz urlop rozpoczął się jak co roku w sierpniu. Pierwszym przystankiem naszych wakacyjnych przygód był dziki staw, na którym miałem świetne efekty wiosną. Na dwudniową zasiadkę pojechałem razem z Tomaszem. Nie nastawialiśmy się na super wyniki, ponieważ z doświadczenia wiemy, że bez wcześniejszego nęcenia miejscówek na tej wodzie bardzo ciężko o branie... Tak się właśnie stało i z pierwszej zasiadki wróciliśmy o kiju.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny wyjazd był tym, na który czekaliśmy z największą niecierpliwością: nasz upragniony i wymarzony, tygodniowy wyjazd na Dębową. W przed dzień wyjazdu zrolowaliśmy sporą ilość kulek z Tomaszem i Kasią. Na łowisku zjawiliśmy się około południa, jednak nie udało nam się zająć planowanego wcześniej stanowiska. Wszystkie miejsca do wędkowania z większym terenem pod biwak były już zajęte. W końcu udało nam się coś znaleźć w drugiej części zbiornika nieopodal miejsca, gdzie łowiliśmy w ubiegłym roku. Potrzebowaliśmy dużej przestrzeni na obóz, ponieważ chcieli dojechać do nas znajomi. Rozłożyliśmy biwak i wysondowaliśmy miejsca do postawienia zestawów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO1L7q4_5nsICNjcbVri5aZ7zvcJE3SifwJ9L21Wpqlzjv1lFdDfr98zNG4MuU4mfL3FRuBmlTH-ph_p975wPz-5qG51H5xHtjba8XHqgt0e9G0XZ6wT9E1BpSB1vXdguZRSjFhFCWafs/s1600/DSC_0414.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO1L7q4_5nsICNjcbVri5aZ7zvcJE3SifwJ9L21Wpqlzjv1lFdDfr98zNG4MuU4mfL3FRuBmlTH-ph_p975wPz-5qG51H5xHtjba8XHqgt0e9G0XZ6wT9E1BpSB1vXdguZRSjFhFCWafs/s320/DSC_0414.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną wędkę wywiozłem na kulki, drugą zaś na kukurydzę. Tomasz próbował swoich sil na orzechy tygrysie i kulki proteinowe. Przez kilka dni zupełnie nic się nie działo! Słyszeliśmy tylko od innych wędkarzy, że ryby są w innej części zbiornika i biorą...</div>
<div style="text-align: justify;">
Wiatr od samego początku spychał wodę od nas właśnie tam, gdzie były brania. W prognozie pogody zapowiadano, że od następnego dnia wiatr zmieni kierunek w nasza stronę. Liczyliśmy, że ryby również podejdą. Nasze nadzieje nie spełniły się i nie doczekaliśmy się brania... </div>
<div style="text-align: justify;">
Na weekend dojechali do nas Dawid z Magdą i kolega Kasi. Tygodniowa zasiadka skończyła się bez odjazdu. Dostaliśmy solidną lekcję pokory od Dębowej. Po sukcesach z dwóch poprzednich wyjazdów nad tą wodę, tym razem trzeba było odjechać ze spuszczoną głową...</div>
<div style="text-align: justify;">
Urlop zbliżał się ku końcowi, natomiast my postanowiliśmy się nie poddawać i razem z Tomaszem wróciliśmy na dębową na 3 dni. Wybraliśmy miejsce totalnie z drugiej strony gdzie ryby miały spokój od pływających rowerków wodnych i pontonów. Z pomocą map satelitarnych szybko znaleźliśmy ciekawe miejsca w wodzie i postawiliśmy tam markery. Jako przynęt używaliśmy ponownie kulek, kukurydzy i orzechów tygrysich. Druga noc przyniosła branie na jednej z moich wędek. Nie był to imponujących rozmiarów karp, ale naprawdę cieszył. Pobrał na kulkę truskawkową i miał 5.5 kilograma. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DM4xBAb9q8qmNkQHbtbCFe2oo7fm2wN94GxIHywzZZBigwYg2gQAQWpuVeRIuPqApnEMoRuQHOPVkneBHyBAEaREQiu5ODWb91S39ChfwzRJSZewS5EYnqGMKXnd8DRbHMg7JXN7hso/s1600/DSC_0788.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DM4xBAb9q8qmNkQHbtbCFe2oo7fm2wN94GxIHywzZZBigwYg2gQAQWpuVeRIuPqApnEMoRuQHOPVkneBHyBAEaREQiu5ODWb91S39ChfwzRJSZewS5EYnqGMKXnd8DRbHMg7JXN7hso/s320/DSC_0788.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Minął kolejny dzień bez najmniejszego "pik" i zbliżała się ostatnia już noc. Około godziny 20:00 piękna rolada na jednej z moich wędek. Ryba wydawała się mocna, więc wskoczyliśmy z Tomaszem na ponton i w mgnieniu oka znaleźliśmy się nad niezwykle walecznym okazem. Po kilku odjazdach udało się podebrać karpia. Miał niecałe 6 kilogramów, lecz siły razy dwa. Połakomił się na zestaw z trzema ziarnami kukurydzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgBeItXX4qPxbjDcijLucolkKeIVtRe6d7qYc2hx0ZDJ1u1Y1UxQZs0B8pUj6KlCY0OXiHH82koSMtRu2UfS1cht7uIjnqDFK4MbFTfC4O0nb-PnlP3Ou4DLcP383Bh5C0zmGWCHSOb7Q/s1600/DSC_0796.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgBeItXX4qPxbjDcijLucolkKeIVtRe6d7qYc2hx0ZDJ1u1Y1UxQZs0B8pUj6KlCY0OXiHH82koSMtRu2UfS1cht7uIjnqDFK4MbFTfC4O0nb-PnlP3Ou4DLcP383Bh5C0zmGWCHSOb7Q/s320/DSC_0796.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując: mój tegoroczny urlop nie był dla mnie łaskawym okresem. Cieszę się, że miałem możliwość posiedzieć w pięknym miejscu i naładować baterie przed powrotem do pracy. Bogatszy o nowe doświadczenia, zakończyłem swoja sierpniową przygodę z karpiami.</div>
<br />lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-22458968787180341162016-06-19T10:42:00.000-07:002016-06-19T10:42:08.161-07:00Dziki staw podejście nr 3<div style="text-align: justify;">
Przyszła pora na ostatnią zasiadkę wiosennego urlopu. Tego dnia zapowiadano intensywne opady deszczu wieczorem. Zaplanowałem, że na łowisku będę godzinę przed załamaniem pogody i zdążę przygotować się przed pluchą. Oczywiście obowiązki domowe nie pozwoliły mi zrealizować planu. Na łowisku pojawiłem się w momencie kiedy zaczynało kropić...</div>
<div style="text-align: justify;">
Mocny deszcz skutecznie hamował sprawność w rozkładaniu biwaku, jak i wywożenie wszystkich trzech wędek. Nie zmieniłem niczego w prezentacji zestawów i w nęceniu, ponieważ dotychczasowa taktyka przyniosła zamierzony efekt. Dopiero po około dwóch godzinach wszystko było gotowe. Mogłem zatem usiąść w namiocie i oczekiwać na branie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Około godziny 22:30 piękna rolada na jednej z wędek. Założyłem w pośpiechu kurtkę i wybiegłem do walki. Na początku ryba wpłynęła w roślinność, ale udało mi się ją stamtąd sprawnie wydostać. Hol nie sprawił mi wielkich problemów i już po chwili mogłem cieszyć się pięknym karpiem na macie. Opatrzyłem mu pyszczek i włożyłem do worka. Obfitujący w opady wieczór nie miał końca, mimo to ponownie wywiozłem zestaw i wróciłem do namiotu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze branie było bardzo wcześnie. Miałem nadzieję, że ryby będą jeszcze gryzły w nocy. Do rana cisza, nie udało się już nic dołowić. Zająłem się wiec ostatnim kwietniowym karpiem tego roku. Ważył dokładnie 7 kilogramów i prezentował się tak:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRCaNb21bp3rCJhtxb9sJt94JAqbFjl4qoGoloR7CuDEkSzwua2WfA4Xz7wKRAL7bXwbIAAprLKfirWxiLJnTTDBWEXcdJ6J4xTuXz9UuIlXi7Yi9Bs6EjiJoIH1E7glZQ7BOuFQTYEU4/s1600/DSC_0198.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRCaNb21bp3rCJhtxb9sJt94JAqbFjl4qoGoloR7CuDEkSzwua2WfA4Xz7wKRAL7bXwbIAAprLKfirWxiLJnTTDBWEXcdJ6J4xTuXz9UuIlXi7Yi9Bs6EjiJoIH1E7glZQ7BOuFQTYEU4/s320/DSC_0198.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheJlVnYjSdXiEHcnvUau0Qf9ui64mw0tCOA-IwW_-QRPzrdqA2v_DvXcCu65QDrwY3P2V3DX2Qp8u_ndl-IRAebe5qN6NEFbFA0z0KyBSp4QM5bDwlmeWKddsH68pZeSSRUn9U0prZ_Tg/s1600/DSC_0197.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheJlVnYjSdXiEHcnvUau0Qf9ui64mw0tCOA-IwW_-QRPzrdqA2v_DvXcCu65QDrwY3P2V3DX2Qp8u_ndl-IRAebe5qN6NEFbFA0z0KyBSp4QM5bDwlmeWKddsH68pZeSSRUn9U0prZ_Tg/s320/DSC_0197.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po sesji ryba wróciła do wody, spakowałem się i ze smutkiem pożegnałem ulubione miejsce. Naprawdę jestem mile zaskoczony wynikami z tej wiosny. Nie spodziewałem się takich efektów. Złowiliśmy tam już osiem ryb i żadna się nie powtórzyła. Dlatego ciekawi mnie jakie jeszcze okazy kryje ta woda...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-29288534792418782082016-06-05T03:33:00.000-07:002016-06-05T03:40:32.512-07:00Dziki staw podejście nr 2<div style="text-align: justify;">
Na drugą zasiadkę wybrałem się wspólnie z Kasią. Miejscówki były wcześniej regularnie nęcone. Tego dnia pogoda była śliczna i na łowisku byliśmy już wczesnym popołudniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zachowawcza taktyka nie uległa zmianie, czyli tylko punktowe nęcenie. Kiedy pływałem po stawie zauważyłem, że zaczyna zarastać. W związku z tym starałem się jak najdokładniej położyć zestawy pomiędzy roślinnością.</div>
<div style="text-align: justify;">
Po wywózce mogliśmy odpalić grilla i czekać na branie...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqOjtWStto0Tjp06t1QYo1FiA3OJup8k57zHw9gcbUDtaw-sfwM1DI0yDejrV0094yGkdnjks5mpeohsn7xw-XcYOoJ9k8U8WwClbqy_lXmtpyV0fXp33ILUhWCmC9ysf_2CQ1GPNgGnM/s1600/DSC_0107.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqOjtWStto0Tjp06t1QYo1FiA3OJup8k57zHw9gcbUDtaw-sfwM1DI0yDejrV0094yGkdnjks5mpeohsn7xw-XcYOoJ9k8U8WwClbqy_lXmtpyV0fXp33ILUhWCmC9ysf_2CQ1GPNgGnM/s320/DSC_0107.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wspólny wieczór minął bardzo szybko i nim się obejrzeliśmy nastał zmrok.</div>
<div style="text-align: justify;">
Około 3:30 budzi nas dosłownie jęk centralki. W mgnieniu oka jestem już przy wędkach. Unoszę kij i czuję, że na haku wisi coś większego. Z wyczuciem i zdecydowaniem holuję rybę. Pod brzegiem karp nie daje za wygraną i za wszelką cenę próbuje wbić się w gęste rośliny. Po kilku mocnych odjazdach Kasia podbiera wojownika. Jest przepiękny i z całą pewnością największy z dotychczas tutaj złowionych. Włożyłem go do worka i tak przeczekał noc. Branie nastąpiło z tego samego miejsca, gdzie złowiłem karpia na poprzedniej zasiadce. Przynęta to truskawkowa kulka podpięta popupem o tym samym smaku.</div>
<div style="text-align: justify;">
Rankiem przyszedł czas na ważenie i robienie zdjęć. Chwila prawdy i udało się! Waga wskazała wartość 10,5 kilograma. Tak oto prezentował się ten wspaniały okaz:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-QhqOb0Zi7dyHA9sY1fPu78tBc1gDpgcTR2reb8kmg_ubv_CCCf1ZsV3p2vqG31A2mrGExaxscA-gVAtruFviUKJ5lij-IKDDmwzB22NrRcVwrOWtDoyQ7o8Pzggp8upZwbK4RLZe-RU/s1600/DSC_0150.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-QhqOb0Zi7dyHA9sY1fPu78tBc1gDpgcTR2reb8kmg_ubv_CCCf1ZsV3p2vqG31A2mrGExaxscA-gVAtruFviUKJ5lij-IKDDmwzB22NrRcVwrOWtDoyQ7o8Pzggp8upZwbK4RLZe-RU/s320/DSC_0150.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhQrQULpmYwoxFcMR1hzAikJahwYZTo_aNnnrjXc4VqS-33Vu6xtPo64hOvIR6u2V9cfYBVBDWh04OMc2SNqZpyshhvuRn5hCXhZctgiNc_mpMH4eC2Xje9kQqjfzoJpcKo7KlcEhydlQ/s1600/DSC_0160.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhQrQULpmYwoxFcMR1hzAikJahwYZTo_aNnnrjXc4VqS-33Vu6xtPo64hOvIR6u2V9cfYBVBDWh04OMc2SNqZpyshhvuRn5hCXhZctgiNc_mpMH4eC2Xje9kQqjfzoJpcKo7KlcEhydlQ/s320/DSC_0160.JPG" width="212" /></a></div>
<br />
Dumny po sesji zdjęciowej zwróciłem wolność dzikusowi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfHp9m5msMxfWsTjIblE4N10vH-2otNDyFoulWOz3OwVvElWqBotsABJMgMnZaFsMN69E4_jSZulpjLbNN5MV0uuWvwCvScQU2ZgcRR3VD602jcwm4HUFdyNln7RxAkROOSHWRfnTcl0Y/s1600/DSC_0183.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfHp9m5msMxfWsTjIblE4N10vH-2otNDyFoulWOz3OwVvElWqBotsABJMgMnZaFsMN69E4_jSZulpjLbNN5MV0uuWvwCvScQU2ZgcRR3VD602jcwm4HUFdyNln7RxAkROOSHWRfnTcl0Y/s320/DSC_0183.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKHV860Qd3ssIAurp6DdOGUBL3zqD0pr3F1X8Hqp4WH5WJXefy7tdh-LQj2O4yRNK0_EqTgFWW0ndasr8DLZA5KuegtyX56u7bKoSX9Tu5LvJN8xblvWPnBmnbBB4iw-YklvOuJvsHuac/s1600/DSC_0185.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKHV860Qd3ssIAurp6DdOGUBL3zqD0pr3F1X8Hqp4WH5WJXefy7tdh-LQj2O4yRNK0_EqTgFWW0ndasr8DLZA5KuegtyX56u7bKoSX9Tu5LvJN8xblvWPnBmnbBB4iw-YklvOuJvsHuac/s320/DSC_0185.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystko co dobre szybko się kończy. Tak było i tym razem. Byłem bardzo szczęśliwy, że udało się przekroczyć granicę dziesięciu kilogramów. Przede mną jeszcze jedna zasiadka tej wiosny, którą spędzę właśnie tutaj...</div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-69934331265030255122016-05-31T10:17:00.000-07:002016-06-22T13:20:29.275-07:00Dziki staw<div style="text-align: justify;">
Tegoroczny, wiosenny urlop nie mógł obejść się bez kilku zasiadek na moim ulubionym łowisku. Przygodę rozpocząłem sondowaniem i szukaniem nowych miejscówek. Postanowiłem, że każdy zestaw będzie położony w innym miejscu... Oczywiście pozostałem równocześnie tam, gdzie tamtego roku udało się złowić ryby. Nęciłem kulkami i pelletem: dwa pola na śmierdząco i jedno na słodko. Sypałem co wieczór przez okres trzech dni, czwartego dnia zrobiłem przerwę, a na samotną zasiadkę wybrałem się piątego dnia.</div>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2dT8cVghA21e4zYpCjQj0Htpj2KB3B86qsF2MIHdYwRwcXlYD4Az251EqXYiJINAChkg7tst7Y1JNTIrdtpiTdmqTGppelU5E_mq6y8U6XWjMLCQmesemAy59aVfh394RKzSQ_khclY/s1600/DSC_0002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2dT8cVghA21e4zYpCjQj0Htpj2KB3B86qsF2MIHdYwRwcXlYD4Az251EqXYiJINAChkg7tst7Y1JNTIrdtpiTdmqTGppelU5E_mq6y8U6XWjMLCQmesemAy59aVfh394RKzSQ_khclY/s320/DSC_0002.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small; text-align: start;">Tak właśnie wygląda mój zapakowany "karpiowóz". W tamtym sezonie razem z Tomaszem zainwestowaliśmy w przyczepę i był to strzał w dziesiątkę. Pakowanie jest o wiele szybsze i wygodniejsze.</span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Na łowisku zjawiłem się późnym popołudniem. Za każdym razem jestem zachwycony tamtejszym otoczeniem i spokojem, którego nikt nie zakłóca.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXbrHtFbKocvOP04snLwSPDwBtyxrQ9pe3unpa6tGFJou1aLJvrlHKkFVJSG7fcEcstBJEux3t_10Cl_ZYyOqBs06vh4Xfp9Unxp7D3_9JF-2BZczxO9LPwfn_mBmQNS40nA0Kud2-YY/s1600/DSC_0108.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXbrHtFbKocvOP04snLwSPDwBtyxrQ9pe3unpa6tGFJou1aLJvrlHKkFVJSG7fcEcstBJEux3t_10Cl_ZYyOqBs06vh4Xfp9Unxp7D3_9JF-2BZczxO9LPwfn_mBmQNS40nA0Kud2-YY/s320/DSC_0108.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zwodowałem ponton, uzbroiłem wędki i wywiozłem zestawy z podpięta siateczką PVA. Rozłożyłem brolkę i przygotowałem się do noclegu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Około 2:00 w nocy budzi mnie centralka. Wybiegam z namiotu do wędek, a w głowie powtarzam sobie-tylko nie tnij! W wodzie jest sporo zielska, dlatego zdecydowałem się łowić na plecionki. Podbierak w pogotowiu jak i gotowość do wypłynięcia po rybę. Udało się bez przeszkód przyciągnąć karpia do brzegu. Włożyłem rybę do worka i wywiozłem zestaw ponownie. Branie było na kulkę słodką z miejsca, gdzie ubiegłego roku złowiliśmy dwie ryby. Rano zważyłem rybkę i zrobiłem zdjęcia. Dzikusek ważył dokładnie 8 kilogramów.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNy9OsknJH_J_4n0dwj-YDgZxbyeLiokx5p6yE46KbL5ykLrP7lw1DNpKR8a_pK6NInXKLO32eG7_WbmKP1UKRZ_GPzvOo-Vr1GO34naI4n7_RoXsoQbrG_KC85e0HWq3gGBmhlzdF57k/s1600/DSC_0033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNy9OsknJH_J_4n0dwj-YDgZxbyeLiokx5p6yE46KbL5ykLrP7lw1DNpKR8a_pK6NInXKLO32eG7_WbmKP1UKRZ_GPzvOo-Vr1GO34naI4n7_RoXsoQbrG_KC85e0HWq3gGBmhlzdF57k/s320/DSC_0033.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tego dnia zostałem dłużej, by poobserwować wodę. Widziałem parę spławów na środku zbiornika. Znajduje się tam zarośnięte wypłycenie, popłynąłem tam pontonem i udało mi się znaleźć czysty plac z twardym dnem. Zdecydowałem, że przeniosę tam jeden z moich zestawów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zanęciłem wszystkie 3 miejsca i spakowałem sprzęt. Zadowolony po nocce opuściłem łowisko z uśmiechem na ustach.</div>
<br />lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-47383485502123442892016-05-28T08:46:00.000-07:002016-05-28T08:46:13.294-07:00Dębowa 2016<div style="text-align: justify;">
Drzemiące w nas ubiegłoroczne emocje po udanym debiucie na Dębowej sprawiły, że zapragnęliśmy wrócić tam z powrotem. Tym razem z Dawidem i Tomaszem postawiliśmy na męski weekend.</div>
<div style="text-align: justify;">
W czwartek wieczorem zrobiliśmy kulki i spakowaliśmy swoje graty na przyczepę. Następnego dnia spotkaliśmy się już o 6 rano, zapieliśmy przyczepę i w drogę!</div>
<div style="text-align: justify;">
W Kędzierzynie-Koźlu byliśmy przed 10:00. Opłaciliśmy tam karty wędkarskie, a po drodze na łowisko kupiliśmy prowiant... W końcu jesteśmy! Założona przez nas miejscówka jest wolna, więc zaczęliśmy pchać tam nasz dobytek...</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNFMO5AeZ8BWsKdIuzSmpnFziUs7sWyaDGXLYrhLMtz90wDJrvUnDOqVWe8xGGfJZGNUYgzolKnbIMp-CtXteDx83kqD-HwrNTIAay3J9ZwYPmXlRvvoaESFp7nkXE7tWLOsKRsXuvywQ/s1600/DSC_0711.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNFMO5AeZ8BWsKdIuzSmpnFziUs7sWyaDGXLYrhLMtz90wDJrvUnDOqVWe8xGGfJZGNUYgzolKnbIMp-CtXteDx83kqD-HwrNTIAay3J9ZwYPmXlRvvoaESFp7nkXE7tWLOsKRsXuvywQ/s320/DSC_0711.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Lokalizację mieliśmy świetną. Widziałem ja w ubiegłym roku i bardzo mi się spodobała.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilYeNpZTJCzpYGjfc_myYp8X1BY9K0hEOc3DDMh-zMb3v4C3ZiY70db4zrlm4MGjmfh3ttJkgD6bSxKjNSUFJksgoKpZq_O3QWzl10i9-gVgh8ndt7j2Yq7UcN-kF5xdCNOA9C4mqP9Wo/s1600/DSC_0718.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilYeNpZTJCzpYGjfc_myYp8X1BY9K0hEOc3DDMh-zMb3v4C3ZiY70db4zrlm4MGjmfh3ttJkgD6bSxKjNSUFJksgoKpZq_O3QWzl10i9-gVgh8ndt7j2Yq7UcN-kF5xdCNOA9C4mqP9Wo/s320/DSC_0718.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przed wyjazdem sprawdziłem planowane obszary łowiska na mapie satelitarnej. Ze względu na czystą wodę w zbiorniku dokładnie było widać gdzie są płytsze miejsca. Zmierzyłem odległości od brzegu i zrobiłem zdjęcia telefonem. Pomogło nam to przyspieszyć sondowanie i znaleźć pożądane ukształtowanie dna. Kiedy już markery znalazły się w wodzie, mogliśmy uzbroić wędziska. Na zestawy założyliśmy pojedyncze kulki, do tego kiełbaskę PVA z pelletem i kruszonymi kulkami. Dodatkowo miejsce umiarkowanie obsypane zostało drobnym pelletem.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLsp9-gTAxcqGhxVAn4Q9ivd2DdbUtWx2h9NGHf7Smi7D7xe_YLpw2rJrnXpZzR3hYEk0qXE81bKZvGjPGOfTyciya1piHGid0ayOeCNezXPaXrfftQPhO52NmV92I1UurqKoUZI-H-ZI/s1600/DSC_0746.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLsp9-gTAxcqGhxVAn4Q9ivd2DdbUtWx2h9NGHf7Smi7D7xe_YLpw2rJrnXpZzR3hYEk0qXE81bKZvGjPGOfTyciya1piHGid0ayOeCNezXPaXrfftQPhO52NmV92I1UurqKoUZI-H-ZI/s320/DSC_0746.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Do pełni szczęścia brakowało nam już tylko biwaku, z którym poradziliśmy sobie dosyć sprawnie. Teraz możemy wypoczywać i czekać na brania!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHDk4gLFyH4eMuV1W3GSexIUcOm2YHuqBciHdCeF4FvjRr4npGrCAPR9ZHpkZi8bUdvpPyc836M-EJ_b9LbUUfeNRbLaWbTJKZtfOYfQfFpK3D0Iu80k_VWUQ5EYMhY-VKoIJFYj-lk5c/s1600/DSC_0858.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHDk4gLFyH4eMuV1W3GSexIUcOm2YHuqBciHdCeF4FvjRr4npGrCAPR9ZHpkZi8bUdvpPyc836M-EJ_b9LbUUfeNRbLaWbTJKZtfOYfQfFpK3D0Iu80k_VWUQ5EYMhY-VKoIJFYj-lk5c/s320/DSC_0858.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przez całe popołudnie do wieczora nic się nie działo. Tego dnia byliśmy mocno zmęczeni po podróży, więc wcześnie położyliśmy się spać. W nocy o 2:30 ze snu wyrwał mnie dźwięk centralki Tomasza z jego namiotu. Założyłem buty, włączyłem czołówkę i pędzę do wędek... Tam Tomasz holował już rybę, złapałem za podbierak i wszedłem do wody. Pod brzegiem misiek dał trochę popalić, ale w końcu udało się go podebrać. Kiedy zobaczyłem co jest w podbieraku, nogi się pode mną ugięły. Karp był ogromny! Powiedziałem chłopakom że to jest 20 plus. Nie chcieli uwierzyć, dopóki nie podałem im podbieraka... Karp na macie! Ma grubo ponad 20 kilogramów! Nie mogliśmy w to uwierzyć. Zdecydowaliśmy się włożyć go do worka i przetrzymać do rana, żeby zrobić lepsze zdjęcia... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rankiem obudził nas sygnalizator. Tym razem zagrała moją wędka, rybka miała 6 kilogramów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmfDrFrSOiPNXvKpB-4-9xnue87j8MTQtvCUT77akELhKoWorVJBLkdXVHryBxuTz8R68bDSpxxcURZdobO1xwujnItzDGpp91-SNRbiJQ4mx20tE9XZ1H9wVHQ6auAasnDOhP3xLH7fU/s1600/DSC_0810.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmfDrFrSOiPNXvKpB-4-9xnue87j8MTQtvCUT77akELhKoWorVJBLkdXVHryBxuTz8R68bDSpxxcURZdobO1xwujnItzDGpp91-SNRbiJQ4mx20tE9XZ1H9wVHQ6auAasnDOhP3xLH7fU/s320/DSC_0810.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przyszedł czas na wyjęcie z worka naszego nocnego potwora. Wytarowaliśmy matę i ważymy bestie. <b>Waga wskazuje</b> <b>niesamowite 25 kilogramów!!! </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXC1IZ1LUCAY34U4KSTz9W8apOYuFawhGMtN6PW9pbVem6d5esWDvIH0eLTs1iL-irONTRCO55aGXZXA9pvPyFWIhwMO-XaRHbhACgVLSNV73P5QENpsSSwWw1_HFX75ma4-50VBmQ2bk/s1600/DSC_0832.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXC1IZ1LUCAY34U4KSTz9W8apOYuFawhGMtN6PW9pbVem6d5esWDvIH0eLTs1iL-irONTRCO55aGXZXA9pvPyFWIhwMO-XaRHbhACgVLSNV73P5QENpsSSwWw1_HFX75ma4-50VBmQ2bk/s320/DSC_0832.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9uTNxh9zdzkz8xpWFD6kEv0rGsUXQ6HLTf6Zl1UZ6Wd1C7i5HvL8KgLaNKTKaM5P6CwMvou4xKZGORmlwgg9GvlwHGvmCY7wS64jxhHNDBo3TKBGnpz5PMt2DY7hGx_cRMwOK6s_1l5w/s1600/DSC_0837.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9uTNxh9zdzkz8xpWFD6kEv0rGsUXQ6HLTf6Zl1UZ6Wd1C7i5HvL8KgLaNKTKaM5P6CwMvou4xKZGORmlwgg9GvlwHGvmCY7wS64jxhHNDBo3TKBGnpz5PMt2DY7hGx_cRMwOK6s_1l5w/s320/DSC_0837.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ostatnie chwile z życiówką Tomasza.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQQQqGJcAC2vAcJ8GXA132nNSh8aYK6hZ4iWEqCqpy6UStVLq3E_urtW4-SWaLAOKxXNr8zybr6Y-o3oNOHw9aXpeRskp2bIRHI49YXOYP73qZnJ2DBe9RzbS3ZfwCtHBmeEIYGT6dHqU/s1600/DSC_0854.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQQQqGJcAC2vAcJ8GXA132nNSh8aYK6hZ4iWEqCqpy6UStVLq3E_urtW4-SWaLAOKxXNr8zybr6Y-o3oNOHw9aXpeRskp2bIRHI49YXOYP73qZnJ2DBe9RzbS3ZfwCtHBmeEIYGT6dHqU/s320/DSC_0854.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Całą sobotę padał deszcz i wiał wiatr. Tego dnia nie udało nam się zrobić żadnego brania. Wolny czas spędziliśmy na rozmyślaniu co moglibyśmy zmienić, żeby łowić jeszcze skuteczniej. Ja prowadziłem dalsze testy nad przynętami. Od kiedy zwróciłem większa uwagę na pracę kulki, efekty się poprawiły... Na zdjęciu widać dokładnie jak kulka puszcza swoje "soki" i drobne frakcje zaczynają się odklejać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjhyl-y6FIvItOYc1UeMARncyeNVEDFmqltw7D9TDBPOj1ZskBX7gfZIETIuifcjqfqIk8f3ePJboC9pmviMtDVfFW4LKAubUa7H6MFzjYuBJMFdrwUfq7DKi88gF2OShJTc1umaBy6lw/s1600/DSC_0879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjhyl-y6FIvItOYc1UeMARncyeNVEDFmqltw7D9TDBPOj1ZskBX7gfZIETIuifcjqfqIk8f3ePJboC9pmviMtDVfFW4LKAubUa7H6MFzjYuBJMFdrwUfq7DKi88gF2OShJTc1umaBy6lw/s320/DSC_0879.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Kolejna noc bez efektu, żadnego najmniejszego pik... Niedzielny poranek był słoneczny i ciepły. Każdy z nas czuł zbliżający się koniec zasiadki. Postanowiliśmy że o 14 kończymy wędkowanie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDXQE1wdL8Trbz6O21MFqd3g35n_4VEmapeWD0sbnecnrTDxh3cGIWMyH4ppyPT3tJKUJeu-FWK-Q8sV2iyI9D0GRBA-IueiWEM7EO1l0AHz2PFM_h2qukjrTQm8F-JrCkjJmmfi6uJc4/s1600/DSC_0883.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDXQE1wdL8Trbz6O21MFqd3g35n_4VEmapeWD0sbnecnrTDxh3cGIWMyH4ppyPT3tJKUJeu-FWK-Q8sV2iyI9D0GRBA-IueiWEM7EO1l0AHz2PFM_h2qukjrTQm8F-JrCkjJmmfi6uJc4/s320/DSC_0883.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div>
Rewelacyjny weekend dobiegł końca, wspólny wypad na długo zostanie przez nas zapamiętany.<br />
Wiemy już, że w sierpniu znów się tam zjawimy i będzie to nasz najdłuższy dotychczasowy wyjazd.<br />
<br />
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-85740492223676447592016-05-23T08:41:00.000-07:002016-05-23T08:41:24.967-07:00Pierwsza zasiadka 2016<div style="text-align: justify;">
Pięć miesięcy bez zasiadki było dla mnie katorgą. Nareszcie nadszedł ten dzień! Na pierwszy strzał wybrałem prywatne łowisko. Po pierwsze chciałem przetestować swoje kulki na nowych miksach, które stworzyłem na ten rok. Po drugie stwierdziłem, że nie będę siadał z marszu na moim ukochanym dzikim stawie, ponieważ dopiero co zacząłem go nęcić.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na łowisko pojechałem razem ze swoją narzeczoną Kasią. Dotarliśmy przed południem, zasiadka miała potrwać 24 godziny. Pogoda była ponura z przelotnymi opadami. Wspólnie rozłożyliśmy biwak i rozpoczęliśmy wędkowanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgmRyWTm8XnlnkIEAry3N-OZgJUxAXuywj0Vc93WTLXHAWtuIAb-F0JsujKe0z_HG18C2N24_kXMySZ87efkwOVDauDo4c9e7iimhUjgU7-ScUBpRqMpPDE03fyPzzsAR_UQBYENT6nxY/s1600/DSC_0356.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgmRyWTm8XnlnkIEAry3N-OZgJUxAXuywj0Vc93WTLXHAWtuIAb-F0JsujKe0z_HG18C2N24_kXMySZ87efkwOVDauDo4c9e7iimhUjgU7-ScUBpRqMpPDE03fyPzzsAR_UQBYENT6nxY/s320/DSC_0356.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wysondowaliśmy 3 miejscówki o głębokości od 1,5 do 3,5 metra. Na włos założyłem pojedyncze kulki: truskawkową i gammarus - do tego dopięta kiełbaska PVA z pokruszonymi kulkami i peletem. Typowo wiosenne łowienie w zimnej jeszcze wodzie (miała zaledwie 10 stopni).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCgfMVCToo1hjSaGMICH65ycqcbuFkDGzuOlsH4ByGO8WfBjKr-tMqEla7Kf70wb9PNmMSKrdOlTEznnSqBUaFrqAgnpSlKiT6NuMMCx5sCoemEcHL1qVZTyhCFD3FCo2gNol6kXCZV0/s1600/DSC_0528.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCgfMVCToo1hjSaGMICH65ycqcbuFkDGzuOlsH4ByGO8WfBjKr-tMqEla7Kf70wb9PNmMSKrdOlTEznnSqBUaFrqAgnpSlKiT6NuMMCx5sCoemEcHL1qVZTyhCFD3FCo2gNol6kXCZV0/s320/DSC_0528.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zestawy w wodzie i czekamy!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOqTjjsnQIbMt-YRh3PJ3zph9V-t4QzpMwLtoODwoaFhvqvQ0cxHa_kH3KWzce5U0PK8lUmi6_2ABR-SwJ1FerkZtYx7s7i6fKXrB7S4gUFnUw2GWJPquqR9R7SenmP0KoZWP5x-XhepA/s1600/DSC_0366.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOqTjjsnQIbMt-YRh3PJ3zph9V-t4QzpMwLtoODwoaFhvqvQ0cxHa_kH3KWzce5U0PK8lUmi6_2ABR-SwJ1FerkZtYx7s7i6fKXrB7S4gUFnUw2GWJPquqR9R7SenmP0KoZWP5x-XhepA/s320/DSC_0366.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
O godzinie 16:15 pierwsze branie na truskawkę. Czułem że po drugiej stronie wędziska toczy ze mną walkę potężny przeciwnik. Swoimi topornymi ruchami uniemożliwiał mi przyciągnięcie go do brzegu. Po kilkuminutowym holu, Kasia podbiera rybę. Jest to mój pierwszy w życiu karp pełnołuski. Waga wskazała 14 kilogramów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLdVJyIZGQFNaVe5fsA_I_vcxZst1ssFyR9J7k55NrLfZjOIS9kmeNUMC2HDqZ8eXKi6DdDlzUR_vxFNV0j0PNLykMjOgE5t4WuPKzvCxqHYr_RlmCVKd3i2T-xqkqhsUVimJzynRp41g/s1600/IMG_0178.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLdVJyIZGQFNaVe5fsA_I_vcxZst1ssFyR9J7k55NrLfZjOIS9kmeNUMC2HDqZ8eXKi6DdDlzUR_vxFNV0j0PNLykMjOgE5t4WuPKzvCxqHYr_RlmCVKd3i2T-xqkqhsUVimJzynRp41g/s320/IMG_0178.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Noc była w miarę spokojna. Złowiłem ładnego leszcza i miałem spinkę karpia po tym, jak wpłynął w zaczep. Po zmroku brania miałem tylko na kulkę o zapachu gammarus. Cieszyłem się faktem, że ryby gryzły nową przynętę. W mojej kuchni karpiowej od tego roku wprowadziłem wiele zmian. Mam nadzieję, że przełoży się to na efekt w postaci wspaniałych ryb...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicAkc0Vd2uogEc5g4aQn1mf3Ae1q-Km72SjSDZWYXYH2LgRtQz8wcQ5ReLFtv8VgeEu1Yph79MniAwlsNTU__CRzVKEorBn60rKRcuewA5JZqtGoLuJ94_l4gGiqA61xRYCkMlR-t7DLc/s1600/DSC_0448.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicAkc0Vd2uogEc5g4aQn1mf3Ae1q-Km72SjSDZWYXYH2LgRtQz8wcQ5ReLFtv8VgeEu1Yph79MniAwlsNTU__CRzVKEorBn60rKRcuewA5JZqtGoLuJ94_l4gGiqA61xRYCkMlR-t7DLc/s320/DSC_0448.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wybiła godzina 11:00 a z nią kolejny odjazd; drugi amator słodkiej truskawki w siatce podbieraka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF7Pa6hv8mJUTnuwfylMWDe01Q8029C60uz6lpK_B72ZIJkW_ZzhzQ9CcP809FDYBaLDjha-ncTl7d-IwlkR1YWm6jL9a8nc4xrpRqcw6_YzLh1k2ydkJuYrIJf5DxuZzthP3i1Uo4BoA/s1600/DSC_0596.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF7Pa6hv8mJUTnuwfylMWDe01Q8029C60uz6lpK_B72ZIJkW_ZzhzQ9CcP809FDYBaLDjha-ncTl7d-IwlkR1YWm6jL9a8nc4xrpRqcw6_YzLh1k2ydkJuYrIJf5DxuZzthP3i1Uo4BoA/s320/DSC_0596.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rybka ważyła 7 kilogramów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGc6fFyIODf8XgA_ANYOYLXALku6cdzLglBtoALdnQgGFPMytraRjE3CWLmYHFOqXihgs5M1nWEipQM0x9kGuhuQW-TFEfMDGN0Xp_3FwllrxXJMeK0O_LDY7OIs7HDhFsBShRvM-e4-w/s1600/DSC_0628.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGc6fFyIODf8XgA_ANYOYLXALku6cdzLglBtoALdnQgGFPMytraRjE3CWLmYHFOqXihgs5M1nWEipQM0x9kGuhuQW-TFEfMDGN0Xp_3FwllrxXJMeK0O_LDY7OIs7HDhFsBShRvM-e4-w/s320/DSC_0628.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Podsumowując spędziliśmy miło czas. Ponadto udało się zrobić kilka brań na nowe przynęty, z czego jestem bardzo zadowolony z racji tego, że woda w zbiorniku była jeszcze bardzo zimna, a ryby żerowały chimerycznie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-751966788213418665.post-24432525575642890712016-05-22T03:33:00.000-07:002016-05-22T03:33:29.554-07:00Dębowa 2015<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wakacyjny biwak był tematem, który wałkowaliśmy od zimy. Zdecydowaliśmy, że celem podróży będzie zbiornik Dębowa w Reńskiej Wsi i pojedziemy tam z naszymi kobietami na całe 5 dni. Nie znaleźliśmy zbyt wielu informacji na temat łowiska, jedynie parę reportaży z zawodów czy organizowanych tam słynnych majówkach karpiowych. Tym bardziej zaciekawieni wyruszyliśmy zobaczyć zbiornik na własne oczy i przekonać się czy poradzimy sobie na 65 hektarowej żwirowni.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na miejsce dotarliśmy zbyt późno i nie zdążyliśmy już wykupić licencji. Tego wieczoru wybraliśmy miejsce do wędkowania i rozłożyliśmy biwak. Łowisko robiło na nas wrażenie... było przepiękne, a kryształowa woda zaskakiwała swą przejrzystością do trzech metrów głębokości.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPr4Ay6PU2ensoSW14tigeQA2UnuLaujJWlMyQy14MEv0OzxKONRFwfhzrpxO8oD_Kff7Baoaq60l11FxXEbn6IMEoJd368PLKx-n8uOPGIpHjmnpJjB_pKpmmK9JHuWzqD7z64bDnXUM/s1600/DSC_0583.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPr4Ay6PU2ensoSW14tigeQA2UnuLaujJWlMyQy14MEv0OzxKONRFwfhzrpxO8oD_Kff7Baoaq60l11FxXEbn6IMEoJd368PLKx-n8uOPGIpHjmnpJjB_pKpmmK9JHuWzqD7z64bDnXUM/s320/DSC_0583.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIGIOygeqGG_uXqlys3ZWkUzL1V3foq55Y-XT5tOG4WHYhtr8vYidDIQq6B2ttpLUuyMxCGuDQLewyV4tt2MVoj0F4d4UCliJD-gy8Tm0Mf2Cz6vQ0FcS5e_eERGvpmgPdpD8v420SWLI/s1600/DSC_0513.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIGIOygeqGG_uXqlys3ZWkUzL1V3foq55Y-XT5tOG4WHYhtr8vYidDIQq6B2ttpLUuyMxCGuDQLewyV4tt2MVoj0F4d4UCliJD-gy8Tm0Mf2Cz6vQ0FcS5e_eERGvpmgPdpD8v420SWLI/s320/DSC_0513.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbxK5ey3-OqJ3ROkjmTAmIM3-FwTOc-LpblnM5qizLeYpxxdsEbKCguxmZNxuMBvw0Pgm-QufT-lmml1D9qsS0CgVSPeXuN6YOqsG8YQhH15k6W0QOw57DFZwAsUmMR1J_wsz8C9e0JPI/s1600/DSC_0512.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbxK5ey3-OqJ3ROkjmTAmIM3-FwTOc-LpblnM5qizLeYpxxdsEbKCguxmZNxuMBvw0Pgm-QufT-lmml1D9qsS0CgVSPeXuN6YOqsG8YQhH15k6W0QOw57DFZwAsUmMR1J_wsz8C9e0JPI/s320/DSC_0512.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z naszego stanowiska<br /></td></tr>
</tbody></table>
<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi15LFNxHnossaQ4o6hB27blsqoTwNGvTOJT78sfzsiXBtX77aIvSzeRaErC5gZpfWMeSwNemOQ-exTlukqIfJE8u82XppLLSzTAvrNHIidLPEKvhKFxjI-dvyVNtzb04VT8NgWq-H_dT0/s1600/DSC_0528.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi15LFNxHnossaQ4o6hB27blsqoTwNGvTOJT78sfzsiXBtX77aIvSzeRaErC5gZpfWMeSwNemOQ-exTlukqIfJE8u82XppLLSzTAvrNHIidLPEKvhKFxjI-dvyVNtzb04VT8NgWq-H_dT0/s320/DSC_0528.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na nasz biwak</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Następnego dnia udało się opłacić karty i mogliśmy zacząć wędkowanie. Wysondowaliśmy parę ciekawych miejsc, i położyliśmy zestawy. Postanowiłem łowić na kulki, które przed wyjazdem przygotowaliśmy z Tomaszem. Jeden zestaw poleciał na słodko, drugi zaś na śmierdząco. Kolega Dawid jedną ze swoich wędek uzbroił w kukurydze o smaku miodu, którą ustawił w najpłytszym, znalezionym przez nas punkcie. Na pierwsze branie nie czekaliśmy zbyt długo. Po około 4 godzinach od wywiezienia zestawów branie u Dawida, emocjonująca walka i wspaniały 12-kilogramowy amur ląduje na macie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoQ3F3YS24lGNS_9TbmQVhszhXX-oZhqeflI4CXrFteYbhX6lEzFKMctKkwXNzEk2YJ2cs1JOq75HU3dBfxi9nLANhg8jiuZXPxjXYZ5CQFGtvNhj6woAox3QVAb995sgv0kg8szEsHO4/s1600/DSC_0261.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoQ3F3YS24lGNS_9TbmQVhszhXX-oZhqeflI4CXrFteYbhX6lEzFKMctKkwXNzEk2YJ2cs1JOq75HU3dBfxi9nLANhg8jiuZXPxjXYZ5CQFGtvNhj6woAox3QVAb995sgv0kg8szEsHO4/s320/DSC_0261.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po 3 godzinach od wywiezienia ponowne branie u Dawida. Ryba wyholowana to kolejny amur, tym razem wskazówka wagi zatrzymała się na ósemce.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMKBAAmF8TZheB-PYN8Ne-EBpffit_M7BrGVN-Ut8W2mgp9ux0alBsTtMu1Hz69LC_0qxY0iKuH8NDuSC4aYzBaVSLaoUz06C0_pQn0AQjib-4BNfTnlHfx3EkrHgY9eXr1AP9tQ4Sdp8/s1600/DSC_0393.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMKBAAmF8TZheB-PYN8Ne-EBpffit_M7BrGVN-Ut8W2mgp9ux0alBsTtMu1Hz69LC_0qxY0iKuH8NDuSC4aYzBaVSLaoUz06C0_pQn0AQjib-4BNfTnlHfx3EkrHgY9eXr1AP9tQ4Sdp8/s320/DSC_0393.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Niedziela minęła spokojnie. Pogoda zaczęła się zmieniać i zarówno u nas jak i u sąsiadów nic nie brało. W poniedziałek około godziny 17 mam pierwsze branie. Ryba usiłowała wpłynąć w zatoczkę i byłem zmuszony wypłynąć po nią pontonem. Udało się! 12-kilogramowy karp ląduje w podbieraku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH9dsYxHPddqRJw0I3ROH5IxxQ2CdNDhgze-3DL1vHJwgdeGKYxV5kAR_Y7p5SAmyztGQL9VFSrMbqDC-gdzQCNSFuekpDHux19e6PUpm9_YjM1OdANJ_yX1175q8tlsC8mIIzWd-360Y/s1600/DSC_0488.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH9dsYxHPddqRJw0I3ROH5IxxQ2CdNDhgze-3DL1vHJwgdeGKYxV5kAR_Y7p5SAmyztGQL9VFSrMbqDC-gdzQCNSFuekpDHux19e6PUpm9_YjM1OdANJ_yX1175q8tlsC8mIIzWd-360Y/s320/DSC_0488.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="text-align: justify;"> Tej samej nocy zaliczam kolejny odjazd. Karp ma 5 kilogramów.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2CQmiCSL59m58TggX89xMm62QrmzYgpl38mxry2QFrmBnSvHj9GCLhaicz3h6TyVDmc9Os0frJniGDg99WAzCWqEUKHQY118L7mPfbNRxXTU8_HbsCp-EK9jxQSKx-3o9cDXXzBUuOZ0/s1600/DSC_0499.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2CQmiCSL59m58TggX89xMm62QrmzYgpl38mxry2QFrmBnSvHj9GCLhaicz3h6TyVDmc9Os0frJniGDg99WAzCWqEUKHQY118L7mPfbNRxXTU8_HbsCp-EK9jxQSKx-3o9cDXXzBUuOZ0/s320/DSC_0499.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Rano Tomasz notuje branie i wyławia malutkiego amurka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcYAoTjNzGpmFUctge1U7gB4leiASqodtFAF3zEI1eGHQkmQkQnef3A1sreVXySTq-9JiRbn0qnvr5k2LyJIBkyoI1wFOEVxVmyy6MFoHw-wHXgF8A8TxZll-wM3ol1_ky0xHIDFh59_I/s1600/DSC_0507.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcYAoTjNzGpmFUctge1U7gB4leiASqodtFAF3zEI1eGHQkmQkQnef3A1sreVXySTq-9JiRbn0qnvr5k2LyJIBkyoI1wFOEVxVmyy6MFoHw-wHXgF8A8TxZll-wM3ol1_ky0xHIDFh59_I/s320/DSC_0507.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
W ostatnią noc wyjazdu, tuż po północy mam branie. Ten 4-kilogramowy karp był ostatnią rybą tej wyprawy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrHwj_7R8wEPEQ28dZqK-qfnGHty9Z7KVpn_QUmZZ8gvtR_df1qC_9nTQ7nE6xx1zuYBpmUVZVIyl0zDmmMl0O21XS-V9MfaVCoklcumciGk0oVTJGJrHUAtgSsjQqtXortpiPF_2cRrE/s1600/DSC_0557.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrHwj_7R8wEPEQ28dZqK-qfnGHty9Z7KVpn_QUmZZ8gvtR_df1qC_9nTQ7nE6xx1zuYBpmUVZVIyl0zDmmMl0O21XS-V9MfaVCoklcumciGk0oVTJGJrHUAtgSsjQqtXortpiPF_2cRrE/s320/DSC_0557.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pięciodniowa zasiadka dobiegła końca. Byliśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu, dzięki któremu mogliśmy rozwijać swoje umiejętności. Rozstawienie zestawów na różnych głębokościach pozwoliło wybrać tą, na której ryby żerowały w tym okresie. Udało się złowić kilka wspaniałych ryb. Wspólnie uznaliśmy, że będziemy starać się co rok odwiedzać to urokliwe miejsce...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
lukaspolek@gmail.comhttp://www.blogger.com/profile/03233649907658186637noreply@blogger.com0